Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kall

Użytkownicy
  • Postów

    1 337
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kall

  1. dla K. wyblakło twoje spojrzenie - z dnia na dzień młodzieńczy blask zanikł - dorosłeś [a może musiałeś spoważnieć] ze strzępów rozmów wyłapujesz tylko najważniejsze fragmenty - te zaprzeszłe pachnące zielenią wskazówki nie pędzą jak szalone - z czarnym szalem na swej konstrukcji zegar wybija kolejną chwilę zaczekaj - tu się zawiera kogoś czas* wśród brukowych ulic nadwiślańskich autorytetów i gwiazd - błyszczą szeptem dla ciebie .......................................................... * - fragment piosenki Urszuli "Dziś już wiem"
  2. dziękuję Espeno ;) dodam, że tworzenie wiersza rozpoczęło się od napisania ostatniej strofy ;) pozdrawiam kal.
  3. zagubiłam się - słowa otuchy czy pełne przygnębienia? ;) pozdrawiam kal.
  4. w imieniu miesięcy serdeczne 'dziękuję' ;) pozdrawiam kal.
  5. uff, a już się bałam, że mi wyjdzie bokiem ;) pozdrawiam kal.
  6. hm. kusząca propozycja z tą opowieścią. przemyślę całą sprawę i najwyżej zmienię ;) dzięki za wizytę ;) pozdrawiam kal.
  7. coś ci nie mogę kocico podpasować. cóż - widocznie moja alergia na koty działa również w drugą stronę ;) tak naprawdę to ja uwielbiam Gałczyńskiego (wciąż to powtarzam) i stąd się biorą te szafiry. sentyment i tyle - niestety szmaragdy przy nich się chowają ;) a za wizytę i zdanie (swoje) dziękuję bardzo ;) pozdrawiam kal.
  8. dziękuję Panie Krzywak za analizę. i cieplutkie słowa ;) pozdrawiam kal.
  9. witam. powrót do korzeni - wiersz nostalgiczny, z 'szafirem' :) wielkie dziękuję skierowane do Alter Net - wersyfikacja obecna to jej sprawka ;) pozdrawiam kal.
  10. kobiecość nie przemawia dziś do mnie zapomniała zwykłego języka - może ja spoważniałam - mało istotne szafir stracił mieniącą umiejętność przekroczył granice uroku nie zachwycam kolejnych miesięcy - chcą malować bez koloru słowa niewypowiedziane zawiodła intuicja - kolejny raz smakuję niepewnością
  11. wszystkim komentującym i odwiedzającym wielkie podziękowania :) myślałam nad zmianami. hm. zamieszczę zatem wersję drugą : jak najbardziej grzeszny paradoksalnie zawiera w sobie tysiące cichych zdrowasiek ukrywa je skrzętnie za drugoskórnością kolejnego wieku od przebaczenia z braku skruchy zapomniał siebie i innych zanim jednak wykona jakikolwiek gest spowiedź nadejdzie sama - niespodziewanie wyzna wszystkie grzechy tylko że nie księdzu bezpośrednio jak się teraz widzi? pozdrawiam kal.
  12. oj się przyda - bardzo bardzo ;) dzięki Izo, tylko jedna prośba : powiedz, czy się widzi czy nie ;) pozdrawiam kal.
  13. kobiecość dziś do mnie nie przemawia - zapomniała zwykłego języka lub ja spoważniałam mało istotne - szafir stracił swoją mieniącą umiejętność przekroczył granice uroku nie zachwycam kolejnych miesięcy - chcą bez koloru malować słowa niewypowiedziane zawiodła intuicja - kolejny raz smakuję niepewnością
  14. widzi się bardzo. stworzyłaś świetny klimat, kocico ;) nie do końca przemawia do mnie ta wersyfikacja, średniki i pewność/niepewność na końcu. tak sobie to troszkę przeanalizowałam i : lubię mieć czas dla siebie na powolne zrastanie: krępującą ruchy cichą magię snu cieniowanie szczęścia liczenie do dwóch zbieranie dnia w pośpiechu zanim całkiem zgaśnie dzielenie każdej myśli - każdego my na pół żeby wciąż wierzyć , że zawsze w twoich oczach będzie niepewność dziecka przekornie urocza a wierszydło zabieram ze sobą bo warto ;) pozdrawiam z środy na czwartek kal.
  15. temat wzięty z forum internetowego wiem, że wiersz ma wiele niedociągnięć. mimo wszystko zaryzykowałam ;) pozdrawiam kal.
  16. spowiedź powszechna zaprzeczeniem indywidualnej? jak najbardziej grzeszny złożony z tysiąca pojedynczych zdrowasiek odmawia przebaczenia nie tylko win ze wszystkich ludzi postanowił zlekceważyć siebie zanim jednak wykona jakikolwiek gest spowiedź nadejdzie sama - niespodziewanie wyzna wszystkie grzechy tylko że nie księdzu bezpośrednio
  17. stolica Łotwy na ostro : ostryga ;) pozdrawiam kal.
  18. [zarumieniona, ba - czerwona po uszy] dziękuję ;) kal.
  19. dziękuję wszystkim za wizyty i komentarze ;) weroniko : geniuszów zostanie. właśnie po to by ich wyodrębnić, uwypuklić. dzięki za miłe słowa ;) dzie wuszko : hm. interpretacja ciekawa ;) mnie bardziej chodziło o to, by działać aktywnie, tworzyć wciąż na nowo swoje życie, bez ustanku. by nie mówić 'jeszcze mam czas' ale robić wszystko, aby zapisać się jako pokolenie odkrywające coś, ukazujące jakąś prawdę ;) poza tym, że cię niezmiennie uwielbiam to dziękuję za plusowanie ;) pozdrawiam kal.
  20. kall

    o bezetim

    czuję się zobligowana do zabrania głosu w kalinowej dyskusji choć kalina - czerwone korale to nie w głowie jej wielkie bale lepiej - w chwili szerszej spokojnie czytać wiersze a później podążać wzrokiem za drwalem ;) pozdrawiam kal.
  21. roznegliżowane pokolenia - takie, które nie mają przed nami żadnych tajemnic. 'nagie', bez jakichkolwiek niespodzianek. uczeni w Piśmie - odniesienie do religii (uczeni w słowie - filozofia, w szkole - teraźniejszość) pozdrawiam kal.
  22. panie Marianie - wyjaśnienia na privie ;) pozdrawiam kal.
  23. nie zasłaniaj oczu wskazówka od urodzenia jest ślepa na pamięć tyka bezustannie przez roznegliżowane pokolenia geniuszów uczonych w Piśmie słowie i szkole podstaw szarego życia nie można być biernym działać wbrew tym beznadziejnym sekundom
  24. hm. myślałam nad tym, jednakże nie chciałam wprowadzać zbyt wielu schematów. ale jeszcze się zastanowię nad Pańską propozycją ;) pozdrawiam kal. który pan? :) miałabyś wtedy zgrabną podwójność, namawiam ;) pozdr ok, już się nie opieram ;) gdyby ktoś chciał poznać zakończenie pierwotne to proszę sobie odjąć 'tak' ;) pozdrawiam kal.
  25. hm. myślałam nad tym, jednakże nie chciałam wprowadzać zbyt wielu schematów. ale jeszcze się zastanowię nad Pańską propozycją ;) pozdrawiam kal.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...