Informatyk co już nie mieszka w Policznie
Noc w noc rozbiera sekretarki (prześliczne!)
Z wielką ochotą
(jest “rączką złotą”)
Naprawia aparaty telefoniczne
Wciąż dżdży i mży acz nie grzmi już w Tczewie
Sczerniały czerw łka rzewnie w kostrzewie
Trze oczka
Na czczo czka:
Przeć w przód bez nóg bym mógł lecz jak – nie wiem!
Strojniś-amator ze Śląskiej Środy
Chciał sobie przydać więcej urody
Kutasików licznie przypiął
Lecz na jeden co się wypiął
Nadepnął i nos rozbił o schody
Zdolny barista* pod Anconą
Gościom parzył kawę mrożoną
Latem
Zatem
Na zimnym ogniu przyrządzoną
-------------
*osoba zajmująca się wybieraniem, parzeniem oraz podawaniem kawy
W swym pierwszym debiucie pisarz z Jońca
Miał mieć demona złego Porońca*
Rzecz błaha z pozoru
Lecz autor horroru
Z przerażenia nie skończył do końca
---------
*w mitologii słowiańskiej; uganiał się za kobietami w ciąży, bo miał powód ;)
Za moimi drzwiami dochodzi do nierządu:
Kiedy zbudowano kolejną elektrownię
Tylko przez pierwszy tydzień było tu cudownie
Potem podniesiono drastycznie cenę prądu