witała hop-dziś Ameryka
komitet obrony koryta.
spokojnie, gdyż moc argumentów
(nie płacąc na czas alimentów),
wykazał na podium ich tytan.
acz, co ów powiedział, nic nie wiem
- szeleścił celofan torebek
zjadaczy pralinek i pizzy
(prócz szumu i zgiełku ulicy).
wafelki pomijam, z nadzieniem.
wiem jedno, by show nie zatrzymać,
faux pas, to o forsie wspominać.
lecz z serca sponsorom rzec muszę:
- jak znów ktoś da na to fundusze,
niech wspomni, by z żarciem się wstrzymać!
http://www.tekstowo.pl/piosenka,janusz_gajos,hop_dzis_dzis.html