aneta michelucci
Użytkownicy-
Postów
544 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aneta michelucci
-
hahaha... to żadna nowość łajno i pieczarki, ale mimo to, niezle zaskoczyłeś, dorodnie ! :-)
-
porkowy staw w reflektorach koncert żab Dla mnie, z każdej wersji, można coś wykroić lub dokleić ;-) Osobicie, uwielbiam żaby [nawet pożyczyłam sobie ten koncert]... Zastanawialam sie nad reflektorami... a może klasyczny księżyc, ale nie ! Jest fajnie, jak jest. aneta
-
ostatni koncert w wieczór panieński -on żab nie lubi
-
blady świt/wschód słońca- nie dla mnie pieje kogut Nie tak całkiem moje, ale tak mi się wymyśliło ;-)) Serdelki Noriko !
-
Może dwóch posłucha ;-) powroty -- pod satrą strzechą jaskółka i ja Ale skansen :-))) To i ja wtrącę swoje trzy grosze... powroty- ten sam pisk jaskółki pod starym dachem aneta
-
chodzi o "nic to", z j. polskim mam kłopoty ;-)
-
Powodzenia dla stawu w rysowaniu ogona.... Mnie się podobało tak jak było, było ciekawie. Amen. "parkowy staw rysuje ogon..." "rysuje parkowy staw ogon..." Może i ciekawie, ale nie uważasz, że to dziwnie brzmi ? aneta
-
Nie to, że ja się znam, ale fakt, tu warto popracować ;-) aneta
-
Wg mnie całkiem ładne to haiku. Pozdrawiam serdecznie Wg mnie, nie[przeczytaj kilka razy, jednym tchem drugi i trzeci wers] ! czerwcowy ranek nartniki na jeziorze rysują słońce P.M. Pozdrawiam :-)
-
Chyba "Miodka" trza... ;-)
-
pośród jęczmienia w nowej sukience-nic to gdy kwitną maki
-
Jeszcze sobie popatrzę na tego bażanta ;-) On Cię jednak wyczuł. Może nie usłuszał, nie zobaczył, ale jednak... Dlatego przystaną. "Mojego" bażanta niebyłoby widać tylko słychać. mglisty poranek bażant ... przerywa ciszę :-) aneta
-
Parę razy podchodziłem do tych haiku Aneto--za każdym razem widziałem coś innego. Brakuje mi tu naprawdę jakiegoś zaskakującego zaskoczenia. Pozwolę sobie zasugerować jedną mozliwość; poranny świergot za każdym oknem ten sam wróbel? Tak, masz rację. A i Twój pomysł jest możliwy ;-) poranny świergot gdzie nie popatrzeć te same wróble To jeszcze zły zapis, ale podumam sobie. Dziękuję. aneta
-
Czy ten bażant, musi być aż tak "wyrazny" wsród łąkowych traw i jeszcze mglistym porankim... ? Jego głos jest tak charakterystyczny... Czy nie wystarczy, po prostu, zobaczyć go "niewyraznie", a bardziej usłyszeć w ciszy ? To takie moje dumanie, a haiku i tak mi się podoba ! Pozdrawiam, aneta
-
wiosenny świergot- za każdym oknem te same nuty poranny świergot- ta sama muzyka za każdym oknem
-
Kochana Anetko... wiersz napisany zgodnie z ulubionym przez Ciebie schematem. Temat właściwie atrakcyjny ;o), trudno się do czegoś przyczepić ale może mogłabyś jednak wyskoczyc poza swoją schematyczność? Może coś w stylu... czarne bikini opięte na skórze, po ostatnim praniu ciasne bikini idę zareklamować stary kalendarz Hehe... Twój temat mnie wciągnął z butami... albo z bikini ;o) Pozdrawiam serdecznie hehe... wyskoczyć, to ja już wyskoczyłam, ale z zeszłorocznego bikini ! Zmianiam troszkę, ale schemat ten sam ;-) Serdelki, aneta
-
jego wąsy każdego lata lepkie od miodu kwitną akacje- na jego wąsach krople miodu
-
czerwcowy ranek nartniki na jeziorze rysują słońce P.M. To ja już z ;-) nartniki na letnim stawie slalomem :-) aneta
-
Dziękuję. No właśnie, skąd wiadomo ? Nie wiadomo, więc już go nie ma ;-) Ciekawie dorzuciłeś... więc i ja jeszcze dorzucę :-) nagły letni deszcz- w pęcherzach na stawie zamilkły żaby pozdrawiam, aneta
-
ucichły żaby- staw nadal bulgocze w przelotnym deszczu ucichły żaby- staw nadal bulgocze w deszczu ucichły żaby- staw nadal bulgocze w letnim deszczu ? Osobiście "odpowiada" mi trzecia wersja[i druga, konkretnie] Dzięki chłopaki ! aneta
-
ucichły żaby- staw nadal bulgocze w letnim deszczu
-
Nie pamiętam poprzedniej wersji... Nie piszesz bezpośrednio " cień", ale ten obraz jest dla mnie jasny. "kwiaty kasztanowca" i "na murze szkoły". Widzę tu powtórzenie jednej pory roku... choć słowo "drżą", akurat świetnie pasuje [do "wietrznego poranka i do "szkoły". To przecież matury !]. Lubię sobie "pointerpretować" ... :-))) aneta
-
moje bikini coraz bardziej opięte -z roku na rok To oczywiście żart [nie wiem, udany ?], jak "żartuje" pewna Dama... ;-)
-
No smutny jest, może bardziej kpiarsko-smutny? [osobiście, nie kpiny w moim zamiarze !]. Niezaradność, starość, samotność... ? wplatając palce w pokręcane kudły-- cisza, oddech psa M.S. wplótł stare palce w skręcony kłak szczeniaka -cichy dzień wiosny A,M. :-) aneta wplótł stare palce w skręcony kłak szczeniaka -cichy dzień wiosny A,M. Jeśli byś chciala coś budiwać na tej osnowie to zdecydowanie radziłbym zmienic kolejność wersów; chłodny dzień wiosny - moje stare dlonie w sierści szczeniaka A.M i ja. Można szukać jakiegoś rozwiązania dotyczącego drugiego wersu by uzyskać 7 sylab. ;-) POzdrawiam. Trochę popracowałam ;-) Wiosna- na lato. "napręża się"-wydaje mi się, że to odpowiednie słowo chłodny dzień lata- napręża się stara dłoń w sierści szczeniaka A.M i Ty Pozdrawiam, aneta
-
Tutaj jakiś bardzo smutny ten obrazek. Starcze palce.... wyleniały pies--przydalo by się coś ożywić. Zacytuję jedno haiku; wplatając palce w czerwone włosy żony --zachodzi słońce J.M A teraz mały mariaż wplatając palce w poskręcane kudły-- cisza, oddech psa To dopiero zagadka ;-). No smutny jest, może bardziej kpiarsko-smutny? [osobiście, nie kpiny w moim zamiarze !]. Niezaradność, starość, samotność... ? wplatając palce w pokręcane kudły-- cisza, oddech psa M.S. wplótł stare palce w skręcony kłak szczeniaka -cichy dzień wiosny A,M. :-) aneta