Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 780
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. @Alicja_Wysocka, @Annie_M, @beta_b, @evicca, @Maria_M, @Marcin Krzysica, @Marlett, @Nieznajomy Niewidzialny, @pomaranczowy.kot, @Waldemar_Talar_Talar Wam wszystkim również bardzo dziękuję i pięknie się kłaniam za obecność i czytanie. Pozdrawiam.
  2. zatem dziękuję Waldku za serducho, uśmiech i wizytę. Pozdrawiam.
  3. To stary wiersz, więc dzisiaj też inaczej odbieram i pewnie masz rację :) Dziękuję bardzo.
  4. o, w końcu ktoś za mną zatęsknił, nie czuje, że rymuje, do tego (nim wróci) bez serca biega ;) Nie wygłupiaj się Mario, bo polecę naprawdę. Ale pięknie dziękuję, miło Cię widzieć, z lotu ptaka ;)) Pozdrawiam serdecznie.
  5. Miła Alu, nawet nie wiesz, jak mi się przyjemnie zrobiło, że rozkleiłem Autorkę najładniejszych rozklejaczy. I jeszcze "niech tak zostanie" - mówi. Serdeczne dzięki :)
  6. Dziękuję sammie, a jednak Ci się udało - słowami właśnie. Pozdrawiam.
  7. jan_komułzykant

    stambulski

    Sułtance w Stambule niezbędna jest troska o męża. Dość mend ma! Sto, odkąd się parzą, ma wpływ wielki - narząd na rząd - a to sprawa nadrzędna.
  8. zgadzam się z Panem Bańko, więc i z Tobą, poza jednym - potępiam nie wyraz, tylko wyrazicieli. Uogólnianie, to niedobry zwyczaj, więc o jedno "tak naprawdę" - nie ma co kopii kruszyć. No, chyba, że w następnym ujrzę "dokładnie tak". A to już uznam za złośliwość ;))
  9. a to przepraszam, postaram się to nadrobić, niezłośliwie oczywiście ;)))
  10. Chyba wiem, o czym mówi Don Kebabbo - ostatni wers w pierwszej, drugi w drugiej, ale od trzeciej i dalej też - nie stroi z powodu średniówki. Co do treści - temat ogólnie znany, przenicowany. Bóg, ogólnie biorąc, to dla jednych wartość niezaprzeczalna, dla innych baśniowa postać. Niemniej wszystko, co wokół pozostaje faktem, to 1500 lat ognia, miecza, bata i prześladowań. A i dziś, za własne (czytaj inne) poglądy można spokojnie zostać oplutym, zakłutym parasolkami, odartym z godności i czci. A co jest cudem dla jednych, zaiste dla drugich niekoniecznie być musi. :)) PS Dla mnie takim cudem, a może herezją jest np to, że takie słowa jak - zakłuty i odarty - są "naznaczone" (Mozilla Firefox) na czerwono, a kłamliwy "podpowiadacz" twierdzi, że powinno być, o zgrozoooo: za kłuty (?) zaś "odartego" nie ma w ogóle w Firefoxowym słowniku ;)) Pozdrawiam
  11. a wiesz, że jednak i może nie różnią, tylko wyróżniają :) Szczególnie te o Twoich stronach. Moim zdaniem są rozpoznawalne, w tym dobrym znaczeniu oczywiście. Co do tego wiersza, chyba się powstrzymam, musiałbym nawiązać do niektórych komentarzy, a nie chcę niczego burzyć, co tak ładnie ujęłaś. Jest szczery i to najważniejsze. Jak zwykle :) Pozdrawiam.
  12. Miło mi Beatko, dziękuję, że zajrzałaś, serdecznie pozdrawiam.
  13. miło mi Marlett, ale to chyba niezasłużony brylant. Nie wiem, co powiedzieć, poza serdecznym dziękuję. Poza tym dawno Cię u mnie nie było i to najlepsza nagroda :) Pozdrawiam pięknie.
  14. to bardzo miłe słowa, pięknie dziękuję Polmanie. Pozdrawiam.
  15. co zrobić, dużo, jak to w sestynach. :) Poczekam, pozdrawiam.
  16. mam nadzieję, że jednak podejmiesz tę dobrą, dla tego portalu, Deonix. Szkoda by było, też lubię Cię czytać. Pozdrawiam. PS Nie za bardzo wiem kto i co Twojego "przerobił" na własną modłę, bo miałem dość długie ferie, więc nie zabieram głosu. Pozdrawiam.
  17. "W" pierwszym momencie chciałem zaproponować zamianę " w okna co zapomniałem zasłonić " na "które (...) ale po namyśle jednak nie, bo Autor zdaje się dobrze przemyślał to "co" :) Dobry tekst, i trzeba się wczytać, ale to dobrze, że trzeba. to jednak jest be ;) Pozdrawiam.
  18. Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze przychodzi godzina, kiedy człowiek zmęczony błaga o twarz jakiejś istoty i o serce olśnione miłością Albert Camus – Dżuma każdego ranka patrzę, jak wtulona we mnie dogasasz, pędząc gdzieś we śnie. pod powiekami majaczący lęk z blado zielonych tchnie oczu. w mokrej od potu koszuli, milcząco piękna, po półprzytomnej, z bólu, przemycasz się głowie, by móc cię czulej, niż to zwykle bywa objąć, wyplątać z gęstwiny snów i pościeli, objąć, zatopić w morzu zieloności, gdzieś tam we mnie wpatrzonym, jakbyś nie dowierzała, że w głowie tę samą mamy podróż. porusz powiekami, wróć proszę do mnie, bo wiosna w progu tak piękna. gdzieby nie spojrzeć, blask tych szmaragdowych oczu w gałęziach dzień wita, jak kiedyś, gdy oczu wierność odkrywał w chmurach. spróbuj wzrokiem objąć tę parę wróbli w krzewach, ze sobą i z piękna, wijących gniazdo skrzętnie, gdy ty wplatasz we mnie ręce obie i chłoniesz mnie od powiek. a mi wiersz tylko powierz swój, bym zapisać mógł w głowie każdy twój werset, po najmniejszą kropkę. w głowie wciąż urzeczonej, tęskniącej do tamtych oczu, wiecznie bajkowych, więc dziś, jak podpowie Camus: - idź jak przyjaciel obok mnie*, lub zawróć. objąć czasem pozwól - idź nie przede mną, nie za* - we mnie, na przekór sobie zdołaj to podnieść. i z piękna. przecież nie możesz odejść beze mnie. zbyt piękna i zbyt przeklęta ta nasza miłość, by w głowie zagościć mogła pustka. niemożliwa we mnie a do ciebie też niepodobna, więc łez z oczu nie wylewaj. poczekaj już tam na mnie, bym objąć mógł, co tu skrywać musiałem. pod powiekami odczaruj obraz wszystkich snów, gdy powieka mi zadrży. nie chowaj na później takiego piękna, na dobre porzuć smutek, nie zapomnę objąć cię w tamtej sukni majowej, kiedy na głowie kapelusz wstążką ci zwiążę, w kolorze oczu i wiosny, byś obok zawsze była i we mnie, jak łzy piekące pod powiekami. wciąż we mnie, gdy w głowie ślepiec, co dla piękna żył, a objąć umiał nie zawsze, choć z serca chciał, nie dla oczu. *Nie idź za mną - mogę cię nie poprowadzić. Nie idź także przede mną - mogę za tobą nie podążyć. Po prostu idź obok mnie jako przyjaciel. Albert Camus
  19. prawdę mówiąc, nie wiem, czy mnie przypadkiem nie przeceniasz, bo nawet jeśli w tym, do czego podłożyłem muzykę słyszysz podobnie, nic to jeszcze nie znaczy, może po prostu to był ten sam słoń - niezbyt ciężki na szczęście ;)) Nie wiem Beciu, chyba nie umiem tego nauczyć, bo to jakoś przychodzi samo. Wiersz siedmiosylabowy nie jest łatwym zadaniem, ale Tobie się udaje, jak sama widzisz. W drugiej - trzeci wers, poprawiłbym tylko średniówkę na: "na bosaka pobiegłam". Myślę, że dobrym ćwiczeniem dla słuchu jest ułożenie sobie np. polskiego tekstu do jakiejś piosenki w obcym języku - w miarę starannie, z wszelkimi niuansami, jak w oryginale. Pamiętam, ze bawiłem się w to kiedyś z muzyką Cat Stevensa - spróbuj np. to, albo kawałek, który masz pod wierszem (sylaby 6/5/6/6)(6/5/6/5). Pod spodem moja próbka I-szej zwrotki: https://www.youtube.com/watch?v=X8W5U2tIFQI nie od dzisiaj patrzę odkąd błądzisz tak po łaskawszy dla mnie sięgam wzrok w twoich snach własnych spojrzeń pamięć wciąż wygaszam bo wprowadzają zamieć lub polarny krąg
  20. No Ewo, łowi na bani wołowe on. I cel Kotlet? A, bo obatel, to kleci.
  21. On org. Ewo miział, a i sok Elmo, bo mleko siała i zimowe grono. Ogol Ewo mi ziomala w Alamo i zimowe logo.
  22. Jemioły buda, Janek. Ken, a jad? Ubyło i mej. Omam i siwo tka moc, a co ma kto, wisi mamo.
  23. @beta_b, @Sylwester_Lasota, @Wieslaw_J._Korzeniowski Dziękuję pięknie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...