Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maciej_Satkiewicz

Użytkownicy
  • Postów

    797
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maciej_Satkiewicz

  1. Te kilka komentarzy, które przeczytałem, są naprawdę zabawne, a wzmianka o Einsteinie i "niczym odkrywczym" zwaliła mnie z nóg. Rzeczywiście jednak, wers "zamyka nas boska potoczność" jest granicą poezji (jedną z wielu), barierą, poza którą dalej w tę stronę iść nie można, więc może dlatego nic więcej nie można tu odkryć. Peel dochodzi do niej, jest jej świadomy, więc zawraca: "przemienność znudzonych ścieżek i tych nagłych kiedy burza kroczy dobrze naostrzonym ogniem" Co do czasu, cały wiersz jest poniekąd jego definicją, peel nie tyle nie rozumie czym jest, ale dlaczego jest taki prosty. To naprawdę można sobie ładnie ułożyć w mózgownicy, ale niektórzy widać mają za twardą. Podoba się, a jakże, lubię tę barierę.
  2. "Nie wolno znieruchomieć", choć nieruchomiejemy z każdym krokiem, na te kilka chwil potrzebnych do postawienia następnego... ;P Bardzo ładny.
  3. Cholera, kolejny dowcip mi nie wyszedł... :(
  4. Nie przyznałem, że wiersz to rozsypane kawałki, o ile przecież każdy wiersz, każde zdanie to taki puzzle, które odbiorca musi sobie poskładać do kupy, żeby cośkolwiek w ogóle zrozumieć (wiesz chyba, że nie wystarczy rozumieć wszystkich słów w zdaniu, żeby zrozumieć zdanie?). Radzę ochłonąć, pomyśleć chwilę, przestudiować jeszcze raz ogólne przesłanie mojego ostatniego komentarza - i napisać odpowiedź ponownie (lub dać sobie ze mną spokój) albo uznam, że logiczne argumenty to zbyt wysoki poziom jak na Kasię. Oceniasz całość, choć sama sobie odbierasz możliwość oceny całości, mówiąc, że jej nie widzisz (kiedy twierdzę, że "głębia" lub też "bezpłytkość" zawarte są w połączeniu elementów w całość), co więcej, twierdzisz, że jesteś Bogiem, bo siedzisz w umysłach wszystkich czytelników i autora (a to właśnie oznacza zdanie "jeśli czegoś nie dostrzegam, to tylko dlatego, że nic tu nie ma"), ale dość już mojej pomocy, zastanów się chwilę sama. A wiersz jest zdecydowanie za trudny jak na to forum, co tu dużo kryć (to w ramach szlifowania uroku osobistego, odpuść sobie komentowanie tego zdania, to nie jest mój argument w tej dyskusji). PS. Jeśli mówię, że klucz do tekstu był gdzieś, ale się zmył (stamtąd), to chcę przez to powiedzieć, że być może można odnaleźć go także gdzie indziej, a nie, że nie ma go wcale - nie chcę narzucać jednej drogi. Choć przyznaję, mogło to zabrzmieć niezręcznie i tu możesz mnie tyknąć palcem.
  5. Oj Kacha, dlaczego od razu spociłem, ciekawy był, ale bez przesady ; Widzisz, myśli płytkie i pewnie masz rację, ale dlaczego nieusystematyzowane? Może "głębia" wyłania się właśnie z całości? Nie potrafisz połączyć kawałków? Może czegoś nie dostrzegasz? Bo powiedzmy sobie jasno - układa Ci się wiersz, rozumiesz go, możesz ocenić, czy jest płytki, no ale jeśli są to dla Ciebie rozsypane puzzle - jakie masz prawo oceniać całość? Widziałaś ją? (wiadomo, puzzle z osobna zawsze podobne, wróć! banalne) Nie przemawia przeze mnie autorska urażona duma, bynajmniej - Twoja wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna. maciuś
  6. Ahahahaha, przybij pionę brachu! Pozdro dla Ciebie, ziomeq !@!!%@# A teraz obaj zmieniamy sygnaturki...
  7. Ahahahaha, przybij pionę brachu!
  8. Pascal podkreślony przez minusowanie? Nie układa mi się to.. ? :) Pomijając nas samych? Nie wiem ; Wiersz całym duchem jest "mój własny", poniekąd nawet autobiograficzny, co nie oznacza, że nie jest przesiąknięty tzw. filozofią ; Klucz do tekstu znajduje się gdzieś w okolicach Buddy, Odkupienia i doznania mistycznego, a przynajmniej był tam, kiedy go pisałem :) ahahahaha! ten “filozoficzny wiersz”, oraz komentarz odautorski przypomniał mi panią z przedszkola. czytała nam baśnie tysiąca i jednej..., a następnie starała się wyjaśniać i interpretować. generalnie straciła w moich oczach wiarygodność, kiedy tłumaczyła, jakim prawom „fizyki” podlega latający dywan i jak powstaje wiatr, oraz o "sprawczej" mocy konarów drzew, a konkretnie listków :D. już wtedy wiedziałam, skąd się wzięły i dlaczego istnieją ptaki, ale do dziś nie wiem, skąd się wzięła w przedszkolu i dlaczego(?) – ta nasza pani …;) natomiast Tobie daję wiarę w jednej kwestii; że inspiracją były puzzle – takie… Twoje baaardzo własne ;) pozdrawiam kasia. Tak, wiersz przepisałem z marginesu "Myśli" Pascala, a potem rzuciłem jego dogłębną interpretację, ale przecież niektórzy przerabiali to już w przedszkolu, więc tracę wiarygodność, bo sam układałem wtedy puzzle, a inne dzieci wskazywały na mnie palcami z mieszanką troski i politowania - przez szkło weneckie izolatki... Przepraszam, nie rozumiem? Ale jest fajnie ;) PS. O kluczu mówiłem oczywiście po to, żeby Agata miała co przegryźć albo na czym ząb zacisnąć, w zamierzeniu było to nienachalne odautorskie doprecyzowanie wiersza, więc? Zaleciało przedszkolanką? ;
  9. Dobrze, że chociaż dwa pierwsze ; płomknąco ;P
  10. Podpisuję się. Jest w tym coś "na pokaz", "pod publiczkę" (sterylna podszewka), podobnie zresztą jak w utrzymanych w licealnej, nieco pysznej stylistyce analizach Pana Samobója. Wskazywałoby to - szalony wniosek - na wzajemną znajomość... Bądź co bądź, w zaznaczonej przeze mnie kwestii radzę nieco podrosnąć. A teraz krzyczymy... Pozdrawiam
  11. :D Następnym razem wkleję coś łatwiejszego. Poproszę raczej o coś sensownego /j Zaczyna mnie to rajcować ; łatwiejszego - sensownego, jak wyżej. Może coś o wypadku na przejeździe w Wąchocku? /m
  12. :D Następnym razem wkleję coś łatwiejszego.
  13. to piękne :) dzięki za chwilę z inspiracją i chwilę zadumy. I ja dziękuję - że wiersz się przydał choć na chwilę ;
  14. Pomijając nas samych? Nie wiem ; Czy za bardzo? Ten chyba akurat nie, dość uniwersalny, tak mi się zdaje. I napisany raczej od siebie niż "pod filozofię" ;) Wiersz całym duchem jest "mój własny", poniekąd nawet autobiograficzny, co nie oznacza, że nie jest przesiąknięty tzw. filozofią ; Klucz do tekstu znajduje się gdzieś w okolicach Buddy, Odkupienia i doznania mistycznego, a przynajmniej był tam, kiedy go pisałem :)
  15. Nie wiem dlaczego to zrobiłem...
  16. Ten narwany młodzieniec wdarł się już do Zetki...
  17. nikt nie wie dlaczego istnieją ptaki studium niepewności nie ma drogi pomiędzy buddą a odkupieniem nie zakładaj się Blaise odłóż księgę i rozejrzyj się wokół przecież nie ma różnicy - jest człowiek cały pic polega na tym żeby nie dokonać wyboru ktoś już mówił o miłości ____________________________ zainspirowany linkiem w sygnaturce ;
  18. nikt nie wie dlaczego istnieją ptaki studium niepewności nie ma drogi pomiędzy buddą a odkupieniem nie zakładaj się Blaise odłóż księgę i rozejrzyj się wokół przecież nie ma różnicy - jest człowiek cały pic polega na tym żeby nie dokonać wyboru ktoś już mówił o miłości ____________________________ zainspirowany linkiem w sygnaturce ;
  19. Zgoda, miałem na myśli taki obrazek, wiara w kwiat róży i wrażliwość na piękno i dobro są punktem wyjścia (może nawet niezbędnym), potem przychodzi zwątpienie (pierwszy krok), a jeszcze później świadomość, że trzeba wierzyć w różę - pomimo światła, pomimo nagości. Pozdrawiam
  20. Poniekąd tak rzeczywiście jest/było, może to próba wytworzenia czasu? Pozdrawiam
  21. Niewiara w kwiat róży jest pierwszym krokiem do człowieczeństwa ; Ładnie oddałeś cztery wymiary, trzy podobne i czwarty ożywiający wszystko, jest tu czasoprzestrzenna głębia, ale w zasadzie nic ponad to.
  22. Dziękuję, będę wiedział więcej, kiedy nabiorę dystansu (wiersz z dzisiejszego poranka). Pozdrawiam
  23. Mogę tylko powiedzieć, że bez Księgi Magii nie ma wiersza... płomykowo :)
  24. tylko Bóg jest pewny tylko Bóg istnieje resztę trzeba nazwać powrót jest możliwy w zasłuchaniu i widzeniach mistyków lecz nie po to została nam dana Wielka Księga Magii usiądźmy w nierealnym otwórzmy Księgę to wszystko jest nauką niepewności czujesz jak pamięć opiera się pamięci? jest dworzec wypowiedziałem będę Cię kochał jest pałac skoczyłaś mi w ramiona w rozedrganiu i w ścisłości układamy puzzle
×
×
  • Dodaj nową pozycję...