
H.Lecter
Użytkownicy-
Postów
5 303 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez H.Lecter
-
Zaledwie jeden liść z kalendarza
H.Lecter odpowiedział(a) na Bea.2u utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
gdzieś w zaułku próżnej pod drzewem łuszczących się cegieł kobiety pod czernią skryły zwietrzałe w bramach łuszczące się murami milczące świadectwo opuszczenia jakby zabrakło im do życia wieczornego Bełkot... -
To nie jest wiersz o wierszu, pan poeta niczego nie napisał, się nie czyta, się nie zmęczył, nie buduje domu na moście - poza tym wszystko się zgadza... Dzięki, Basiu. : )
-
mój anioł stróż
H.Lecter odpowiedział(a) na janusz_pyzinski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tej lirycznej anegdocie, jak każdej, przydałoby się trochę " pieprzu "... : ) -
wszystkie słowa jak filmy z Brando Filmy z Brando w polskiej wersji językowej a jeszcze bardziej mentalnej... ; ) Atutem wiersza jest ładnie użyta autoironia jest w tym wielkość moja stała że był bym miarą Niczego w Sevres pod Paryżem ; ) Twój wiersz Wiktorze " a spokojność moja " : )
-
gdzieś pomiędzy prozą poezją a kamuflażem
H.Lecter odpowiedział(a) na Agata_Lebek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To specyficzny " teatr " koloru, z przemieszaniem aktorów i widowni. Peelka opowiada kolory, kolory opowiadają siebie i peelkę - niosą przez emocje same będąc emocjami. Kamuflaż, to sposób na przeprowadzenie przez prywatność peelki ( od sosnowego drewna do macierzanki ), z jednoczesnym tej prywatności poszanowaniem. W każdej chwili może powiedzieć, przecież to tylko pokój, obraz, widok z okna, gra.. Wiersz prozatorski w sposobie prowadzenia narracji, poetycki w szczególe, z bardzo kobiecym " kamuflażem "... ; ) Podoba mi się. : ) P.S. " stare mury oplecione bluszczem bursztynowe okna i dachówka porośnięta mchem z boku kroplisty bez w gęstym tłumie liści " Jakiś znajomy ten widok... : ) -
świat gai - donikąd
H.Lecter odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem, że jako Lectera, musiał zaintrygował cię ten "z rzeźni wzięty dobry haust powietrza", chociaż mogę się mylić, bo to właśnie tutaj upatrywałbym mdło-krwistego posmaku, więc? Gdzie to mocne i czyste, a gdzie niezgrabne i cha... otyczne Hanibaloo? Jakoś nie rozróżniam tej mocnej różnicy. Jako fachowiec, wytłumacz proszę, sierocie Nie piszę o " zaintrygowaniu " ani o skojarzeniach ( bo tym jest mdło - krwisty posmak ), tylko o konstrukcji wiersza, sposobie podania myśli. Różnica jest taka, że pierwszy fragment jest rodzajem myślowej czkawki, sensem zrzuconym ze schodów, drugi - klarownym komunikatem, któremu mogę się przyjrzeć. P.S. Proszę sobie darować dowcipasy z nickiem, jeżeli czas poświęcony na lekturę wiersza, nie mam uznać za stracony... -
ziarn pelne slowa
H.Lecter odpowiedział(a) na Wiktor Trzmiolek utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
To jest tylko westchnienie w stronę poezji... -
Wszystko kończy się na dworcach
H.Lecter odpowiedział(a) na nAzGuL22 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wszystko kończy się na dworcach Joannę od Warszawy dzieliły tory i nadgarstki owinięta w bawełnę stała Hmm...ten początek zapowiadał dużo więcej... : ) -
świat gai - donikąd
H.Lecter odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ogólne wrażenie - bałagan. Niezgrabnie i chaotycznie poskładana i poprzerzucana fraza sąsiaduje z czystym, mocnym brzmieniem. Dla przykładu : my dzielę przez ty dzień dnia każdego wieczora się gając wstecz i głębiej coraz dalej koniecznie bo przecież i żeby złość nie dusiła od środka lecz żyła jak ten z rzeźni wzięty dobry haust powietrza Zachęcające i niedopracowane. -
Fiś, to ja teraz podejmę dwie rozpaczliwe próby wykręcenia się sianem ; ) : - drzwi są obrotowe, wtedy z wejściami i wyjściami zawsze coś ten tego... - przy założeniu, że kąt funkcjonuje w wierszu w znaczeniu potocznym ( jako zakamarek ), kolejność - wyjście na ulicę, myszkowanie po jej zakamarkach, powrót - jest liniowa i poprawna Dzięki : ) czuj się wykręcony, poniecham, ;) W sumie, to mało komfortowe... ; )
-
Ta sfera magicznego realizmu kojarzy mi się nieodparcie z aurą prozy Gabriela Garcii Marqueza, a zwłaszcza powieści Sto lat samotności. Elementy łączące oba te światy to zmysłowość, parabola czasu, w której uwięzieni są bohaterowie. Tu wszystko jest malarstwem, tak jak wszystko bywa poezją. Widzę coraz wiecej powiązań pomiedzy Twoimi wierszami. Później dochodzę do innych powiązań, ale o tym jutro przy kawie ;) W każdym razie przenikają się pewne tęsknoty i pierwiastki. Przenika się także Marquez z Balthusem... Dałaś mi " do pomyślenia "... Balthus i Marquez...hmm... " to od początku było niemożliwe " - tak, ten wers mógłby być wspólny dla " Stu lat... ", aktów Balthusa i mojej wierszowatej krzątaniny... : ) Dzięki, Agatku P.S. Czekam na odkawienie innych tęsknot... ; )
-
*** (nie pochłaniają świata...)
H.Lecter odpowiedział(a) na Szkic Tylko utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przeciwko sobie tylko milcząc jesteśmy niewinni Proszę dopisać do tego wiersz... : ) -
Zdarzenie
H.Lecter odpowiedział(a) na Antoni Slawbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
po co go Panie z tej gliny aby on tęsknił bez mocy by ona …? iść pora tam żona, dzieci po co mnie Panie z tej gliny po co marnujesz budulec Tylko ta część do zachowania. Reszta w stylu : w otwartych ramionach świat cały odejść aby w niebycie odpłynąć ...słabiutka. -
Batman w tej chwili jest zajęty ważniejszymi sprawami :) Do zobaczenia Michale 16-go. Dzięki za potwierdzenie. Chyba użyję Cillit Bang - usuwa osady, zabrudzenia i plamy z barabaru...
-
jeszcze jeden rzut okiem : to od początku było niemożliwe ten wiersz bo taki biały bo znów możesz próbować go przeczekać jak ból wejść w każdy kąt wyjść na każdą ulicę i wrócić dokładnie w chwilę przed chwilę po bo coś faktycznie z tymi wejściami i wyjściami... ;) Fiś, to ja teraz podejmę dwie rozpaczliwe próby wykręcenia się sianem ; ) : - drzwi są obrotowe, wtedy z wejściami i wyjściami zawsze coś ten tego... - przy założeniu, że kąt funkcjonuje w wierszu w znaczeniu potocznym ( jako zakamarek ), kolejność - wyjście na ulicę, myszkowanie po jej zakamarkach, powrót - jest liniowa i poprawna Dzięki : )
-
Agatek, ty nie bądź taka Clarice Starling... : ) A Agentem FBI mogę ? ;) Z tajnym, to już chyba nie wyjdzie... : ))
-
" doglądałem czy tam aby na pewno coś się mieści, ale jak pan doskonale wie: daremny był to, wie pan, trud;...bo tam nic nie ma; ledwo próżnia jest wie pan " Nie, nie wiem doskonale, bo niby czym mam wiedzieć - próżnią... ?! Proszę o konsekwencję, panie szanowny... proszę pana, ja widzę, że pan mówić potrafi; powiem więcej: nawet pan to widzi, że pan potrafi, bo pan mówi; proste nie? mówię prosto, bo wie pan, prosto mówić to jest w tej sytuacji bardzo pożądane i na miejscu ;) i wie pan, to że ktoś ma próżnie wewnątrz głowy, wcale nie oznacza, że nie potrafi gadać po próżnicy, a że ma tę próżnię na własność, to zapewne zdążył ją poznać, zatem doskonale wie, że ona tam jest; widzi pan Życzliwa osoba, przygotowała mi na karteczkach odpowiedzi na wszystkie kłopotliwe pytania ale karteczki się pomieszały i teraz nie wiem, co jest do czego... Proszę o koleżeńską pomoc...ta o sytuacji na Bliskim Wschodzie, czy o OSP w Tymiance Małej... ? Widzę ciemność...
-
Polecam lewy profil, jest bardzo myślący... ja już pana oglądałem, wie pan, za przeproszeniem, ale od rożnych stron, i od różnych pana lewych a moich prawych zachodziłem i doglądałem czy tam aby na pewno coś się mieści, ale jak pan doskonale wie: daremny był to, wie pan, trud; proszę więc nie zwodzić publiczności pańskim ledwym profilem, że to w nim mieści się pańska erudycja i elokwencja i wie pan...geniusz! pański, że on tam się mieści, bo on się nie mieści, bo tam nic nie ma; ledwo próżnia jest wie pan, a pan za to cały lewy, szary, bury, zrzędliwy i ponury ;) " doglądałem czy tam aby na pewno coś się mieści, ale jak pan doskonale wie: daremny był to, wie pan, trud;...bo tam nic nie ma; ledwo próżnia jest wie pan " Nie, nie wiem doskonale, bo niby czym mam wiedzieć - próżnią... ?! Proszę o konsekwencję, panie szanowny...
-
Be.2u - jeżeli chodzi o lekceważenie twoich wpisów, masz u mnie otwartą, nieograniczoną linię kredytową... każdemu wolno zachować się jak chce, ale mogę przynajmniej wiedzieć dlaczego?? Be.2u -a dajże mi w spokoju polekceważyć...
-
uprzejmie dziękuję za zlekceważenie mojego wpisu, bo przynajmniej wiem już, z kim mam doczynienia. wejść - wyjść w tak krótkim wierszu zmienia formę na instrukcję obsługoi drzwi, ale autora wola, by poprawność stylistyczna górowała nad odbiorem wiersza, wszak instrukcja w języku polskim. nie oczekuję już kurtuazyjnych odpowiedzi, biorąc pod uwagę żałosny wątek autorski nawet rozumiem. /b Be.2u - jeżeli chodzi o lekceważenie twoich wpisów, masz u mnie otwartą, nieograniczoną linię kredytową...
-
Nie udzielam wypowiedzi dla prasy... " lub czasopism "...
-
Teraz powiem całą prawdę o Hannibalu Lecterze. Wszystko jest już zapisane na dwóch komputerach i puszczone w Internet. Nawet koń trojański nie pomoże. Hannibal Lecter przeżył piekło wojny, w czasie której został sierotą. Wydarzenia te sprawiły, że stał się zamknięty na świat, przez pewien czas był niemową. Z początku wydawałoby się, że jego system wartości oparty jest na pojęciu dobra (sprawiedliwości) i zła (wykorzystywaniu i poniżaniu słabszych, niesprawiedliwości). Jednak poprzez pragnienie zemsty Hannibal przeistacza się w bestię, której celem jest eliminacja ze społeczeństwa ludzi, którzy nie zasługują na to, by żyć. Pustka, która została w nim po zakończeniu wojny (i tragicznej śmierci ukochanej siostry) sprawiła, że stoi po drugiej stronie maski. Jes sierotą wojenną o potwornej samokontroli, co pozwola mu bez problemów oszukiwać wykrywacze kłamstw podczas badania. Wreszcie to z siebie wyrzuciłam, ale nadal nie wiem czy zasnę. Lecter jest zawsze tak blisko. Boję się !!! :0 Agatek, ty nie bądź taka Clarice Starling... : )
-
joł ! ;) Nooo... : )
-
Nie - fanki Polaka...
-
Atmosfera na europaletach, do dyspozycji wózek widłowy...