Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasiu zły

Użytkownicy
  • Postów

    1 567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jasiu zły

  1. Powiedzmy sobie szczerze, mamy po prostu słabych piłkarzy, żadna taktyka i analiza błędów nie pomoże, jak ktoś nie umie grać. Ja tam może specem nie jestem, ale porównując grę naszych do innych drużyn to w oczy rzucają się 2 sprawy - nie potrafimy szybko opanować piłki po odebrania, nie jesteśmy zgraną drużyną. Inna sprawa jaka mi przychodzi na myśl to już po meczu z chorwacją, to że jak Polacy mają okazję strzelić, to strzelają na pałę, byle tylko strzelać i efekt jest taki, że nigdy nie trafiają (jeden gol na Euro w dodatku ze spalonego i przez Brazylijczyka) - nawet w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelamy w bramkarza. Można mówić jaki to skandal, tragedia, czy kompromitacja, ale nie oszukjmy się, nie ma co drzeć szat, mamy kiepskich zawodników, bo nasza piłka jest po prostu na niskim poziomie, nie szuka się talentów, nie ma infrastruktury, żeby takie młode talenty się mogły rozwijać, a jak już ktoś trafi do ligi to jakby Pana Boga za nogi chwycił, chociaż liga to skorumpowane bagno. Do tego dochodzą jeszcze media, które jak złapią jakąś nutę, że Smolarek jest zajebisty, że podcięliśmy skrzydła, że Krzynówek to taki przystojniak, to pierdzielą w kółko to samo, aż ludziom się wyda, że to prawda.
  2. i mnie byś tym pocieszył, ty grubianinie literacki Hahah, widzisz, Krzywaku, trzeba piwko odstawić i pobiegać nieco, dieta! :)
  3. LoL, jak na to wpadłeś drogi Watsonie?
  4. No nie, kwas trochę. Początek mi się z tekstem Wałęsy skojarzył, jak mówił, że żony w łóżku znaleźć nie mógł bo za duże - z resztą daje nieco groteskowy efekt. Dalej to już takie gdybanie o szpitalu - za mało, żeby wzruszyć, nie ten temat, żeby zachwycić, albo rozbawić.
  5. Haha! Podmiot liryczny jest Zombie! Genialne! :) Jestem za!
  6. Patos, nieciekawy, szkolny temat, w zasadzie żadna treść - że były drzewa i że była wojna i jakiś krzyk rozpaczy, jak je wycieli. Ja tego nie kupuję, wiem, że była wojna i wiem, co się w jej trakcie działo i wiem też, że każdego dnia wycina się tysiące drzew. Rozumiem, że chciałeś powiedzieć, że całe ludzki cierpienie wsiąkło w te drzewa. No ok, jest to przynajmniej jakiś koncept, ale brzmi raczej jak swego rodzaju urban legeng, niż coś poruszającego. No i nieco w tym wzniosłym poetyzowaniu logika gdzieś uciekła. Spójrzmy na końcówkę, niby czemu mięli by ci ludzie spostrzec usta milczące? Z tego co napisałeś, wynika, że to rutyna, że pod każdym wyciętym drzewem leży para ust - to nieco dziwnie wygląda. Dalej też nie lepiej, wychodzi, że krzyk w dodatku niemy i jeszcze rozpaczy (po tym co opisałeś wcześniej, trzeba być debilem, żeby samemu się nie domyślić, że rozpaczy, więc słowo to jest zbędne) można spostrzec... Spostrzec, to ja rozumiem jako zobaczyć - wiem, że niby wiersz, że rządzi się innymi prawami, ale takie środki stylistyczne jakoś tu nie dają rady. No i jeszcze raz wróćmy do tego patosu - w wojnie i ludzki cierpieniu nie ma nic patetycznego, ani wzniosłego, o tym nie trzeba krzyczeć, wystarczy powiedzieć zwykłymi słowami, bo to się wydarzyło naprawdę i same suche fakty, które miały wtedy miejsce są wystarczające tragiczne. Widać, że coś tam ci iskrzy z tą poezją, ale za dużo czytasz i inspirujesz się tym co w szkole, a za mało tym, o czym tam wciąż boją ludziom powiedzieć. Poszukaj sobie jakichś współczesnych, żyjących poetów, którzy dalej tworzą i mają się dobrze (np Bohdana Zadury) i ich czytaj.
  7. !#@$%$#@^%%$#^#%T %$#^$#^$#^%#@% - spam ;)
  8. Okropne rymy, sama Częstochowa, może lepiej było pisać bez?
  9. O matko, apokalipsa! Takich rzeczy pisać nie wolno - to nie poezja, to banał. Rozumiem, że ktoś dostał kosza i musiał się tym podzielić? Nie lepiej było iść z ziomami jakąś flaszkę zrobić, obejrzeć dobry film? Moja rada taka: olej porady powyżej, wywal przez okno Herbertów, Miłoszy, Różewiczów i weź sobie do ręki Koftę, Tuwima, erotyki Baczyńskiego, jakiegoś Stachurę, a najlepiej to dobry Kryminał (polecam cokolwiek Krajewskiego) i ciesz się wiosną, bo jest krótka (to miało też metaforyczne znaczenie).
  10. Obleci, jak na mój gust końcówka nieco zbyt górnolotna, ale jest tu jakiś potencjał.
  11. W tytule już błąd - nie "tą", lecz "tę". Pod koniec znów to samo, tylko odwrotnie, "ę" zamiast "ą" - pisze się zwiądł. Reszta nudna jak falki z olejem, jakby komuś było smutno, popadał we frustrację i musiał coś z siebie wypluć. Imiesłowy przysłówkowe współczesne dają tutaj koszmarny efekt w swej obfitości. No i takie patetyczne zagrania ze zgranej płyty - " płomienie gorejących oczu", "oniryczne westchnienie", "okręty nadziei". Jeśli to jest jakaś osobista 'liryka', to raczej sugeruje młody wiek i niedojrzałość niż ukazuje jakiś problem - głowa do góry, poezja lubi pozytywne nastroje. Cheer up!
  12. Nie wiem, czy widzicie temat wątku, ale może popatrzcie. Przenieście sobie swoje dyskusje gdzie indziej.
  13. Bajek? Jasne... Takie bajki, to wiesz komu na dobranoc ;) Na temat formy się nie będę wypowiadał - nie urzeka, ale też nie odpycha. Co do treści, to mam pewne wątpliwości, wydaje mi się jakbym to słyszał już tysiące razy - że w dobie technologii, Internetu i innych takich, zapominamy o tych starych dobrych dziełach co miały bawić i uczyć... Tyle, że to nie jest taka jasna sprawa. Można na przykład powiedzieć, że stare bajki nie są już popularne, bo społeczeństwo zdebilało i ich nie rozumie, nie trafiają, ale tak samo można powiedzieć, że może to nie społeczeństwo aż tak zdebilało, tylko stare dzieła przestały być uniwersalne? Nowe technologie też mogą prezentować rzeczy piękne i czegoś uczyć. Nie jestem technofilem, ale do technofobii też mi daleko. W masowej kulturze sieci też da się znaleźć perełki, wystarczy poszukać. Natomiast nigdzie nie jest powiedziane, że podobnie nie było w czasach Mickiewicza, przecież nie tylko on pisał bajki, grunt, że jego przetrwały próbę czasu. Trochę tendencyjny mi się ten wiersz wydaje, przynajmniej na tyle na ile go rozumiem, ale skoro skłonił do refleksji, to nie jest źle.
  14. Ależ mnie pojechałeś, no w pięty mi poszło. Błyskotliwe to było, nie to co "twoja stara pierze w rzece", albo "twój stary to nietoperz". W dodatku imponuje ci ignorancja, to strasznie głupie. Czekaj wiem, teraz mi napiszesz coś odnośnie poziomu, braku szacunku dla starszych, ateizmu, satanizmu i dysleksji. Weź zrozum, mnie twoje wymądrzanie się naprawdę nie rusza, nic mnie nie obchodzi, nie czytam go nawet, bo po co? Łapiesz? Nie? A czy ja już panu dziękowałem? No to... temu panu dziękujemy.
  15. Lepiej chyba iść na dzienne na jakąś filologię, tak po prostu, chyba, że komuś nie przysługują już z racji wieku, ewentualnie praca nie pozwala znaleźć czasu, ale w tym wypadku, czy nie lepszym wyjściem byłoby jakieś stowarzyszenie artystyczne? Pełno tego przy różnych ośrodkach sztuki, sporo ram uznanych poetów i chyba lepiej...
  16. mama od 10 lat nie żyje, więc Twój dowcip określa tylko Twój poziom - prosiłem abyś nie szarżował, ale nie - ktoś komuś musi pokazać gębę szeryfa, no i wiadomo, że to Ty tę gębę chcesz koniecznie zawłaszczyć; dla mnie to chora ambicja smarkacza, który nie umie przyjąć do wiadomości, że aby zabierać głos w jakiejś sprawie trzeba mieć określone kompetencje i gotowość do słuchania drugiej strony; gdybyś Ty się obejrzał na ton w jakim prowadzisz polemikę - to dopiero ujrzał byś to lekceważenie; patrzenie z góry poprawia samopoczucie? to chodź jako i ja po Tatrach - a tam już znajdziesz kamerton do ustawiania właściwego głosu - na poziomie sensów, nie na poziomie egotycznej-przerośniętej ambicji; J.S Ty naprawdę myślisz, że chce mi się z tobą gadać? Imponujące.
  17. Wiesz co, przeczytałem pierwsze 3 linijki twojego posta i dalej już mi się nie chce tej tyrady analizować. Nie mam pojęcia skąd ci się ten lekceważący ton o modlitwie wziął, skąd ateizm, może pomyliłeś mnie z innym Jasiem, może ten wątek z innym, może po prostu chciałeś gdzieś dać upust moralizatorskim zapędom i stąd te presupozycje, nie wnikam, rozumiem. Jeśli cię to pocieszy, to na pewno masz rację w tym, co tam wyprodukowałeś, na pewno komuś tutaj zachce się to przeczytać, może nawet kogoś zachwyci i mama będzie dumna. Pozdrawiam.
  18. zapewne chodziło ci o Piotra Macierzyńskiego i ten wiersz: podobno 20% Polaków nie rozumie tego co czyta chuj z nimi ? Cholera faktycznie mój błąd - już poprawiłem, dzięki ;)
  19. Fajnie, a teraz przeczytajcie jeszcze raz mój post i popatrzcie na wasze - jeśli nic nie rzuca wam się w oczy, to znaczy, że Piotr Macierzyński o was pisał w takim jednym swoim wierszu.
  20. Nazbyt tego nazbyt, trochę to banał, chociaż nie jest tragicznie - pierwsze dwa wersy zapowiadają coś ciekawego, a później niestety okazuje się, że koncept się na "nazbycie" skończył i reszta to już sztampa i nawet na pointę zabrakło pomysłu. Może rozwiń to jakoś jeszcze?
  21. "letniej podróży w konstelacją Zegara" tu coś nie gra mocno, chyba, że to tak trzeba czytać z francuska. Rym ziemi - jesieni na końcu, jakoś to cienko wygląda. Ogólnie tak sobie, starasz się napisać wiersz o czereśniach (bo są fajne, też tak uważam), ale jedyne usprawiedliwienie jakie na to masz, poza tym, że są fajne, to porównanie ich do gwiazd i to jakoś kiepsko wypada. Trochę to za mało na przyzwoity wiersz.
  22. Proponuję taką grę: każdy dopisuje dwa wersy po osiem sylab, bez przecinków i wielkich liter (chyba, że ortografia każe, np w imionach), cały dowcip polega na tym, że pierwszy podany wers ma się zrymować z ostatnim wersem podanym przez poprzednią osobę, no i żeby to miało jakiś sens. Dla jasności przykład: Kazio (zaczyna, więc tylko jeden wers): "wstałem rano zniesmaczony" Zuzia: "bajzlem w domu zostawionym przez leniwą moją starą" Franek: "co uwielbia jeść makaron przez co podłym jest nierobem" I tak dalej. Oczywiście Częstochowy i innych gramatycznych staramy się unikać. To ja zacznę: Gdy pot skrapla się na szybach
  23. No tak, debiut, więc się powstrzymam nieco. Na początek okropne rymy. Lekcja pierwsza, jeżeli założymy, że rym polega na tym, że jeden wyraz kończy się 3-4 takimi samymi literkami jak drugi, to jesteśmy tylko bliscy prawdy. Rym to zjawisko fonetyczne i wyróżniamy kilka jego rodzajów. To co mamy tutaj to rymy dokładne i w dodatku gramatyczne (to znaczy, że oba słowa rymujące się są tą samą częścią mowy, w tych samych formach), czyli najgorzej jak się da. Szukaj takich słów, które rymują się, choć mają ze sobą jak najmniej wspólnego np ogarnia - w męczarniach. Lekcja druga, cztery wersy równoważników zdań to za dużo. Lekcja trzecia, nie pisz o obsesji, kawałkach serca, samotności itd, w każdym razie nie wprost, bo na ten temat to można napisać wypracowanie, ale do wiersza jakoś nie pasuje. Lekcja czwarta, jeśli coś brzmi górnolotnie, to to wyrzuć. Długo by to wyjaśniać po prostu musisz mi w tej kwestii zaufać. Czytelnik podejdzie od utworu lepiej, więcej z niego wyciągnie, jeżeli nie będzie tam słów, których nikt od stu lat nie używał w mowie. Lekcja piąta, wyżej już napisałem o mówieniu nie w prost, to już takie coś, co dobrze robi poezji. Czytamy dla formy i dla treści, zasadniczym założeniem jest, że jak się zabierasz do pisania, to masz już treść (bo coś masz do powiedzenia), cały trick polega na dobraniu formy, czyli takich słów, które pokażą to czytelnikowi, dadzą mu do myślenia, ale zarazem pozostawią pewne rzeczy niedopowiedziane (to się nazywa polem do interpretacji). Czasem przewrócony kieliszek od wina z odciskiem szminki i papieros dogasający w popielniczce lepiej opowie o kłótni kochanków niż górnolotne tyrady. Weź jednak pod uwagę, że pisanie wierszy, to nie kryptografia i ktoś to musi później odczytać (nie każdy tutaj zajmuje się hobbystycznie łamaniem enigmy). Tyle na razie, spróbuj napisać coś z innej beczki (to forum wciąż potrzebuje dobrego wiersza o jogurcie, może spróbujesz?) i zobaczymy co wyjdzie.
  24. To może lepiej nie sypmy już solą po jego grobie i pogadajmy o tym wierszu bez odniesień.
  25. I tak sobie można gadać z tobą, ja o jednym, ty o czymś zupełnie innym. Bardzo fajnie, że odniosłeś się do mojej ignorancji w sprawie, w której się nie wypowiadałem. Owszem masz rację, jestem ignorantem - nie byłem nigdy tak zagorzałym czytelnikiem Trybuny Ludu, więc nie wiem co sekretarz jakiej partii i w jakich latach pisał o mesjanizmie, ale czuję się już oświecony ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...