
natalia
Użytkownicy-
Postów
2 503 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez natalia
-
Codziennie robił długie, wyczerpujące rajdy, chłonąć = może "by chłonąć"? Nierentowną wypożyczalnię kaset z niewielkim zyskiem, a pieniądze zdeponował w banku = tu chyba coś zjadłeś? tę wypożyczalnię zamknął? fundacji zajmującej się pomocy =pomocą.. odkrywczego, a więc niemal świętego = to a więc można chyba sobie darować Lucyna prawie nie spuszczała z niego oka = może oczu? brzmi subtelniej panienki dla każdego stała się = po każdego przecinek proponuję Poza tym zakresie = w zakresie, chyba rozstali się z chłopakami i z baterią win wsiedli do pociągu na Śląsk - jak z chłopakami skoro wyszli we trzech a dwóch jechało na śląsk? czyli tylko z jednym się żegnali....chyba + uwagi Basi :) ................................................. ech, wciąż pod wrażeniem :) niesamowicie opisane te historie, niebanalne, może tylko ta Lucynka swoimi rewelacjami, gdy przyszła po pomoc, przesadziła, tzn może nieszczęścia przyciągają kolejne i dlatego tak się jej zebrało; reszta bardzo bardzo :) świetnie wykreowane życiorysy, ujmujące.
-
uwagi Michała popieram, ale to i tak nie będzie to co lubię :) - w purpurze (...) toczyła szkarłat karminem... to jest po prostu niestrawne, dla mnie, jak można toczyć szkarłat karminem? - nie wzięła drgań z moich ścięgien - o ile drgania moża tu jeszcze wygładzić i umilić, o tyle ścięgna brzmią tu tak brutalnie jak wyżej tętnice i całość zalatuje czystą anatomią! Jakbym czytała o zwierzątku prowadzonym na rzeź.. (wybacz skorzajenie, samo się urodziło po kilkakrotnym czytaniu wiersza, ta czerwień, ścięgna, przecinanie, brr) w związku z powyższym wierszyk nie trafił w moje widzimisię, ale to chyba było do przewidzenia... :)
-
ojej... pempka?.. a co to takiego? łabędzi pierwiastek też nie wiem z czym skojarzyć.. a te afrodyzje to neologizm? Za dłonią twą podążać własną = skoro Twą, to chyba wiadomo, że własną? no nie bardzo ten wiersz mi się widzi, ale może krzywo patrzę. Przepraszam, ale końcówka mimo, że zapowiada się najlepiej, słowem pieszczocie, nadaje szorstkość całości, poprzez tę szczotkę, którą słychać... No nic, oby kolejne były lepsze :)
-
A tam męka :) mówię, że super było. Ty się tak nie pal na te powieści, one lepiej jak dojrzewają powoli. Jak będą gotowe to same przyjdą. A opowiadankami szlifujesz sobie pisanie i uprzyjemniasz nam czas :)
-
się nie przejmuję przecież :)
-
no i może tylko tyle.
-
Leszku, skąd ta pewność? :) może jestem Wojtkiem i mam 12 lat?
-
magiczny wiersz :) mleczne tak niebo = nie miało być przypadkiem "jak niebo"? bardzo mi się podobają te opisy, cudne :) z miejsca sobie ten wiersz ulubiłam, nawet nie ma sensu przytaczać, co mnie najbardziej oczarowało i zapadło w pamięć, bo to niemal całość! Pod bardzo pozytywnym wrażeniem :)
-
Dziękuję Ci Basiu za wejrzenie i opinię. Bardzo się cieszę, że nie znudziło. No i pisz, pisz, będzie ciekawiej :)
-
Pierwsze zdanie mi się spodobało :) Reszta nie głupia, zakończenie ładne. Ale niekoniecznie rozpisywałabym to na zdania, można by z tego zrobić dobry wiersz.
-
Kilka stron Alicji (cz. II)
natalia odpowiedział(a) na Wuren utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Leszku, najpierw twierdzisz, że nie jesteś kobietą a potem występujesz jako Natalia II :) tak po prawdzie to ona jest lepsza ode mnie, to niedopuszczalne...! Pozostaje mi jedynie zgodzić się potulnie ze wszystkimi wskazanymi fragmentami i propozycjami ich poprawy. Może tylko zostawiłabym czytanie butelek, jako po prostu skrót myślowy. -
" tylko Ty " wydarta chęć do życia jednym zdaniem lecz nie słowa bolą a niepewność ich znaczenia tracę kontakt z tym co wokół boję się tego co będzie tysiące myśli ucieka w przestrzeń prócz jednej - jesteś ................. tyle ode mnie :) temat poruszony, gdyś usłyszał coś, co zabrało Ci grunt pod nogami, często w takich sytuacjach ratujemy się spisywaniem swych myśli, czasem zabawa w układanie ich może się skończyć całkiem przyjemnym nałogiem, ale nie musi. Życzę szczęścia.
-
Porozmawiajmy o tym .
natalia odpowiedział(a) na grabka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dwóm pierwszym zwrotkom brak liryczności, przez co brzmią jak wpis do pamiętnika, trzecia i czwarta zwrotka to jak rymowanka z okolicznościowej kartki za 75 gr, ani to miłe dla oka i ucha ani potrzebne, może tylko kierowanej osobie, reszta cierpi. życzę lepszych wierszy nie wątpiąc w Ciebie :) -
oj jakoś tak bez pociągu, pozwolę sobie zgodzić się z uwagami Leszka, co do tej krwi to tam w domyśle jest mam nadzieję np brzuch, ale pewnie warto by to uwidocznić. Mimo wszystko ciekawam co będzie dalej.
-
W ogóle się nie czuje =ę odprężenia czuła, = jakoś wstawiłabym chyba przecinek, ale może to przesada... skuliła jak embrion = chyba nie jak embrion a w pozycję embrionalną? embrion raczej się nie kuli, taką ma pozycję i już, w ogóle chyba nie można porównywać skulenia się jak coś, no bo czy to kuli się zwierzątko, czy człowiek, czy młoda łodyżka paproci, to nadal będzie to samo kulenie się... czy się mylę? poduszkę, tworząc = tu za to przecinek nie koniecznie wykazywał inteligencję, z jaką nie spotkali się dotąd nigdy.= po pierwsze "nigdy dotąd" po drugie, czyżby wcześniej mieli do czynienia z dziećmi i porównywali ich inteligencję? czy to był mały geniusz i porównywali go z umysłami dorosłych? no wiem, jestem wredna, ale mnie to zastanawia :) żądał od medium = ojej, jakiego medium? może mediów miało być? Piotr = no ej, jesteś bezlitosny, o czterolatku Piotr? toż to Piotruś... bardzo długo było tal, jak zaplanował = tak bardzo woli ugryzł kawałek ciasta = powoli składa się podłości = z podłości... położył mu ręką na ramieniu, =rękę, Jacek, Tyś czytał to po napisaniu? dlaczego jej przy nim nie ma, rozczarowanie światem = po "nie ma" powinien być chyba znak zapytania nawet jedne mięsień =jeden przewrócił ją od razy =u Przebiegł sprintem przez ogród, = osobiście darowałabym sobie "sprintem" mało wnosi i nieciekawie w tym fragmencie akurat tkwi, nawet lekko burzy nastrój, daną atmosferę nad rzekę pod drugiej = po, nie czytałeś ................................................................... nie ważne kiedy, byle nastąpił ten czas ciągu dalszego, uwielbiam czytać teksty, które przyprawiają mnie o łzy, świetne to opowiadanie.
-
nie moje klimaty, no a jak przeczytałam "szczerzej znanymi" to się tylko upewniłam. Wampirka ma rację z myślnikami. Od siebie, proponuję jednak dział niżej. A ograniczenia nie są wredne, a pozwalają czytelnikom w miarę możliwości czytać jak najwięcej, a nie być zalewanymi masami tekstów. Powodzenia przy kolejnych częściach :)
-
nawet ja nie wyłapyławał tych drobnostek do poprawienia, przeczytaj uważnie sama to się znajdą. Wzruszające opowiadanko, bardzo mi się spodobało, ładnie prowadzisz czytelnika, czekam na więcej :)
-
koniecznie "na", bo mi go brakuje... i jakoś tak pusto bez niego. (to odnośnie liczenia efektu końcowego) zastanawia mnie jedno, dlaczego artysty? no bo, że postawili mu pomnik, to dobrze, ale dlaczego tego starca, całe życie dążącego do celu, którym okazał się koniec świata, okrzyknęli artystą? tego nie rozumiem. aha i jeszcze druga rzecz, "dał łóżko", jak dla mnie (mimo, że to miniaturka) zbyt wielki skrót, można komuś użyczyć posłania, dać miejsce do przespania się (nocy), no ale dać łóżko? i co? on z tym łóżkiem na plcecach dalej maszerował? ....ale to tylko moje zdanie. przeczytał : KONIEC, a potem: ŚWIATA = a ten fragment piękny! reszta tylko bardzo dobra.
-
czytałam kilka dni temu i zapomniałam skomentować, ech... wybacz kochana, już się poprawiam. To się świetnie nadaje na film krótkometrażowy :) przynajmniej takie miałam odczucie po przeczytaniu, ponieważ scenka niezła. Zastanawiam się jak wpadłaś na taki pomysł, bo przyznaję, całość rozwija się i kończy interesująco. Początkowo nie bardzo mnie chwyciło, dialogi między bohaterami były, hm.... jakby to określić?.. nieokrzesane? ale niekoniecznie jest to ich negatywna cecha, po prostu dialog niewyszukanych osób o średnim (lub uboższym) zasobie słownictwa.... ale równie dobrze mogło mi się wydawać. Błędy minimalne i czystko kosmetyczne, choć gdzie, to nie kojarzę...
-
no pewnie, że interesowne, jak chcę coś po przeczytaniu mieć z tego dla siebie! jak z każdej innej czytanej rzeczy, jeśli nie informację to przyjemność, jeśli nie przyjemność to jakąś naukę, jeśli nie naukę to choćby drogowskazy, no, cokolwiek! Jacek przyzwyczaił mnie do przyjemności z samego czytania, od razu wchodząc, wiem, że mogę liczyć na komfort w czytaniu (mimo bieżącego wychwytywania drobiażdżków :) ale to jest zabawa słowami), wiem, że nic mi mocniej nie zgrzytnie, nie zgubię wątku, nie będę się męczyć w dialogach, opisach, wszystko ma opracowane, więc, co innego pozostaje mi komentować? To, co z tekstu poza przyjemnością wynoszę, prawda? I to też staram się wyrażać. Cóż, nikt nie jest doskonały, więc moje egoistyczne podejście do literatury można potraktować jako tę, konieczną z racji zasady, wadę :)
-
Piotrze B. wystarczy chcieć :) powodzenia!
-
które zatruwają mu duszę. = mi ......... jej, pycha :) to miał być sen Dawida? w sumie to ja tu tyle połączeń widzę z innymi opowiadaniami... motyw parku, melancholii, ławki, upadłego, zgryźliwego aniołka stróża, uwielbienie do piwa, trwonienie talentów, krążenie myśli o śmierci, przewija się to nie raz w Twej twórczości :) Ale nie widzę w tym nic złego. Zacząłeś troszkę chaotycznie, ale w stylu przedstawianej postaci, następnie się wszystko rozkręca i jest coraz ciekawiej :) no i zgrabne zakończenie. całość bardzo bardzo :)
-
nie zostanie zrozumiany?! a za kogo Ty nas masz Drogi Coolcie? :) w pośpiechu raz przeczytałam, dziś wracam myślę, że to, iż kocham sery, będzie tu w pewnym stopniu wpływać na ocenę ogólną utworu, zatem proszę do niej z dystansem :) pysznie, zapamiętam sobie ten sercowy wiersz na długo, zabieram, by się niezawieruszył; pomysł bardzo przypadł mi do gustu, chciałam wymienić lepsze fragmenty, ale każdą zwrotkę potrafiłeś upiększyć i coś w niej dobrego pozostawić, chyba nic nie zgrzytnęło.
-
bardzo teges :)
-
Rozdrażnienie chronologiczne
natalia odpowiedział(a) na Izabella_Sendor utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem Izo :) nie wiem tylko, czy konieczność jest w drugiej części powiększania aż tylu słów, ale zostawiam to Tobie. koniecznie trzeba się łudzić.