Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Baba_Izba

Użytkownicy
  • Postów

    6 013
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Baba_Izba

  1. wiersz Twój tak niesamowity jak załączony obraz. "Kiwa się w takt mrozu, potakuje." "Mrozu" - tutaj faktycznie, niezbyt na miejscu. Pewnie zmienisz. Serdeczności - baba
  2. oprócz "Krakowskich Wianków", czyli tego wszystkiego, co być powinno, jest jeszcze to - co jest: "Szewska tonie" itd! Autor (moim zdaniem) - ustami i myślami peela szydzi z innych i z siebie - uczestniczących w tych uroczystościach. Jednak ważne, że nadal "jest Tetmajer"! Z pozdrowieniami - baba
  3. "nagie drzewa obejmą za szyję tych co nie chcieli się upić i zasnąć" - troszkę mnie nastraszyłaś Kochana, a jak ścisną odrobinę za mocno? Odtąd już nie będę odmawiać drinka, przynajmniej na wakacjach! Wiersz taki wakacyjny, na "wariackich papierach", inszy od inszych. Z serdecznościami - baba
  4. fajniutkie masz myśli: lecz zasypiać zaraz po wykołysaniu, choćby z błogosławieńswem - be! A buzi? Z pozdrowieniami cmokasta - baba
  5. Postanowiłam spróbować: "W domu mąż czytał gazetę, usiadłam mu na kolanach i zrobiłam sobie dziecko." , właściwie zaczęłam próbować zrobić; nic z tego nie wyszło, widać gazeta już nie - ta, z przedwczoraj! Przynajmniej nie będzie kupy! To ostatnie odnosi się wyłącznie do dziecka. Miłości i czułości- nigdy nie za wiele! Serdecznie pozdrawiam - baba
  6. smutne strasznie, takie nagrobne! Może następny będzie bardziej wakacyjny? Jak ja kiedyś na początku - podobny zamieściłam, to mi ktoś napisał: taki smutny, że aż Pan Bóg się zasmucił! Z pozdrowieniami - baba
  7. każdy kiedyś wychodzi poza własną, niosąc jednocześnie te swoją - skorupę. Nie rozszyfrowałam, niestety tytułu; czy dotyczy turniei rycerskich? Z pozdrowieniami - baba
  8. "nie patrzmy w przestworza patrzmy w las" odnośnie tego fragmentu: uwielbiam odpoczywać, leżeć w lesie i obserwować korony otaczających drzew i przestworza nad nimi! "zagrane wiatrem łagodne tony żegnają ciszę orkiestra cała przedstawia marsza równając kroki pierwszego rzędu zasnąłem zaraz" Samo życie! To co jest piękne - pozostanie takim na zawsze, abyśmy tylko, my - ludzie - nie zniszczyli tego! Serdecznie pozdrawiam pięknie piszących - baba
  9. Co to za eksperyment, jak już bodaj koło 1590 roku niejaki Christopher Marlowe napisał w ten sposób „Tamerlana Wielkiego”: Przyjdź do mnie i bądź mą miłością skosztujemy życia przyjemności co płyną ku nam ze wzgórz i dolin od gór stromych pól i lasów Właśnie to dzieło dało w Europie początek nowej formie poetyckiej zwanej białym wierszem. prawie 5oo lat temu! Niedługo ktoś wlezie na drzewo z maczugą i będzie udawał nowoczesnego :) Pozdrawiam Właśnie to ja teraz siedzę na drzewie i macham maczugą, eksperymentuję spadanie, ale wcale nie znaczy to nowoczesności (i nie musi znaczyć). Za Wikipedią: "Eksperyment – w naukach przyrodniczych i społecznych zbiór działań wzbudzających w obiektach materialnych określone reakcje i zjawiska w warunkach pozwalających kontrolować wszelkie istotne czynniki, które poddaje się dokładnej obserwacji. Klasyczny eksperyment świadomie ingeruje w naturę i polega na analizie skutków tej ingerencji. Ściśle zdefiniowanemu obiektowi dostarcza się bodźców, a następnie obserwuje się reakcję obiektu. Dokładne obserwacje natury, bez ingerowania w nią nazywa się często eksperymentami naturalnymi." Choć samo spadanie, nie jest nowością, dla mnie - tak - eksperymentem, więc: już spadam! Przepraszam Autora, za zajmowanie miejsca w komentarzach. Pozdrawiam wszystkich - baba
  10. Na Twoje pytanie: "czy określenie daltonista może odnosić się li tylko do rozróżniania, bądź nie, kolorów?...." co do wiersza - odpowiedziałam już dość obszernie w komentarzach, nie chciałabym się powtarzać. Co do schorzenia (czy przypadłości) - przytoczyłam określenie ""daltonizmu" z internetu, mały wycinek ze "student - ściąga". Piszesz :"Takie mam odczucie...ale przecież nie do wszystkich musi trafić". Dziękuję Ci za zwrócenie mi uwagi, chciałabym, aby trafiało do wszystkich. Widocznie niezbyt czytelnie i dobrze napisałam ten wiersz . Pomyślę nad tym. Miło mi, że przeczytałeś, dziękuję za uwagi, pozdrawiam - baba
  11. "babie lato" - jest mi szczególnie miłe. Ja odbieram ten wiersz jak rozmowa boga z samym sobą. Chaotyczny, zagmatwany, jak istota Boga, trudny do zrozumienia jak istota czlowieka. Coś w nim jest. Bóg się tłumaczy, że mu nie wyszedł ten nasz świat, tak jak zamierzał. Czy wiersz jest dobry, nie wiem, może warto by go skrócić? Ciekawa co napiszą inni - wrócę, pozdrawiam - baba
  12. nie bardzo rozumiem ten wiersz, ale pozostaje; tajemniczość, atmosfera niedomówień, i "ogrom tego czego nie wypowiadam" ( czyli Ty - nie wypowiadasz). To wszystko takie - baśniowe, Judytko. Pozdrawiam serdecznie - baba
  13. ambitne pisanie i chyba trudne! Znawcą nie jestem, mnie się podoba; czytam to z taką przyjemnością, z jaka np. oglądam stare witraże w oknach. Z podziwem. Serdeczności - baba
  14. Budzik, pobudza i budzi. Trochę na mój gust za dużo tego. Podoba mi się: "Wtulony w moje dłonie zasypia na krawędzi łóżka ulepionego z plasteliny". Chyba w pierwszym wersie: "Schowałeś się z ten mały ludzki świat" - nie "Z" a "W"? Moim zdaniem; drugi wers bez "Z" (za skałą depresji: nie "z depresji). Trzeci może: "Z zegarem w ręku " ..itd. ? To takie moje odczucia po przeczytaniu, nie wiem, czy trafne, sam zdecyduj. Pozdrawiam mile - baba
  15. Przeczytałam wiersz i komentarze: jedno wiem; ludzie są życzliwi, chcą pomóc, widzą błędy i pokazują je, a to już bardzo dobrze. Ja bardziej wiersze "czuję" niż znam się na pisaniu, ale to moja wada - za mało wiem, choć cały czas się doszkalam. Sonet, to bardzo trudna forma wiersza. Może i ja kiedyś spróbuję (będzie to chyba coś o przyrodzie), ale wtedy nie wiem, czy odważę sie wkleić? Ja tylko zachęcę Cię do dalszego pisania, widać chcesz i masz talent, i umiesz słuchać. Takie są moje odczucia - pozdrawiam - baba
  16. Aniu, pamiętam Cię jeszcze i z prozy! Pięknie piszesz i wiersze. Mam jednak taką uwagę; moim zdaniem (mogę nie mieć racji - takie moje odczucie), puenta zbyt łagodna, jak by nie związana z tematem. A jak by: "ślimaka co wystawił rogi zostaw na łące" albo: "ślimaka tkwiącego w skorupie zostaw na łące" to tylko przykłady, ale chyba wiesz już o co mi chodzi? Ten ślimak, powinien być "jakiś". On symbolizuje w pewnym stopniu stan chłopaka, jego uczuć. Serdecznie pozdrawiam - baba (co sama mało wie!)
  17. Wakacje to szczególny czas na nowe doznania. No, i chce nam się budzić "o piątej zero osiem"! Podoba mi się! Serdeczności - baba
  18. lubię i popieram eksperymenty. Cel jest ważny ale droga do niego ciekawsza i bardziej urozmaicona, również dla czytelników. Serdecznie pozdrawiam - baba
  19. "jutro już będzie poza mną w obcym języku się odnajdę" to co Peelko; Anglia, Irlandia czy coś dalszego? Wakacyjnie, serdecznie, ciepło pozdrawiam - baba
  20. Jakoś tak mi się doczytał koniec. Pewnie przez te kosmitki, z którym miałem kontakt? Pozdrawiam :) O, Boskie Kalosze, jak miło! Bliskie spotkania trzeciego stopnia są całkiem, całkiem nieziemskie! Również niebezpieczne! Pewnie, że przez kosmitki; one mają takie czułe czułki, ale jak mawiają kosmici: kobitki ziemianki też!:):):) Piękne dzięki, z pozdrowieniami - baba
  21. Ja również; bardzo, bardzo! :):):):)ba
  22. uwielbiam takie okreslenia:)..,,przestrzen pozamałzenska"...wyzwalaja cos:).....nieuchwytnego...ladnie:) pozdr. Cieszę się, że Ci się podoba. Jeśli będziesz miała jakieś uwagi, podpowiedzi, to bardzo proszę, będę również wdzięczna. Pozdrawiam wakacyjnie - baba
  23. Pięknie, to ujął Jan Twardowski, niepowtarzalnie głęboką myśl w tym zawarł! Bardzo dziekuję za przeczytanie, pozdrawiam równie ciepło i serdecznie - baba
  24. No, dobrze choć troszkę z tymi kolorami..., ale to w tym wypadku to nie takie ważne. Masz rację, chodzi o rozpoznawanie kolorów, odcieni. Pod postacią kolorów; rozpoznawanie - siebie nawzajem. A kolor zielony - nadziei - piękny i znaczący. Pozdrawiam serdecznie i dziekuję - baba
  25. Peelka uważała się dotąd za ziemiankę, widziała jednak świat w jednym kolorze: w odcieniach niebieskich. Odkryła, że są również inne kolory, że inni ludzie widzą je, uznała, że to ona jest inna - jest kosmitką. Zauważyła, że i ona sama zmienia swój kolor (rumieniec,odcień charakteru, zachowania, samopoczucia). Dziwi się, że nikt tego u niej dotychczas nie dostrzegł. Doszła do wniosku (jak mówili inni), że zmiana kolorów jest możliwa i dostrzegalna jedynie wtedy, gdy się ma wyrzuty sumienia). Poniewaz nikt jej bliski nie dostrzegł u niej tych subtelnych i szczególnych zmian, doszła do wniosku - jak na początku wiersza - jej myśl: "jeśli wyrzuty sumienia istnieją to wszyscy ziemianie są daltonistami" *"Daltonizm – wada wzroku polegająca na nierozpoznawniu barw czerwonej i zielonej. Potocznie nazwą tą określa się również każde z pozostałych zaburzeń rozpoznawania barwnego. Daltonizm zazwyczaj jest wadą wrodzoną, uwarunkowaną genetycznie, dziedziczoną recesywnie w sprzężeniu z chromosomem X. Z tego powodu znacznie częściej dotyczy mężczyzn." Mili Moi "Marlett oraz Sosna",dziękuje za uwagę i zapytanie, myślę teraz, że to może zbyt skomplikowane? Trudne do zrozumienia dla czytelnika? Pomyślę nad tym, dzięki, serdecznosci - baba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...