-
Postów
15 780 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
103
Treść opublikowana przez jan_komułzykant
-
Że tu łodzi czar? A, to motorówka też?
-
ciężka jazda polska I
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jest szósty dzień czerwca upał skwar można powiedzieć tymczasem w tramwaju linii miejskiej numer dwadzieścia siedem ogrzewa się w najlepsze wściekłych z tego powodu podróżnych bo przecież ich się nie bada tak niecnie w przedziale drugiego sortu [indent]przepraszam[/indent] wagonu składu wozu no nie wiem nie dość że kurwa i tak gorąco że normalnie żyć ciężko wszystkim to jeszcze z oddychaniem problem bo coraz gorętsze powietrze spod siedzeń bucha a smród zmusza by stać nie wiem po co mimo pustych siedzeń bo żar ich was nie porusza mokre koszule i dupy lepiące stać jak nie ma by nie otrzeć się o czyjeś nieprzyjemne krocze buty nowe podeptane cholera a może to jakaś próba odporności zet te emu w piach łeb chowa tumiwisizm wyższej siły zło motor niczego jego akurat nie podejrzewam choć mogę przecież się mylić dziś to norma człowiek styka się na co dzień z jakimś psycholem w końcu i z zajezdni ten tramwaj ktoś wypuszcza a drugi ktoś kieruje jakaż że biurwa a może menadżer tak robi sprawdźcież to wreszcie pozdrawiam wasz fan i pasażer -
pod małosolnym ogórkiem IV
jan_komułzykant odpowiedział(a) na henryk_bukowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@henryk_bukowski przeciwwaga dla "owieczkowatej" powolności i ugruntowanych norm. Sprowadza ostro na ziemię w świat - może i nieokrzesany, ale bardzo prawdziwy. Posłuszeństwo jednak zachowane - wszak miejscami i "słowo" chce zachować tu "ramy". Dlatego krwisty przekaz może mylić :) - przez niezachowaną a przyjętą zwyczajowo długość powrozu, który w tym wypadku jest zmienną-elastyczną, prowokującą (moim skromnym zdaniem) również reakcję czytającego. I czyta się świetnie, zwłaszcza przy zachowaniu (zaprawdę) odpowiedniej narracji i minimum dystansu. -
As, ale mazak. Ola, żal - okaz. A melasa?
-
Ale ma zakola, bo rantem wygala zło. To ci choinka. Ale ma, za kolaborantem wyga lazł. O, to cicho Inka. Zło potem? Z łopotem.
-
powierzchowność
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marlett i właśnie o to chodzi. :) -
Mamie i Bogu (w domu i w kościele)
jan_komułzykant odpowiedział(a) na WiJa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@WiJa Mój pierwszy komentarz precyzyjnie wyjaśnia o co chodzi, jest więc w pełni merytoryczny. Być może odebrałeś to jako złośliwość, ale to nie złośliwość, tylko ciekawość. Odnosząc się do Twojej odpowiedzi, zachowując jednak zasady pisowni i formułowania "zrozumiałej" myśli, napisałem, zgodnie z Twoją sugestią też "po swojemu". Stanowi to, jak widzisz, podobną zagadkę dla Ciebie, jak dla mnie Twoje "dopóki". Ponieważ nie odniosłeś się czym jest to "dopóki" i po co, skoro racjonalnie nie kończy zamysłu, zaczętego zdania, stąd moja wątpliwość i subiektywne odczucie, że jest tylko rodzajem niepotrzebnego kleksa. Albo - niechcący niewykasowanego fragmentu, być może pierwotnej wersji. Moje "po swojemu" odczytasz, ale po podaniu przeze mnie szyfru do tego odczytu. A więc podaję - czytaj od tyłu. Natomiast Twoje "po swojemu" nadal jest dla mnie zagadką, bo mnie takiego "szyfru" nie chciałeś podać. To tylko i aż tyle. Ale nie ma sprawy, pisz po swojemu, Twoje prawo. -
Była noc, zwykła noc, w Iraku. Tylko deszcz tłukł w parapet. W dachu piorun dziurę wyrąbał, potem przyszła już trąba, lub tornado. Miłych snów, Baraku.
-
baby na plaży
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
z babką trzy córki za chmurę słońce zaszło trzy gęsie skórki -
baby na plaży
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
wstał cudzoziemiec jak baba w szmatach - turban no chyba niemiec -
baby na plaży
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
piaskowa baba stoi nie wiedzieć czemu zamiast poleżeć -
baby na plaży
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
baba na plaży panie bez mak i jarzy babie się zdarzy -
Cztery kozy, nieopodal Wisły, w odwiedziny do owieczek przyszły. Jadły piły, skakały, po łbach, karkach, nim gały od tych pił z orbit im nie wyszły. Do owieczek, gdzieś spod Panderosy, dołączyły niewybredne kozy. Zżarły runo, choć psy są i to psom teraz łyso - Wielki Post, przez bezwolne mimozy.
-
miejsce
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Jan_Wodnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
oj dobra - "pada śnieg trzeci dzień" to przecież metafora, bo od co najmniej trzech dni plują o tym samym, no nie - i wszystko pasi. ;)) -
Mary... tyram.
-
Ale mi cele... On, a Czesław? O, to wał, se canoe leci, Mela.
-
Zaraz, Ada - no chce Lech, co nada zaraz.
-
Co ma Noe, Lech chce. Leona moc? - Mech chcem!!! ;)
-
Wiosenna słodycz
jan_komułzykant odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
i będzie klekot, ale póki co, nabiera sił. Siłę można czerpać, nie da się nabrać, nie jest gupia ;) -
miejsce
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Jan_Wodnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Jan_Wodnik wiem, że trochę podkolorowałem, ale tym bardziej - jeśli to już dwa lata poleżało, rozwala mnie ten urywek (przeczytany "po swojemu" : pada śnieg [u]trzeci dzień[/u] i tłumi tłum i... (?) Gratulki :) -
powierzchowność
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marlett ale ten jakoś mi gra z powierzchnią, chyba zostawię ;) -
powierzchowność
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Szymon_Patek to się porobiło, a już myślałem, że coś ze mną nie tak, dzięki, budujący komentarz, pozdrawiam :) -
sorrow
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Szymon_Patek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
coraz mniej tych, którzy je zauważają, wypowiadających też, chociaż to rzecz względna, przy braku autorytetów sięgasię po to, co na tacy podane i łatwe do ogarnięcia. komercja? Z jednej strony smutny wiersz, z drugiej faktycznie ma coś wspólnego z dekadencką formą floydowskiego/floydowego{?) klimatu. Trzeba przesłuchać tylko tę płytę kilka razy i wyławia się za każdym razem więcej. Tutaj też niemal movie, szkoda, że niewykonalne, jak przy muzyce, bo trzeba czytać. pozdrowienia. -
Pouczenie dla głupca
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Dominika_Draus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dominika_Draus podoba mi się czuję się pouczony dywan dawno wyrzucony tylko w niezamiecionym wciąż topię nadzieje że to w końcu ktoś uprzątnie raczej wątpię - chleję :| -
miejsce
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Jan_Wodnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Jan_Wodnik no tak, w końcu Kmicic, to tylko fantazja Autora, ale się przyznał. W Twoim wierszu fantazja chyba przerosła Autora, bo nie sądzę, że uwierzył we własną fikcję. A szkoda, bo mógł być prawdziwym Kmicicem bez niczyjego "wstawiennictwa" i "pocałunków śmierci". (i pewnie dla wielu jest nadal, ale czy dla części z nich całkiem bezinteresownie?)