Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

janusz_pyzinski

Użytkownicy
  • Postów

    1 159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez janusz_pyzinski

  1. "widok z okna igra z pamięcią" i przywołuje "zapach sierpniowej sukienki"- tak często mam i chyba dobrze pozdrówki
  2. gorzka ale dobra ta kuracja pozdrawiam
  3. jasne,nie ma to jak swobodne myślenie,a za wycieraczkę nie musimy robić(to efekt negatywnego myślenia)- więc myślmy swobodnie i pozytywnie pozdrawiam
  4. ciekawi ten zapach starości w butelce,kusi,ale może za wcześnie by spróbować pozdrawiam
  5. nie spytam - pochwalę pozdrówki z podobasię
  6. jednym słowem-dobre! pozdrawiam
  7. można nawet polubić takie anomalie cieplutko
  8. smutno i prawdziwie przez co urocze w swojej wymowie "tam gdzie na bieli odcisk dłoni w obramowaniu dwóch kolorów" pozdrawiam
  9. uroda wiersza przerosła jego smutek pozdrawiam
  10. akurat taką scenkę obserwuję codziennie z mojego okna na karmnik jak zastygającą lawinę zdarzeń rodzącą strach,ale też dość często drwinę pozdrawiam
  11. ale popłynęłaś Agatko,mnie pozostaje tylko pozazdrościć (zwłaszcza tego motyla i statkostopu), ale już układam sznurki i zawijam do Australii bo tu marznę pozdrawiam cieplutko
  12. gdy kiedykolwiek będziesz chciała świat swój darować moim dłoniom to przyjdź na ławkę podkasztanową wiesz tam gdzie zawsze o tej porze kwitną marzenia na różowo w pąki rumieńców ubierając ciała i w śpiew słowika najpiękniejszy dusze gdzie gwiazdy świecąc tylko dla nas wyzwolą wszystkie zmysły z ciemności zanim księżyc stary zazdrośnik nie przyśle chmury świtu i wtedy weźmiesz mnie za rękę co znaczy wtedy jeszcze nie wiem lecz wiem że nastąpi najpiękniejsze co życiu może się przydarzyć będziemy sobą tylko z sobą pod parasolem własnych cieni z liści kasztana zbudujemy przystań żeby bezpiecznie zakotwiczyć w błogosławieństwie zapomnienia nie podnoś głosu gdy czas przeminie zachowaj ciszę wodorostów bez dzisiaj nigdy nie nastąpi jutro jesień pobieli szronem skronie świty piękniejsze od wieczornych marzeń i sny zmieniające kolejność bytów i niebytów w przestrzeni stukotu kroków na styku ramion wiecznego włóczęgi pomiędzy niebem i ziemią a my pod drzewem jakby łabędziowo splatamy szyje plączemy dłonie płyniemy w sobie pod żaglem nocy i długim wierszem odchodzimy podkasztanowej ławki gasząc płomień i nikomu niepotrzebne słowa co same odeszły w dorosłość a których uczyć trzeba się od nowa jak warkocza przywołującego młodość
  13. nic tu po mnie
  14. "przekracza śmiele parapet"- wiersz przekroczył próg grafomanii
  15. odlane z przestrzeni nogi są tak mocne i dobre jak wiersz pozdrawiam
  16. podoba mi się,zwłaszcza trzecia pozdrawiam
  17. jeszcze nic poza nami chociaż zmrok kataryniarz już kręci gwiazdami słońce zachodzi zbyt szybko jak w ciążę córka wiejskiego grabarza i nic przed nami co by mogło zatrzymać jaskółczą dłoń dyrygenta pociętą perlistą rosą świtu jeszcze tyle pośrodku między tu i teraz kwiaty zakwitną znowu jak kiedyś tamtej wiosny wonne psalmy do ciebie unosząc po cichu by nanizać koraliki przeżyć na niteczki wspomnień tam znowu tęskni opuszczony sad stare studnie rozdają sakrament trawa umie rosnąć i głosić zieloność w poszukiwaniu pod bielą straconego czasu konwaliowych objawień byłaś kiedyś butelką czerwonego wina zamkniętą na obydwie powieki odgradzając się niby pozorem od przestrzeni i głębi pod balkonem cień leży jeszcze na wypłowiałych rysach twarzy a w kalendarzu odnajduję imię inną napisane czcionką czy mnie już nie pamiętasz nie zaprosisz do tańca może popłyniemy w pastelowy sad czereśniowym szeptem
  18. odnajdź Aguś paznokcie,wyciąg je spod ziemi,by mogły bronić tego wiersza,bo warto pozdrawiam cieplutko,a przy okazji zapraszam na drogę do Edenu,na drugiej stronie
  19. i czarodziej(ka) wyczarowała piękny wiersz,- ach, iść tak w tym zmierzchu iść... pozdrówki
  20. tak Agatko,jesteśmy w stałym obiegu,w pulsarze krwi jak stałość uczuć aż po trzecią od słońca szkoda tylko że tak mało pozdrówki
  21. "o piątej rano nie jestem zbyt podatny na obróbkę analizą Freuda"-wolę rozpoczynać nowy dzień kawą,i chociaż to szkodzi zdrowiu piję ją z przekonaniem,że kiedy umrę to ze świadomością spełnienia dobrego uczynku dokładając do kasy plantatorom gdzieś tam a najemnikom zapewniając pracę - tak mi się jakoś skojarzyło przy tym dobrym wierszu pozdrawiam
  22. można się zauroczyć nie tylko teoretycznie pozdrówki
  23. teraz kiedy poprawiłeś sta(ż)ość słowa znowu pachną początkiem pozdrawiam
  24. jaki dzień taki wiersz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...