gżegżółka

Dziewczynki z Kłodzkiej Kotlinki Wciągały chłopców w jeżynki Miłe im kolce Vita est dolce Na deser były "malinki"

Karolinka ze wsi Skała Nie jadła ani nie spała Miała ochotę Brała trzy złote Wypijała "glebozwała"

Król - wielki modniś - z Polic Zażyczył fryzurę w szpic Trzech wasali Łeb ściosali Medyk nie mógł zrobić nic

Do sołtysa w gminie Rutki Zawitały ufoludki Wśród nocnej ciszy Raźno z przybyszy Skorzystał - to były młódki

Specjalista w gminie Tczew Robił co kazał mu szef: Przygotuj pytania A w miejscu badania Wpierw z wariografu zmyj krew

Mistrz szpady z gminy Zawady Zawsze z każdą szukał zwady Było miło Wkrótce z kiłą Szukał fachowej porady

Inkwizytor pod Płowcami Przysiągł że konwertytami Zajmie się z troską I z wolą boską Skojarzy ich ze stosami

Studentka romanistyki pod Dębą Brała od dawna korepetycje bo Nauczyciel w sobotę Przejawiał nań ochotę A więc korzystała z nich pełną gębą

Franek co widział miasto Graf Oferował najtańszy "staf" Mówiono nie bez racji Że w każdej sytuacji Da każdemu najlepszą z "traw"

Kiedy iluzjonista był w Ustce Miał szybką operację na trzustce Wycięli mu kamyki Wrzucili je w Bałtyk i Teraz mówi o wewnętrznej pustce

Iluzjonistę w Bielsku Dopadł gwałciciel w zielsku Zrobił TO po chwili (na coście liczyli) I zniknął po angielsku

W noc poślubną chemika z Wysowy Wyrzuciła małżonka z alkowy Nie było ratunku Bo zamiast stosunku Obliczył stosunek atomowy

Jedną mieszkankę pod Studzieniczną Nazywano bombą kaloryczną Z powodu ciała Eksplodowała Gdy osiągnęła masę krytyczną

Słoń co mieszkał w Silent Hill Zdeptał Maję w kilka chwill Miał przepis nowy Na pszczół schabowy Wrzucił ją zgrabnie na grill

Hominidy nad Bosforem Zabawiają się pod borem Ona do niego lgnie On odkrywa punkt G Jest "Homo antecessorem"

Iluzjoniście w mieście Mura Podłożono miast świni knura Do alkowy Noc miał z głowy Rano rzekł: Było super. Hura!

Tirówkę we wsi Stare Glinki Wpuścił kierowca do "cytrynki" Gdy zapytał "ILE?" Pomyślała chwilę I rzekła: A ze trzy godzinki!

Jeden hrabia w Transylwanii Przed słońcem chował się w pralnii Decyzją jednej praczki Trafił do wyżymaczki Jest posiadaczem płaskiej "banii"

Marcelinka w mieście Łagań Posunęła się do błagań Scrabblisty co noc (miały sprawczą moc): Grać ze mną nigdy nie przestań!

Motolotniarz we wsi Popiołki Poleciał w dół robiąc fikołki Niefortunnie spadł Wypiął mu się zad Miały z niego radość koziołki

Smakosz co mieszkał w Silent Hill (zajęło mu to kilka chwill) Złapał Maję na lep Kolibrowi ściął łeb Oba truchła wrzucił na grill

Biznesmena z Białegostoku Dolegliwość trapi co roku Podczas urlopu Bo chce się chłopu Mieć młodziutką "dupę" na boku

Rolnik Emilię we wsi Ołdaki Pocieszał w polu gniotąc buraki Gdy skończyli Ustalili Że to UFO. Niezłe z nich cwaniaki

Do rana w knajpie w mieście Żarki Stukają o puchar pucharki Kto pije ten wie Nie jedną lecz dwie Widzi krop-lówki i pielęgniarki

Kat (miłośnik opery) więźnia nad Sanem Uczył "Czarodziejskiego fletu" nad ranem Skuteczną metodę miewał Bo w końcu kastrat zaśpiewał Cudownym koloraturowym sopranem