Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

seweryna żuryńska

Użytkownicy
  • Postów

    882
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez seweryna żuryńska

  1. żeby czytać poezję trzeba usiąść wygodnie, nogi na lampę i ... żeby czytać twoje wiersze trzeba głowę w dłonie, wstrzymać oddech i ... zachwyca mnie twoja żonglerka słowami i zabawa obrazami tak wiele symboli, choć przesłanie czytelne spijać rozkosze życia tak radośnie tylko młodość pisze gratuluję seweryna
  2. Anastazjo Wurenie długo myślałam nad tytułem mogłam z małej litery, opisowo, ale postanowiłam tak skromnie acz głośno dla mnie Auschwitz to kształtowanie osobowosci, to tworzenie filozofii życia, to drogowskaz nigdy nie umiałam o ... dzis napisałam, choć jeszcze godzinę temu chciałam usunąć ale myślę, że jeśli nawet koślawy, nieadekwatny, to warto o tym pisać stąd "córeńka" nigdy nie wyartykułujemy całej prawdy o Auschwitz ale trzeba mówic o tym głośno, by rozumieć i cenić życie pozdrawiam seweryna
  3. delikatnie stąpaj córeńko cichutko w tych kamieniach ból ludzi nie zamarł opłukane deszczem, rosą ranną ciągle boją się marszowych kroków nie oglądaj fotografii w przelocie obojętnie, ledwie współczująco spójrz na jedną w oczy zamęczone poczuj oddech który szepcze konam stań zatrzymaj się przy włosów zwojach w porzuceniu ich krzyk smaga szlochem tak by chciały dłoni które w lustrze sczesywały myśli czułym gestem nie dotykaj ścian w tej celi śmierci na nich łzy i rozpacz nie wyschnięte odrapane bezsilnością poniżeniem w mroku czasu krwawią raną niezgojoną to komory śmierci córuś ale o nich ja nie umiem jeszcze słów zwyczajnych w ich zapachu całe piekło zbrodni cienie nagie chwytające mary daj mi łapkę córuś bo pójdziemy znicz przy ścianie śmierci wiecznie żywym i nie pytaj czemu ludzie ludziom tyle lat i dalej nie rozumiem
  4. ten wiersz nie jest pełen smutku jest pełen buntu, krzyku, gniewu nie zgadzam sie z tytułem to jak szamotanie się bezsilne w klatce życia boli nie tylko cios spadający w samo serce, boli bezradność pieknie Ireno pozdrawiam serdecznie seweryna
  5. te myśli rzeczywiście trudno zwersyfikować propozycja Agnieszki brzmi zbyt largo splecenie Messalina gubi pewne niezbędne podkreślenia przemyślałabym powtórzenia natomiast pytanie: co dane jest nam niezwykle ciekawe pozdrawiam seweryna
  6. odbiór wiersza zależy od wielu aspektów niekiedy od nastroju wnikliwości literowania umiłowania podobnych klimatów i jeśli się bazgrołki nie podobają, znaczy nie trafił, przeszedł obok czyjegoś świata pisanie wiersza to dla mnie misterium serio wielbię ten klimat zanurzenia we własne wnętrze szukanie odpowiedniego klimatu, nastroju, barw, muzyki lubię sprzęgnąć wszystkie te elementy nie zawsze skutecznie ten wiersz właśnie dlatego tutaj zawitał bo problem podejmuje ważki powinniśmy stawiać sobie pytania i poszukiwać odpowiedzi na nie w odnajdywaniu siebie i sensu świata leży istota pyłu na wietrze wielkie dzięki za wizytę u mnie serdecznie pozdrawiam seweryna
  7. niekiedy myślę, że bóg jest w nas, bo to my czynimy dobro i zło bez wizji boga niedościgłego nie byłoby w nas pragnienia poprawy, doskonalenia a ciało człowieka uważam za cud natury a w wierszu poprawiłabym kilka potknięć pozdrawiam seweryna
  8. bo co to zaufanie ... wiara w drugiego człowieka ja tobie dłoń a ty na moją zawsze czekasz bo co to jest oddanie ... skroń przy skroni w milczeniu czytanie rzęs zasłony odgadywanie cieni bo co to miłość w końcu ... przecież nie serca bicie w mojej galaktyce jesteś w zenicie a jeśli tak i wszyscy jak ćmy nocne ku światłu to czemu ja samotna w głębi serca na dnie
  9. mocno impresjonistycznie im więcej czytam, tym radośniej w oczkach i rozumniej w głowie przesłanie lśni jak krople rosy miło w tym deszcze przemijania wielkie dzięki pozdrawiam seweryna
  10. aż pragnę uwierzyć porzucić agnostycyzm pomyśleć, bóg, to ja i moje ciepłe dłonie a światłość winna być w nas kto uwierzy, będzie wieczny wielkie dzięki seweryna
  11. na Oceanie Indyjskim są takie czarowne miejsca tam sens chwili wydaje się jaśniejszy a zanurzenie w głębię przynosi prawdziwą radość pięknie piszesz dzięki seweryna
  12. nie będę cierpliwa rozważna układna nie muszę wyjasniać i dzielić na czworo obnażę diablicę paskudną szkaradną na stos czego pojąć nie zdołam nie muszę w nirwanę odloty zmysłowe niech słowa niczego nie znaczą kto prawdę ujarzmi w okowach jej skona i tylko poranki zapłaczą więc żegnaj nieznany przy którym naiwnie w czerwienie błękity wpisałam odchodzę pokorna za sen zapłaciłam mam to czego chyba nie chciałam
  13. nie przytulaj czego dotknąć nie możesz to za mało w obłokach nago nie omotuj bajeczną tęczą w bieli szczytów równiny szarość obiecujesz niespełnień gamę drży crescendo codzienność kiczów w spowolnionym tańcu pragnień echo tylko zanika w zmysłach
  14. wszyscyśmy w potrzasku swych nici pajęczych gratuluję i pozdrawiam seweryna
  15. niekiedy myślę, że słowa są ornamentem naszych uczuć nazywanie dodaje im jasności, blasku, muzyki nie mają smaku dotyku, ale mają swoją duszę dlatego piszemy ale wiersz ujął próbą nazwania nienazywalnego pozdrawiam seweryna
  16. każdy postrzega inną rzeczywistość, mimo oglądu tej samej rzeczy jeśli wiersz wywołuje wielorakość interpretacyjną, znaczy ma w sobie mnogość poziomów mnie kojarzy się z zyciem trudnym, mozolnym i uciążliwym to los dwojga osób, które trwają przy sobie w chorej rzeczywistości i nie potrafią przekroczyć tego zaklętego kręgu to ludzie zamknięci w cyrku życia bezwolni i otępiali we mnie nie ma takiej życiowej bierności, ale widzę wokoło bezmiar takich losów mnie zachwycił ten wiersz zabiorę do poczytania warto z podziękowaniami seweryna
  17. pokochać ból hołubić oswajać i myśl że zawsze ze mną we mnie jak smyka zgrzyt pisk szyb w dotyku krwawym lawina drgnień za wiele na uśmiechu cień pokochać ból matczyne utulanie bezsilna siność świtów malarski kicz i pean bez zachwytu na ustach szron pokochać ból na wdechu bez oddechu koryta łez w pieczarach codzienności przytulić zmysł ten jeden ponad wszystkie zapomnieć
  18. kiedy w oknie nie ma pejzażu a ciało w filiżance kawy zamarłe wtedy pisze się takie wiersze jak szloch, jak krzyk, jak błaganie o nieistnienie Agnieszko proszę nie seweryna
  19. niekiedy myślę, że noc budzi w nas człowieka czytam twój wiersz, czytam i dłoń chciałabym wyciągnąć i ocieplić dlaczego my najczęściej w kokonach dumam sobie z tobą przy tobie i dzięki za tę chwilę pozdrawiam Noworocznie szczery uśmiech ślę seweryna
  20. wyrzuciłabym kilka pustych wyrazów niczego nie wnoszą do treści, a tylko zaśmiecają obraz no i ten "krwawy nerw" mnie brzmi niespójnie, plastyczna dysharmonia poza tym ciekawie ,ładnie i nastrojowo pozdrawiam seweryna
  21. Panie Romanie solarycznie się rumienię znaczy niezdrowo wręcz moje ego raduje się , jak prosię w korycie gdybyż tak ... lampkę przy świecach ukłony ślę seweryna
  22. wiersz ma jakby dwa wymiary metafizyczny i rzeczywisty a może tak z nami jest, że istniejemy nieproporcjonalnie nieprzystawalność wydaje się niekiedy wszechobecna ale na poziomie ciepłych dłoni świat nabiera rumieńców w małostkowości wszyscy toniemy niestety uśmiechem obdarzyłaś wielkie dzięki seweryna
  23. ładnie namalowane klimat świetny niekiedy bycie roślinką jest ozdrowieńcze serdecznie pozdrawiam seweryna
  24. niekompatybilność pragnień i możliwości z furią zresetowane linki kół ratunkowych binarność eureką stwórcy namagnesowanie zmysłów termodynamicznie wprawia w wirówkę nonsensu filozoficzne cogito osmotycznie przenikam obiektywizm relatywizmu wyzwalając feromony namiętności reasumując tęsknię za tobą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...