Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Vera_Ikon

Użytkownicy
  • Postów

    1 103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Vera_Ikon

  1. Dzieki serdeczne za ciepłe słowa :) pozdr Weronika
  2. Lubię "puszczanie się z dymem", szczególnie w takim klimacie. Bardzo zgrabnie Ci to wyszło. pozdr Weronika
  3. Hm... z mojego punktu widzenia klimat budują właśnie te opisy. To one są tu całym tłem. Idąc miastem widzisz miasto, czujesz miasto. A ja opisałam je tak, jak odebrałam, pierwsze myśli i skojarzenia. Może niezbyt wyszukane, ale po co kombinować z wrażeniem? Co do wersów - są przemyslane i zostaną w takiej formie, jak zapisałam. pozdr serdecznie Weronika
  4. Dziękuję, dziekuję i nisko się kłaniam. Ha, fajnie być chwalonym ;) pozdrawiam Was wszystkich serdecznie Weronika
  5. Pewnie masz rację, ciężko opisać miasto w inny sposób niż się je widzi. A ja widziałam je dość zwyczajnie i "przyziemnie" ;) Może stąd wrażenie powtarzalności. Gdyby tak mieć wyobraźnię Brunona Schulza... pozdr serdecznie Weronika
  6. Dzięki, Iza, coś uszczknę, wykorzystam, a część zostawię :) Łbami-szpilkami-bramami rzeczywiście przypadkiem, ale nie przeszkadza mi to. Nie chcę kombinować za dużo, bo zmienię sens, a to zapis chwili, powrotu z imprezy :) Z czasownikami będzie ciężko, ale pomyślę. pozdr i dziękuję Weronika
  7. miasto jeszcze śni kocimi łbami gdy szpilkami kaleczę drogę przez skróty myślowe mijam kamienice ziewające bramami uliczne jupitery zaglądają domom w oczy spowite szeptem ulice parują przedświtem a ranek pachnie świeżym chlebem i wilgocią przy krawężniku tli się jeszcze niedopałek papierosa czy cudzej tęsknoty w oknach wystaw świat na opak mniej sztuczny od realnego pierwszym łykiem kawy smakuję myśl że nic nie jest ostateczne nawet ten osobliwy stan zawieszenia gdy na śmierć zapomniałam że jest jeszcze życie [29.05.2006.]
  8. Dołączam się do Adama :) A ta "winna"... cóż... ;) pozdr serdecznie Stasiu Weronika
  9. Dla mnie super espenko. Ten klimat, obrazy. Czytam i widzę, jestem obok. Ciałem i duchem. Topografia mojego miasta też wypełniona drugim człowiekiem... Czasem się zastanawiam czy to tylko pieprzony romantyzm, czy po prostu jestem z innej bajki? pozdr serdecznie Weronika
  10. Mi się podoba. Ostatnio akcja osadzona w rzeczywistości miejskiej bardzo mnie ujmuje. Poza tym lubię takie przekonywanie samego siebie... bo sama to uprawiam :) Bo wuiersz nie musi być sztuką, może być terapią. Twój na pewno jest interesujący i przemawia do mnie. Owszem, coś tam bym pozmieniała, ale chyba jest za bardzo osobisty, by w niego ingerować. pozdr serdecznie Weronika
  11. Pathe, Veronique Bardzo dziękuję za miłe słowa. Stasiu... no, cos w tym miało być, ale ostatecznie nie jestem przekonana do tryptyku :) Zobaczymy jeszcze. PS... A Ty znów pod innym nickiem. Co ONI Ci robią? Espenko, dzieki serdeczne, przydało się bardzo. pozdr Was dziewczyny i jeszcze raz dziekuję. Weronika
  12. Bartku, M.Krzywak znów mnie rozszyfrował. Nie chce za dużo tłumaczyć. Wydaje mi się, że każdy do tego dojdzie - szczególnie z jego wskazówkami. A jeśli nie - to nieudolną była ta próba odniesienia pism, które nie trafiły do kanonu biblijnego, do mojej rzeczywistości ;) Panowie, niskie pokłony dla Was. I... dzięki. pozdr Weronika
  13. Masz rację z tymi "rozbieganymi oczyma" :) Właśnie zwizualizowałam sobie takie zjawisko :) Przypomniał mi się Igor z "Dr Frankensteina" :) :) :) pozdr Weronika
  14. odchodzisz nocą, pustym oddechem przedmieści, którym właśnie śni się wielkomiejskie życie; szumem samochodów na autostradzie - nie do nieba. ulice spocone dusznymi myślami, w kałużach – jak dzieci – taplają się gwiazdy, gdy czasem jeszcze we mnie drżysz: nie liściem a wiatrem co uchyla okno. potem dwojgiem oczu nie do pary studiujesz zodiaki, cierpkim uśmiechem mijającej chwili żegnasz północ - jak byłą kochankę. i już wiesz, że nie wezmą nas z ciałem do nieba. [25.05.2006.]
  15. :) No... może uszczknę. Tylko staram się trzymać 10-11-10-11. Zmienię jedną zwrotkę i trzeba bedzie liczyć od początku. Ale może to jest myśl :) pozdr Weronika
  16. Dzięki za poprawki, ale zgłoski mi się wtedy nie zgadzają... Pomyślę jeszcze. pozdr Weronika
  17. ostatnimi promieniami słońca, gdy chmury na nas rzucały zwątpienie - pożegnań naszych nie było końca – my odeszliśmy, żegnały się cienie. o noc oparta czułą tęsknotą doceniam wszystko, czego mieć nie mogę. chyba spotkałam cię właśnie po to, byś mnie wyprawił w dalszą drogę. w końcu zebrałam plony gorzkich dni, zmierzch się opuścił czerwoną kurtyną. i zrozumiałam, że to nam się śni, a sny – jak to sny – po nocy przeminą. północ odchodzi już bez zbędnych słów ciepłym spojrzeniem odchodzącej chwili. życie przydarzy nam się kiedyś znów, jeszcze i do nas szczęście się przychyli. lecz póki co zastygli w obawie, z dusza na ramieniu, cieniem za plecami, już widzimy, rozumiemy prawie, że to, co nasze, jest już poza nami. [10.05.2006.] Witam. To takie mało po mojemy, ale jakoś się nawinęło do głowy. (Pewnie za dużo ostatnio Mietka Jastruna czytam.) :P Mam wrażenie, że przenaiwnione i przesłodzone. I kłopoty z interpunkcją. Nie jestem nawet pewna czy nie powinno zostać w szufladzie...
  18. Espenko, wyszło Ci to. Ja w W nie byłam i żałuję. Dobry kawałek przemyśleń, bogaty i treściwy. Podoba się. Szczególnie projekt nr 1 pozdr serdecznie Weronika
  19. "Gniewa się grzech" - bardzo ciekawe, spodobało mi się, zapamietam sobie. Ca łość na plus, ale wcześniej bardziej mi się podobało. Może inny był mój nastrój ;) pozdr Weronika
  20. Smoku, Pathe - dzięki. pozdr Weronika
  21. Widziałam w W. Myślę, że fajnie z poprawkami i cięciami. Konkretnie o emocjach... Mam ten sam problem :P (A może to wcale nie problem?) pozdr Weronika
  22. Mi też przypadł do gustu. Ładnie się nim płynie. Jest lekki i taki prosty w swej konstrukcji - przy czym ów prostota jest absolutnie pozytywna: nie ma silenia się o dziwne wyczyny językowe. Taki szczery i z uczuciem. A jaki kolor oczu ma ów Izabela? pozdr Weronika
  23. Ewo, dziękuję :) (Za uzupełnienie zjedzonego także.) Fraszko - Tobie też. Cieszę się, że zerknęłaś. Może innym razem Porwie ;) Stasiu... i Tobie :) pozdr Weronika
  24. Arku, wiem, że te kropki potrzfią wkurzyć. Ale i one sa na miejscu. Właśnie tak mi te myśli do głowy przychodziły, takie pourywane i niby z różnych bajek. pozdr Weronika
  25. Espeno, wiem, że masz zastrzeżenia :) To dobrze. Myślę jednak, że dużo zostanie, bo to moje, bo miało być tak powiedziane jak jest. Bo wtedy tak we mnie było. Nie każdy musi się z tym zgadzać i to jest całkiem normalne. Coś uszczknę - i za to dzięki. Motyw z Matką Boską jak najbardziej. Przedstawienia bizantyjskie: hodegetria czy eleuza - wyraz twarzy i spojrzenie - są niesamowite. Sztuka sakralna (albo sakralny biznes bo różnie to bywa) potrafi być niesamowita. Czasem obrazy nie tylko są oglądane, same patrzą. No, może trochę mityzuję, ale... jestem pod urokiem. pozdr Weronika
×
×
  • Dodaj nową pozycję...