Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 780
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. Jak widzę, napisane w znajomej konwencji i z przekąsem :) Kontynuując temat, bo konwencja go przypomniała, oraz, że "czyni cuda" napiszę coś z pamięci, więc o wyrozumiałość proszę. Rzecz dzieje się u rodzicielki mojej, jakieś 2-3 lata temu, na klatce jej schodowej, gdzie przeczytałem taki oto stanowczy apel: Szanowny PGD (Panie Gospodarzu Domu, dawniej SPD - szanowny Panie Dozorco, jeszcze dawniej - Cieciu Nasz Drogi), Uprzejmie prosimy: Posprzątaj piwnicę - bo koty nas... tały Uprzejmie prosimy: wkręć żarówki wreszcie - bo zło... dzieje się wdały Uprzejmie prosimy: zamieć chodnik czasem - boś czasem powinien Uprzejmie prosimy: jeno się nie zasęp - bo cię zastąpimy itd, itp :) PS Podobno PGD stanął na wysokości zadania i TRWA do dzisiaj.
  2. może być, ale w zasadzie 2ga jest bardziej kontynuacją 1szej niż 3cia. :) ale zrobisz jak uważasz. Są jeszcze dwie rzeczy, które warto zmienić 2x Nim (ale to niekoniecznie, czasem takie powtórzenie bywa ciekawą kontynuacją) 2x płynie/popłyną - tutaj poszukałbym synonimu 2x usiądę, poczekam (patrz - nim :) Nim lato odejdzie, a słońce wysączy turkusową zieleń z gałązek i liści w ogrodzie poznania, obok zbitych pnączy usiądę, poczekam radosnych chwil ciszy. Wszystko dookoła mimochodem płynie, chcę cofnąć, zawrócić, jak kijem nurt rzeki, a woda mi pluszcze, że dla mnie zaczyna być początkiem. Ona, tam, gdzie nic już nie mam. Nim ptaki błękitem przed jesiennym chłodem popłyną, jak statki, żaglowce po niebie, usiądę, poczekam na ławce przed domem, nie żałując lata, jesień da mi Ciebie.
  3. ciut cieknie po brodzie ;) moim zdaniem niepotrzebna inwersja, przekształca prostą myśl w sztucznie nabrzmiałą, z kompletnie nieświadomego (tego zabiegu) "ogrodu poznania". Jeśli używasz interpunkcji, to trzeba już wszędzie, jeśli nie, to nigdzie. A wiersz całuśny :) Pozdrawiam.
  4. jak mówiłem, to tylko moje subiektywne zdanie, więc całkowicie się z Tobą zgadzam z tym, że "wersja" już została "zapisana" ostatecznie. W takiej sytuacji też nie lubię przestawiania 'mebelków", ale uwagi innych wywołują czasem nowe spojrzenie i bywało, że korzystałem z ciekawych sugestii - jeśli takie były :) Jeszcze raz - kłaniam się.
  5. jeden podcina skrzydła, drugi szyje kopyta (na miarę możliwości) :) bardzo mi się podoba, pozdrawiam.
  6. właśnie w tym rzecz - bo czym zastąpić kobiety, wino i tak dalej? ;)
  7. "obrywa" zamieniłbym na obdziera. Rozumiem, że późniejsze "rozdziera" trochę to uniemożliwiło, ale... warto popróbować synonimów, bo jest ciekawie. Trochę też za dużo "mnie" w pierwszych dwóch strofach, ale to już tylko moje subiektywne wrażenie, bo jakos lepiej tak mi się czyta: miotam się po wszystkich pokojach rozplątując wstęgi ciszy pęd powietrza obdziera ze skóry lodowy ogień rozrywa wewnętrznie brzegi powiek żarowrzenne cała się trzęsę a jednak zasypiam nawpółśmiertnie wiotczeję i opadam w czeluść smolistą strugą Styksu lecz kiedy się budzę igły nadfioletu cisną się do źrenic i z bólem wpycham w siebie strzęp powietrza nie wiedząc dlaczego Pozdrawiam.
  8. Witaj Waldku - optymistyczny kawałek. Mówią - tak trzymaj, ale za co? Pozdrawiam :) często by żyć śmiało braknie trochę szczęścia lub wystają łości no łości po nieśmia
  9. wiersz całkiem niezły, ostatnie dwa wersy czytam jednak trochę inaczej, bo wydaje mi się, że tak mogłoby być jeszcze pełniej i ciekawiej: potrafi być słowem W sprawie tytułu natomiast, bo widzę, że wywiązała się dyskusja, jeśli życie ma być nieuwięzione, to wyłącznie nieuwięzione powinno pozostać - bo takie są (bla, bla, bla) zasady pisowni , natomiast nie uwięzione - również może być, ale w znaczeniu właśnie owego nie, a nie życia, gdyż, ponieważ, że: przymiotnik przymiotnikiem pozostanie, bez względu na ludzką pomysłowość - tak obiektywnie rzecz biorąc. Trzecia możliwość - czyli ta, o której mówisz, w sensie licentia poetica, raczej (moim zdaniem) nie ma tu racji bytu, ale Twoja wola. Ja w każdym razie nie odbieram Twojej wersji, jako: "odbiór w kierunku czasownikowym, czyli na czynność - że życie nie zostało uwięzione", ponieważ wersja gramatycznie poprawna, czyli "życie nieuwięzione" dokładnie o tym samym mówi. Pozdrawiam.
  10. Jak widać (na załączonym obrazku) alkohol, to zło jest., którego w sobie nie widzimy w ogóle ;) miałem kiedyś sąsiada ten był sobą niezmiennie wycieraczce mej składał wyraz uczuć codziennie to zarzygał ją z bratem to się na niej rozkładał lecz gdy zelżył jak szmatę to jak mnie cios by zadał zdjąłem przeto by zgnoić już patafian jej nie mógł co wyleżał odstoi!!! już nie przyszedł - no czemu? :) Pozdrawiam.
  11. podoba mi się wiersz, "słaba silna wola" - na moment mnie uśmiechnęła, bo znam z autopsji ;) Pozdrawiam
  12. dziękuję, również, niziutko. :)
  13. Chyba nie a więc nie przesadzam, bo jednak "chceszchociażniemusisz" ;p "... i bardzo dobrze"
  14. Kiedyś bardzo się zdziwiłem - sąsiad, miast na "w zmarszczkach tyłek" za gładziutką wodził pupą, więc zmieszany, za chałupą, pytam: - Stach, co z Babą Jagą? Co, nie widzisz? Ma lumbago!!! Jakiż morał ze zdarzenia? - Rwa, to lek na pogniecenia.
  15. akurat za rymy, to ja serducha Ci nie dam, ale za temat i owszem. :) Do czego by się tu jeszcze... aha, nie cierpię "wpierw", jak Gargamel smerfów. Wiem, że "w rytm" pasiło, ale to nie powód ;) Poza tym, lubię Twoje zacięcie i (poza wpierw) pracowitość. Pozdrawiam.
  16. - A ta? - Po opata.
  17. a czy powiedziałem, że mnie nie? "zamiast" pokazuje jedynie, że to "nie pierwszyzna" ;)
  18. zamiast komentarza ;) albo może to?
  19. wiersz ciekawy, ale marzenia trzeba spełniać, bo wtedy mają wartość. Nie wolno ich przemycać, a tym bardziej kupować, bo to jak oszukiwanie samych siebie, podobnie z oszukaną/kupioną/wymuszoną miłością - będzie nieprawdziwa. Nie znaczy, że trzeba do spełniania marzeń dochodzić powoli i z mozołem. Nie, ale tym większe przyniosą zadowolenie im mocniej na nie zasłużymy. Jak? Diabli wiedzą - czasem to IQ, innym razem szczęście, albo przypadek. Często też "gonienie króliczka marzeń" przynosi po drodze inne "króliczki" i to jest tzw. największe szczęście :) Sie rozgadałem, sorry, pozdrowienia ;)
  20. ech, gdyby człowiek tak czasem mógł podejrzeć, co się takiego dzieje za ledwie przymkniętymi oczami atrakcyjnych pań w brązach, czy innych pastelach, być może i podczepiłby swój własny "tender" do tak pięknie rozpędzonego już pociągu :) Dobrze się czytało i nawet "w pociąg" nie zraziło, bo nawet całkiem wciągło ;p Pozdrawiam.
  21. Sentyment do Górali wziął się z dzieciństwa, Sabałowych opowieści i szczególnego dowcipu tych przemiłych ludzi, a kaszubski to dla mnie też zagwozdka nie do przebycia i chociaż od lat obiecuję sobie wycieczkę w tamte strony, jakoś nie wychodzi. Gwary polubiłem od czasów "Daleko od szosy" i znamiennego "nie mówi się ino, ino tylko" ;)))) Dziękuję Nato za miły komentarz :)
  22. :))) nie jesteś, np. wszystkie limeryki też piszę od tyłu. A to, że czasem "limerykami nie są" (cytat z Bronisława), to już insza inszość.
  23. Milutka tam i ma takt. Ul im.
  24. "... bo nie ludzie słowa, ale ludzi słowa niosą" ;) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...