Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

aneta michelucci

Użytkownicy
  • Postów

    544
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez aneta michelucci

  1. gorąca noc- nad polem biwakowym blady księżyc* [*Jack.M]
  2. alejką dziewczynka i żaba... znieruchomiały
  3. czerwcowy ranek- w każdej kałuży śmieją się dzieci
  4. lot mewy- na pół nieba i morza samotny żagiel
  5. ach, ten ocean ściągam buty tuż z przypływem fal
  6. kwitnący bez- moja babcia wciąż patrzy na moje ręce Bardzo fajne te Wasze "formy" Czasem liczę, podpatruję i piszę :-) aneta Bardzo fajny wierszyk Aneto, tylko niepodoba mi się połączenie: moja-moje!Dam coś wzamian i wrzuć to na gorę: kwitnie bez - a babcia wciąż spogląda na moje ręce Pozdro od Jacka i sorrki Lefski za prywatę pod twoim wierszem. A co, Lefski nas nie zaprosił ??? ... no co Ty, to tylko tak, jak na udanej prywatce ;-) Kłaniam się !
  7. U Ciebie, jest wiecznie kupa wspomnień [jak z domkiem na drzewie, pamiętasz?]. Wiesz, że jak nie napiszę czegoś od siebie, to będę chora ;-) zapach tytoniu... już tylko kot drzemie w fotelu dziadka ...aczkolwiek mój dziadek nie palił :-)
  8. kwitną piwonie- on wciąż kreśli kółka na białej kartce
  9. gorący wiatr na oczku wodnym rzęsa- faluje
  10. wyciągam szyję- w zielonej sadzawce same kupry
  11. kwitnący bez- moja babcia wciąż patrzy na moje ręce Bardzo fajne te Wasze "formy" Czasem liczę, podpatruję i piszę :-) aneta
  12. "kosząc" trochę mnie gryzie... trudno koszenie trawnika nazwać sianokosem ;-)) ale może by tak "pokos" pokos trawy znów owady bezdomne oczywiście odczuwam, oceniam i nie liczę ;-)) takie gdybanie serdecznie - Lef To może bez koszenia i pokosu, ale gdyby... ;-) strzyżąć trawę tuż za mną owady- znowu bezdomne niedziela znów owady wyganiam z trawy hehe, przesadziłam... aneta
  13. no cóż, w samo południe, upał jak piernik. Siedzę sobie pod parasolem i "zalewa mnie"... choć przez chwilkę, napoić oczęta ! I tyle. :-)
  14. Czy to reakcja po ostatnim strzyżeniu ? Może zamiast "progu", za rogiem lub tuż przed..., ale to Twoja sprawa ! Bardzo... sympatyczne. pozdrawiam aneta
  15. hehe, no i proszę, po problemie ! Reszta, od Ciebie...
  16. A mnie chodzi o to, że tak jak Tobie, podoba mi się ten wiersz. "trajkot"...a wiesz, chyba trzeba to sprawdzić. Nawet nie zastanawiałam się nad tym słowem. Jakieś takie zwyczajne, codzienne, w mowie potocznej, w gwarze...
  17. nadmorski piasek w szklanym słoiku- tydzień wakacji Takie na poczekaniu, pewnie i niewiele wspólne... :-) aneta
  18. Nikt nie skomentował? Niektórzy co prawda tego za haiku nie uznają, a jeszcze i oplują dodatkowo. A ja powiem, że cokolwiek to jest to mi się podoba i już;) Pozdrawiam ciepło, N I To wszystko, w kupkę się klei. Bardzo ładnie. Czasem nie komentuje się, może dlatego, że odwagi brak... Zastanawiałam się nad drugim wersem. Dochodzę do wniosku, że jeśli to Tylko Twoja żona, musisz ją bardzo kochać ! Sedrecznie pozdrawiam, aneta
  19. Ciekawe... kiedy zamykamy oczy, izolujemy się... Zamykam oczy i słyszę Twojego słowika :-)
  20. Widzę ciekawy obrazek-- jednak do końca nie wycisnęłaś z niego wszystkiego. Ja tylko takie małe niedopracowane wierszydełko na tej osnowie; o wschodzie słońca - jakże zielona rosa na liściach trawy Pozdrawiam serdecznie Jacek. Nikt mnie nie rozumie :-((( hehehe Trochę Ciebie, trochę mnie : wschodzące słońce na liściach trawy różowa rosa Uparłam się na "róż o świcie" i Twoją rosę, zaróżowiłabym. "jakaż różowa rosa" :-)
  21. Slowo "trajkot" troszke mi "zgrzyta", jak na haiku oczywiscie, jednak sam wiersz przedstawia soba bardzo ciekawy obrazek. Podoba mi sie. Pozdrawiam Tak, baba pytluje jak najęta[sama do siebie ? a może lepiej będzie "trajkot sąsiadów"?], a tam kotek, czai się na bezbronnego ptaszka... Trajkot i świergot [moim zdaniem] jest dobry. Humor, na piątkę. Drugi i trzeci wers, dziwnie poskładany, ale polonistką nie jestem więc... Pozdrawiam, aneta
  22. No to masz znów dylemat :-))))))))))))) Nie pyskuję nad tym haiku, ale zaraziłeś mnie tą [tymi!] filiżanką. świt- w mojej filiżance różowa mgła aneta
  23. Krótko, ale fajnie. Podoba się, chociaż pozostał jakiś niedosyt. Czekam stęskniona na Twoje kolejne utwory;) Pozdrawiam ciepło, Noriko Nie słodz tak, bo jeszcze uwierzę ;-))) Układałam to setki razy. Albo mam czegoś za dużo, albo za mało. To może tak: kosząc trawę każdej niedzieli - owady znowu bezdomne No nie wiem. Mnie to płynnie gra, ale pieron to wie... :-) aneta
×
×
  • Dodaj nową pozycję...