Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maciej_Satkiewicz

Użytkownicy
  • Postów

    797
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Maciej_Satkiewicz

  1. To żaden chwyt, przyjemność jest ważna i jest wpisana w życie, ale gdyby tylko ją brać pod uwagę, nikt (wedle tej "teorii") nie podejmowałby się tego życia.

    Jest oczywistym, że nie chodzi tu o rozpustę, wiersz to raczej polemika z mądrym hedonizmem, który może się wydawać właściwym sposobem poradzenia sobie z własnym istnieniem. Mądry hedonizm oznacza upatrywanie sensu życia w spokoju i harmonii, jest zbliżony treścią do filozofii wschodu ("filozofii życia"), oznacza zachwyt formą, immanentnością przejawiającego się bytu, oznacza szacunek ku wszystkiemu, co da się nazwać (co jest nam dane).

    Ja tymczasem delikatnie, acz stanowczo przesuwam akcent, akceptuję ten hedonizm, ale to mi nie wystarcza, bo nie on leży u podstaw. Na początku jest coś innego.

    ***

    Wszystko odczytujemy zawsze poprzez siebie; słowa poza autorem tracą wszelkie znaczenie, a dopiero Drugi odkrywa pustą formę i nasyca ją własną treścią. Czytelnik i komentator zarazem ma zatem kilka dróg do wyboru. Może na przykład odkryć w sobie fragmenty wiersza i zweryfikować całość, jaką tworzy, a może też zacząć tupać nóżką i starać się nagiąć otrzymaną formę do swojego niedojrzałego kształtu, chwytając się w rozpaczy rzeczy nieistotnych, które odzwierciedlają jego wewnętrzny krajobraz.

    Pozdrawiam.

  2. Wiersz napisany na jednym (wczorajszym!) spacerze, co od razu powinno go dyskryminować, bo przecież zamieściłem go dziś przed południem!

    Pancuś jak zwykle nie ma racji ("ascetyczna teoria!"), ale Jego głos jest w pełni uzasadniony.

    M.Nagietka na dobrym tropie;)

    Szachrajka może mieć rację.

    Lecter - racja.)

    Nie wiem, czy wiersz odchudzę. Może powinienem wreszcie powiedzieć, że tak naprawdę nie interesuje mnie pisanie poezji (choć bywają takie dni, kiedy poezję rzeczywiście tworzę)? Ale zawsze traktowałem ją jako notatnik, formę przejściową, dlatego nie przejmuję się zanadto ozdabianiem czy redukcją tej formy. To nie wiersz, to notatka. Dlatego, jeśli komuś zależy na sensownym jej skomentowaniu, powinien skupić się raczej na treści. Z taką nadzieją wiersz zamieściłem. Chociaż - głównie z ciekawości.) Teraz ciekawi mnie, kto i jak szybko przyczyni się do przesunięcia tekstu do innego działu ;) A może komuś przyda się wielokrotnie powtarzane zdanie?

    Pozdrawiam.

  3. Nie dla przyjemności podejmujemy się życia na tym świecie
    jesteśmy tu, żeby mówić do siebie
    tymi słowami wziętymi z drzew
    tym głosem podniesionym z ziemi
    Że Nie Ma Się Czego Bać

    nie dla przyjemności podejmujemy się życia na tym świecie
    jesteśmy tu, żeby patrzeć
    w szelest liści zamykać lasy
    żeby było wiadomo o trawie
    kiedy zaciskamy na niej zachwyt
    bo w każdej chwili dane są nam rzeczy

    nie dla przyjemności podejmujemy się życia na tym świecie
    dlatego budujemy miasta, a w nich teatry
    ożywiamy kamień i żelazo
    pieczemy ciasta i wchodzimy do cukierni,
    dlatego rzeźbimy, sunąc ręką po nagim kamieniu
    sadzimy drzewa i podwiązujemy gałęzie
    stąd pięciolinia i stąd nastrój
    wczesnego zimowego zmierzchu

    nie dla przyjemności podejmujemy się życia na tym świecie!
    musimy pamiętać nawet paznokcie, rzęsy,
    koszule przesiąknięte perfumą
    rozmowy, te wszystkie bramy, mosty, parasolki
    i dziesiątki rzeczy między ciszą a słowem,
    których nie podejmuję się nazwać

    nie dla przyjemności podejmujemy się życia na tym świcie
    to tutaj patrzymy na siebie, to tutaj musimy się witać
    zgodnie z jego prawami i naszym obowiązkiem
    podnosimy dłonie i zdejmujemy zasłonę
    w ciszy składamy sobie prawdziwe przysięgi
    obecności i zjednoczenia

    jesteśmy tu dla siebie, sobie dajemy Świadectwo i tylko w sobie przetrwamy
    dlatego musimy się żegnać, odchodzić otwarcie i pewnie
    tym, którzy zostają, powierzać pamięć o tym, co nas łączyło
    a potem iść, niosąc w oczach to wszystko
    tam, gdzie czekają nas inne zadania

  4. Wiersz brzmi zbyt dobrze, by po pobieżnym przeczytaniu móc się do czegoś przyczepić, a jednocześnie jest zbyt trudny (albo raczej zbyt niecodzienny), by potrafić coś o nim napisać

    - to najczęstsza przyczyna małej ilości komentarzy pod wierszem;)

    Podpisuję się pod tymi dwoma, niestety nie znalazłem żadnego więcej..

    Hm, czy błękit, mosty, niezdecydowanie gołębi i podmuch wiatru mogą być lustrami i czy wolno je rozbijać? Czy w ogóle wolno rozbijać lustra?

  5. Miłości nasza
    złożona w materii
    jak kwiat albo bilet
    kiedy odmierza godziny

    Miłości
    matko śmierci
    spraw aby nie przyszła znienacka

    Tylko o to tutaj chodzi

    Żeby razem
    wrócić ze spaceru
    przy drewnianym stole zjeść kolację
    by było słychać
    krojenie chleba i krojenie światła

    Aby obecność wtopiła się w materiał
    zanim usiądziemy na symbolach
    podamy sobie dłonie
    i zaśniemy w milczeniu

    Miłości
    matko życia
    daj nam lata

  6. Cytat

    Problem w tym, że wbrew wyobrażeniom autora - " swój kształt " jest zupełnie nieciekawy.

    P.S.
    W komentarzu pod " Ziemią " twierdziłeś, że : "nic już więcej nie można napisać ".
    Ten tekst - to brak konsekwencji ...



    Truizm posłuży mi za obronę. Otóż osobą mówiącą w wierszu i w czymkolwiek innym jest tzw. "podmiot liryczny". Podmiot liryczny nie jest tożsamy z autorem. Bo cóż znaczy autor? Niewiele więcej niż imię i nazwisko. Przez autora przechodzą tylko podmioty, prawdziwi twórcy.

    "Wyobrażenia autora", podobnie jak "wyobrażenia czytelnika" (np. o "autorze") to jedni z nich.

    Dlatego też brak konsekwencji (zwłaszcza po relatywnie długim czasie) jest tu uzasadniony, wręcz - pożądany. To proces ma być konsekwentny, nie stagnacja. Jeśli spojrzeć na to szerzej, ten tekst jest dookreśleniem dawnego komentarza.
  7. Cytat

    (...) Potocznie tak się mówi, ale poeta waży słowo i rozpatruje wszystkie jego konteksty, uciekając od potoczności w słowną niezwykłość


    Jeśli poeta "waży" słowo, a "symetria" jest słowem, to [u]musi[/u] być wyważona. Tym bardziej, jeśli "wyważenie" oznacza "złamanie" symetrii, do czego zawsze potrzebna jest jakaś samodzielność, z pewnością nierównoważna samotności. I może ten pleonazm, ta pozorność, to właśnie owa "słowna niezwykłość", której nigdy nie należy zmieniać, lecz niezmiennie potrafić przyjmować z szacunkiem.

    Toteż proszę o przywrócenie pierwotnej wersji wiersza. Każdy komentarz jest interpretacją (nieraz pomocną), a żadna interpretacja nie powinna zawężać i krępować przedmiotu, z którego się bierze. Tym bardziej podmiotu, który jest przecież liryczny.


    Czy to forum służy do produkcji wierszy? To byłaby farsa..
  8. Nie ufaj powierzchni swojego ciała
    to szkło, które pragnie zaistnieć

    jesteś opowieścią
    snem młodej nocy
    zawieszonym w próżni

    o świcie
    babie lato
    otwiera jedyny dzień

    nie ufaj powierzchni
    jesteś witrażem zawieszonym w świetle


    ale drżące ręce
    dotykają ciała
    które się stało

  9. centrum miasta to wspaniałe miejsce
    dla kota tutaj
    w ulubionym ubraniu
    ociera się o niezwykłą skórę tłumu
    zupełnie poważnie bawi się kłębkiem
    poznaje

    wspina się na drzewo
    stąd wszystko widać wyraźniej
    w przenikliwym kocim oku
    igrają ukryte nitki

    człowiek jest zwierzęciem stadnym
    wysuwa się ukryty wniosek

    dużo już umiecie
    bohaterowie epizodyczni
    ciągną szczęśliwie bezsensowną akcję

    kiedy razem z wróblem
    wypiją herbatę
    kot pójdzie potarzać się w piasku

  10. leniwe wszechświaty ciągną kokony gdzież ręczna broń?
    ach nie ma rąk trzeba od zewnątrz otworzyć jednym
    cesarskim cięciem wydobyć istotę kwiatu z korzenia tkanek
    i z korzenia które rozpuści ziemia jak zapach błyskawic

    zapach ten jest piękny i przynosi koperty ze znakiem wodnym
    kwantem wewnętrznych struktur

    nie prosiłbym o białe słowa złożone na myśl
    gdyby można było zamknąć wiatr zawinąć głos
    i kłębek z pętlami nut otulić rękoma ach nie ma rąk

    musimy więc tak musimy my wzajemni odkrywcy
    wziąć się za te ręce łapać motyle
    i mówić mówić mówić jak najwięcej...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...