Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasiu zły

Użytkownicy
  • Postów

    1 567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jasiu zły

  1. Misiu, doceniam wysiłek, ale ta twoja wersja rozwala mój koncept :) Popatrz jeszcze raz na formę, policz itd i zobacz jak to się ma do pointy. Ale dzięki za koment. Pozdrawiam.
  2. Masz racje Stanisławie - wydaje Ci się. Dziwne masz te rozterki i ja ich nie kupuje. 1. "Wewnętrzna potrzeba pisania". Co to ma znaczyć? wewnetrzna, czyli taka w nas samych? sugerujesz, ze niektorzy z nas pisza z powodow zewnetrznych? czyli jakich? To, że mamy potrzebe pisania zawiera sie w stwierdzeniu, ze piszemy z dobrej woli. wolontariat "piora":) Miales chyba na mysli potrzebe uzewnetrzniania sie? ekshibicjonizmu emocjonalnego? Zróbmy wiwisekcje naszych uczuc!! rzygac sie chce na sama mysl. 2. Przyznam, ze smutno by bylo czytac utwory wielkich, ktorzy nie mieliby nic do powiedzenia. Ale jednak. Czytam baranczaka tylko by podziwiac geniusz jego warsztatu. Lubisz Pan Tuwima? On kiedys powiedział na przyjeciu do swojego przyjaciela: "wiesz co, ja bylbym jak Mickiewicz i Słowacki, problem w tym, ze nie mam o czym pisac!". Jaki skutek? Poczytaj autora, to zobaczysz:) moim zdaniem lepszy zarowno od M jak i S. Problem w tym, ze tresc jest czescia warsztatu i nawet kiedy nie ma wielkiej potrzeby pisania dobry warsztatowiec jednak pisze o czyms. Moze to jednak zaden problem:) 3. wole robic wygodne krzesla ogrodowe, niz chimeryczne pomniki czlowieka. Wygrałeś właśnie plebiscyt na najlepszy post w historii forum. W sumie to chciałem cos dodać do tematu, ale skoro ktoś mnie już ubiegł... Moim zdaniem można pisać wiersze o niczym i mogą one być świetne, ale są dwa warunki: musi być koncept i musi to jakoś bawić czytelnika, z nacsikiem na to drugie. Poezja poważna i nadęta już była, przejadłą się. Nikt z nas zapewne nie uważa się za drugiego Różewicza, więc wiekszość wierszy na tym forum jest osobista, impresyjna, erotyczna, albo dowcipna.
  3. Nie wiem Agato. Coś mi tu nie gra, jakiś patos tutaj sie wkradł. Może nie do końca rozumiem, ale jak dla mnie to kolejny rozemocjonowany wiersz cyklu "do adresata". Pełno takich wkoło. To chyba jakaś forma zemsty - wy kobiety zarzucacie ich monotonna poezja :) Ci chłopcy na pewno nie zasłużyli sobie na taki okrutny los. ;) Ale poważnie, nie podobają mi się pewne zwroty: "trzepoczą mi twoje myśli" "są szepty niezmywalne" To klisze takie są. Początek znacznie lepszy od końcówki. Pozdrawiam.
  4. Dawno już cię nie było. Zdążyłem się stęsknić za twoją poezją. :) Te wierszyk stylem nie odstaje od reszty, ale jakoś mi się podoba. "zabicia nas z przepłodzenia" - ten wers bardzo dobry. Pozdrawiam.
  5. pomiędzy tymi drzewami szczęśliwych momentów kilka przeżywali zakochani gdy szmery listowia umilkły niejeden pijak się zdrzemnął pod sosną albo pod brzozą kiedy zachlany w noc ciemną w zieleni się tej ułożył niejeden poeta pisał utwory dla ukochanej i nieraz przy tym zagwizdał szczęśliwy że jest oddana w tym pięknym magicznym miejscu niejeden człowiek coś przeżył niejeden zmienił podejście zapragnął w Boga uwierzyć tylko my tak zupełnie bez rymu
  6. Zgadza się - sam widziałem.
  7. Tekst z mojej sygmaturki pochodzi z "Bridal Ballad" E. A. Poe, no i Flickan już wyjaśnił co owo "lest" znaczy. :)
  8. Kobieto! Ty mnie rozmiękczasz :D Wierszyk delikanty i łądny. Big plus. Pozdrawiam.
  9. No więc podsumujmy, jaki obraz wynika z Twojego opisu: - da sie z nimi rozmawiać tylko o zakupach (znaczy sie zbyt inteligentne to nie są) - wiecznie się żalą, że są nieszcześliwe, że świat niesprawiedliwy, a potem się żalą, że mężczyzna nic nie rozumie (neurotyczne, histeryczne, skupione tylko na sobie) - wymagają, by ciągle zwracać uwagę na ich prezencję (fryzura, ciuchy, wyglad) - próżne i puste - wymagają wiecznie prezentów (materialistki) same jednak nie dając nic (egoistki) - wymagają czytania w myślach (głupie? nawiedzone? naiwne? sama nie wiem) - obrabiają dupę z koleżankami (wredne, złosliwe). I to by było na tyle odnośnie Twojej wizji kobiety. O konstruktywnym podejściu do literatury nie ma tu ani słowa :) Możesz mi wierzyć, to, co pisałam o facetach to nie hiperbola. To fakty. Pozdrawiam, j. Ty się naucz czytać koentekście zanim coś sobie dośpiewasz. W mojej wypowidzie chodzi o to jedynie, że są kobiety, które facetom stawiają takie wymagania, a czy faceci postępują tak wobec kobiet - bo ja znam takie laski, ale nie znam takich facetów. A o krytycznym podejsciu do literatury pisałem gdzie indziej.
  10. O Boże! Musisz jeszcze potwierdzać? No! Bo to jakiś fenomen. No i chyba Nobla byś dostał. Nikt jeszcze tego wcześniej nie zrobił :))) Fajnie - będę mogła chwalić się znajomością z Noblistą. Tyle, ze musisz wcześnie zacząć - leukocytów jest całe mnóstwo, powycinanie ich zajmie Ci trochę czasu :))) Słuchaj, może to zabrzmi dziwnie, ale ja tu rycze ze śmiechu jak czytam twoje dwie ostatnie wypowiedzi. Pozwól się oświecić: leukotomia, robaczku, to inaczej lobotomia.
  11. Masz dowcip na wagę złota ;) I zadziwiającą zdolność do konfabulacji. Nigdy nie pisałem nic o rozhisteryzowanych Barbie, El Nino i złamanych paznockiach, moje wypowiedzi popieram przykładami z własnych obserwacji, w przeciwieństwie do ciebie nie używam stereotypów jako argumentów, przypisywanie mi czegoś takiego też jest obraźliwe. Nigdy też nie pisałem o kobietach jako o ogóle, ale skupiałem się raczej na pewnych grupach. Pozdrawiam. I znowu... Nie pisałam, że PISAŁEŚ o rozhisteryzowanych Barbie, tylko, ze taki obraz wynika z Twojej wypowiedzi. Podobnie, jak ja nie pisałam o świniach, tylko taki obraz facetów wynikał z mojej wypowiedzi, która zreszta również poparta jest obserwacjami panów w najbliższym otoczeniu. Tak, jak Tobie można "pozazdrościć" koleżanek, tak mi - kolegów. I tu chyba jesteśmy kwita. To, co napisałam, to niemal cytaty, może trochę wystylizowane, ale jednak ich sens pozostaje niezmieniony. Dużo by opowiadać. Przyjedź nad morze, to Ci przedstawię paru takich. Potraktuj to, jeśli chcesz, jako wizytę w Zoo ;) Również skupiam się na pewnych grupach, tyle, ze akurat w moim otoczeniu stanowia większość. Gdyby tyczyło się to wszystkich - zastrzeliłabym się :) Pozdrawiam, j. Sprostujmy, nie pisałem, ale i nie wynika, bo co innego mówić o idiotkach (Barbie panzkocie etc.), a co innego zarzucać na przykład brak konstruktywnego myślenia w podejściu do literatury. Co do twojej stereotypizacji, to wcale nie wynikało, że piszesz na podstawie własnych obserwacji - ten obraz jawi się raczej jako hiperbola. Nie lubię wizyt w zoo ;)
  12. Jasne, że nie, musiałbym sobie leukotomię zafundować, żeby spełnić te kryteria według twojej miarki. Leukotomię???? Masz zamiar wyciąć sobie leukocyty???? :O :)))) O Boże! Musisz jeszcze potwierdzać?
  13. Wy macie jakiś kompleks z tymi obwisłymi pośladkami czy co? Nudny się już ten tekst robi.
  14. Dzięki za komplement odnosnie wartości literackich. Nie wiem, o co chodzi Ci z tym seksem - może mała podpowiedź? Napisałam, że można żyć przynajmniej przez jakis czas, są tacy, co w ogóle się obywają (nie mówię oczywiście o masturbacji czy tzw. zmazach nocnych) i jakoś żyją. Wyczuwając sporą dozę szyderstwa w Twojej wypowiedzi wywnioskowałam, ze uważasz inaczej. A ktoś, kto uważa, ze bez seksu nie da sie W OGÓLE żyć - ma problem. Zwłąszcza, jeśli w jego przypadku jest to zgodne z prawdą. Twoje pisanie o kobietach było równie szowinistyczne, co moje o mężczyznach. Użyłam po prostu Twoich metod. Według Twoich opisów kobiety to rozhisteryzowane Barbie o IQ na poziomie 35, dla których El Nino to latynoski piosenkarz, a największą życiową tragedią jest złamany paznokć (sic!). Jak Kuba Bogu... Nie popieram ortodoksyjnych feministek, podobnie jak żadnych ortodoksyjnych ruchów, czy to religijnych, czy jakichkolwiek innych. Fanatyzm to jedna z najgorszych cech na tym świecie. Dlatego nie zamierzam pisać im tekstów na ulotki. Co więcej - jeśli by je wykorzystały - pozwę je do sądu o naruszenie praw autorskich ;) Wydaje mi się, że tak, choć może czasem mnie ponosi, Jeśli tak było i czujesz się obrażony - przepraszam. Tyle, że też mnie wkurza, gdy ktoś wciska mi coś, czego nie napisałam, zmienia sens moich wypowiedzi, czy robi ze mnie damską szowinistkę. Twoja wypowiedź była napastliwa wobec mnie i dlatego tak właśnie zareagowałam. Mimo to próbowałam chociaż być dowcipna :) Pozdrawiam, j. Masz dowcip na wagę złota ;) I zadziwiającą zdolność do konfabulacji. Nigdy nie pisałem nic o rozhisteryzowanych Barbie, El Nino i złamanych paznockiach, moje wypowiedzi popieram przykładami z własnych obserwacji, w przeciwieństwie do ciebie nie używam stereotypów jako argumentów, przypisywanie mi czegoś takiego też jest obraźliwe. Nigdy też nie pisałem o kobietach jako o ogóle, ale skupiałem się raczej na pewnych grupach. Pozdrawiam.
  15. A ja myślałem, że mnie nie lubisz... A swoją drogą, to po twoich wypowiedziach w innych wątkach, to raczej mało wiarygodna jesteś. No tak... A swoja drogą, sądząc po Twoich wypowiedziach w innych watkach, to raczej nie spełniasz kryteriów ;) Pozdrawiam, j. Jasne, że nie, musiałbym sobie leukotomię zafundować, żeby spełnić te kryteria według twojej miarki.
  16. taaa... oczy musi mieć. Zaraz...! Gdzie ja mam lustro? Ooo tak.. jestem piękny :) Szkoda tylko, że niektóre kobiety tego nie widzą :P Pozdrawiam serdecznie Ach, gdzie one mają oczy... :)
  17. A ja myślałem, że mnie nie lubisz... A swoją drogą, to po twoich wypowiedziach w innych wątkach, to raczej mało wiarygodna jesteś.
  18. Ale z ciebie szowinistka (i w dodatku stereotypiczna ksenofobka) - yuck! :(
  19. Już się myłem, dziękuję. A potrafisz argumentować tak, żeby nikogo nie obrażać? Trzeba było przeczytać co sama napisałaś odnośnie tego seksu (tam jest takie jedno kluczowe słówko, z którgo szydziłem) ;) Ja nie napisałem, że po 6 miesiącach umrę - nie wiem skąd ci to do głowy przyszło, jakaś błędna presupozycja, której uległaś? Co do tego, co piszesz o wymaganiach wobec kobiet, to już chyba większego stereotypu wcisnąć nie mogłaś. To ma być argument w dojrzałej dyskusji? Nie rozśmieszaj mnie. Jasne, że nie uważasz, że faceci to świnie, przy tym obrazku, który tu rysujesz, to słowo "świnia" urasta do rangi komplementu. To juz nawet nie syndrom zazdrości, to syndrom zawiści. Swoją drogą świetnie napisane, może sprzedaj to jakiejś organizacji wojujących zeńskich szowinistek na ulotkę propagandową? Pozdrawiam.
  20. No jasne, a jakie to wymagania stawia się kobietom? Zeby były atrakcyjne (dla konkretnego faceta, ale i tak nie jest to najistotnijesza kwestia), miłe, sympatyczne, żeby dało się z nimi porozmawiać o czymś innym niż o zakupach? Jakoś faceci nie wymagają od lasek, żeby wszędzie z nimi chodziły, poznawały mamę i tatę, jechały na wesele kuzynki, wysluchiwały kilkugodzinnych wywodów na temat: jaki to ja jestem nieszczęśliwy/jaki świat jest niesprawiedliwy/ i co ja teraz zrobię, a potem były oskarżane o to, że nic nie rozumieją. Nie wymaga sie od kobiet, żeby zauważyły nową fryzurę, czy ciuchy, żeby mówiły, że cudownie wyglądamy, ani że jesteśmy piękni. Nie wymaga się od kobiet prezentów, czy kwaitów. Ja na przykład bardzo lubię białe róże dostawać i wszystkie dziewczyny, z którymi się spotykałem otym wiedziały, ale jakoś żadnej do głowy nie przyszło, żeby mi taką dać w prezencie. Ale jak ona sobie coś umyśli, że chce i nie powie oczywiście, to jak dostanie co innego, to jest "poszedłeś po najmniejszej linni oporu, mogłeś się domyślić" a nawet jak nie to obrobi dupe z koleżankami. Ależ oczywiście, że można ;) W ogóle można żyć bez seksu. A zwłaszcza kobiety o niskim temperamencie i cwani kłamcy mogą bez problemów i frustracji życ bez seksu i wcale nie potrzebna im też masturbacja. No tak, jak kobieta nie uważa, że faceci to świnie, które wykorzystują tylko biedne kobiety, które są w ogóle bez wad tylko się ich nie docenia, to już jest "strasznie niedowartościowana i próbuje podlizywać się..." HAHAHAHAHAH!
  21. Nie no, co ty za bzdury wypisujesz!? Stare aktorki, które są uważane za piękne, jasne. Nie wiem przez kogo. Zanim się coś takiego napisze, to wypadałoby się z jakimś facetem skonsultować, a nie wyskakiwać z takimi farmazonami. Co takiego mają w sobie Glen Close, Maryl Streep i Sofia Loren? Nic! Trzeba się było popytać, bo jak jesteśmy w tym temacię, to obrazą dla gustów jest pisanie o powyższych, a niewymienianie Susan Sarandon i Faye Dunaway - one zasługują. W dodatku to wcale nie chodzi o "piękno wewnętrzne" bo mało kto je zna i jest w stanie to sprawdzić, chodzi o to, że te kobiety mają klasę. ;) Pozdrawiam serdecznie.
  22. Późno już, wiec nici z konsktruktywnej krytyki, ale podoba mi się, może te wersyfikacja rzeczywiscie nie teges, ale treść jak najbardziej. Pozdrawiam.
  23. Wystarczy spojrzec w lutro i już się lepiej robi, nie chłopaki?
  24. Gotyku? Raczej Man'o'War ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...