Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M.Senecki

Użytkownicy
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M.Senecki

  1. Sam nie umiem nazwać tego gatunku. W każdym bądź razie nie ma to nic wspólnego z haiku. Oj przepraszam ma 17 sylab, ale na tym koniec podobieństw.
  2. Mroźny zapach ulicy - to przenośnia. Użycie takiej formy jest błędem w haiku. Sumując; pierwszy i trzeci wers +, nad drugim warto popracować. dziękuję za uwagi:) może.. mroźne ulic powietrze ? Nie wiem.....ale wydaje mi się, że masz za dużo zimy; wirujący śnieg, mroźne powietrze. Warto by wybrać jedno kigo i zaskoczyć jakimś odwłaniem , kontrastem czytelnika. Jakimś paradoksem-- co może wydawać się gorące zimą...??? Oczywiście w świetle lamp: wirujący śnieg (śnieżna zawieja) rozmazane w świetle lamp czerwone światło Oczywiście to przykład obarczony licznymi błędami ;-)
  3. Rzczywiście chwila.
  4. Poprawne - ale czytałem już Twoje lepsze Jacku.
  5. Mroźny zapach ulicy - to przenośnia. Użycie takiej formy jest błędem w haiku. Sumując; pierwszy i trzeci wers +, nad drugim warto popracować.
  6. Moim zdaniem też jest tu coś...... co psuje troszkę to haiku. Puzzle są jakby złożone ale obraz mi się nie podoba.
  7. Bardzo fajne. Pozwala cofnąć się w czasie. Chyba każdy chłopiec miał takiego konika :-)
  8. Mimo malutkiego błędu uważam , że to dobre haiku!!
  9. Czytając widzę płynący rytm i tak troszkę nawet się to rymuje. Powiem dla mnie to nie haiku ale próbować warto. Za następnym razem będzie lepiej.
  10. Wcześniej czytałem chyba z innym trzecim wersem ?!! Ale teraz brzmi lepiej, okrojony czas akcji to podstawa haiku--wszak to chwila.
  11. Nie przepraszaj............ I nie pisz tak dalej. To strona polska i taki język jest wymagany. A jeśli nawet to warto dołaczyć tłumaczenie. A wracając-- to też nie ma nic wspólnego z haiku.
  12. Nie to na pewno nie haiku. Połamałaś wszystkie zasady gatunku. Może jako początek wiersza, czy też samodzielna miniatura owszem. Ale nie w tym dziale.
  13. W wiosenno-letnim klimacie. Ode mnie plus.
  14. Lenko------- zawsze masz wybór. Wszystko zależy czemu chcesz być wierna. Jeśli haiku to wystarczy troszkę poszperać, by zobaczyć jaki tam jest świat. A jesli chcesz upiększać świat haiku to już nie do końca będzie to czym ja się pasjonuję---ale to będzie Twój świat.
  15. Niech policzę Anetko ;-) u-pal-ny wie-czór -------5 ści -na -jąc sło-ne-czni-ki-----7 ćma w two -ich wło -sach-----5 Hahaha chyba, że nie umiem liczyć ;-) Pozdrawiam!!!
  16. Lenko--bez obrazy. Posłuchaj rad Anety. Miałas już zdecydowanie bardziej udane haiku niż to. Haiku to poezja pisane troszkę przez pryzmat oczu dziecka. Popatrz na to co napisałaś i powiedz czy jakieś "dziecko" tak opisało by ten obrazek. Haiku to nie wymysł to obraz rzeczywistości "ubarwiony" jedynie ciekawymi kontrastami, przeciwnościami. Ale to moje zdanie a Ty będziesz pisała tak jak zechcesz. Pozdrawiam.
  17. Tego to ja wogóle nie rozumiem. Trudno mi sobie wyobrazić tak opisane obrazki rzeczywistości. Przykro mi ja nie kupuję tego jako haiku.
  18. Jak na początek to nie zachwycam się tak napisanym haiku. Drugi wers jest dla mnie zarazem przypuszczeniem i komentarzem nie obrazem rzeczywistości. "stróżka spływa tam" czyli gdzie?? Tylko pierwszy wers jest haikowy, reszta do poprawki.
  19. Jeśli mogę mieć swoje zdanie to chyba nie są to lepsze haiku od pierwowzoru.Dlaczego! 1)obraca się powolutku-- rozumiem , że to cisza przed burzą, w takim razie w trzecim wersie brakuje mi tej ciszy. I samo powolutku jako przymiotnik jest juz jak dla mnie dużym tu subiektywizmem. 2)kręci się wte i wewte-- dla mnie to za bardzo potoczne określenie i nie pozostawiające niczego nie odkrytego--od zmienny wiatr. Ale każdy widzi jak chce--ja mam inny pomysł. Nie liczę teraz sylab; błyskawica- blaszany kogut wskazuje południowy-wschód Cherubinie, Wcale nie twierdzilem, że lepsze. Pytałem o opinię. I dziękuję, że poświęciłeś swój czas. :-) 1. powolutku - rzeczywiście naciągane, dosłownie naciągane do pożądanej liczby sylab :( Jeśli jest zrozumiałe, że cisza przed burzą, to po co o tym mówić? Poza tym to raczej o odwracaniu się w stronę, z której może coś grzmotnąć. 2. kręcenie się wte i wewte - bardzo potoczne, bardzo denerwujące, jak kręcenie się kogoś przygotowującego się pospiesznie do wyjścia. Mam nadzieję, że teraz łatwiej będzie Ci odkryć zakryte. ;) Oj ostatnio same rebusy mi wychodzą. Cóż, w Twojej wersji obrazu Amatora puenta jest na początku. Pozdrawiam jul Dostałem od Cherubinka mała sugestywną informację. Co do słów Juliusza o puencie na końcu tego haiku...... rozumiem , co chciał uwidocznić tak pisząc . Nie wiem czy specjalnie popsuł ale ja napiszę jak to widzę. Niech to bedzie Amatorsko-Cherubinkowy obraz; noc, błyskawica - znowu blaszany kogut w strumieniach deszczu Umieszczając błyskawicę na początku i dodając klimat nocy co widzimy........ że właśnie błyskawica rozświetla ciemność i dzięki temu tylko w ułamku sekundy widzimy obraz pojawiąjący się w drugim planie haiku. Z pozdrowieniem.
  20. Poprawne lecz nie powala na kolana.Pobawię się troszkę nie zważając na ilość sylab; cisza poranka- widać jego obecność w liściach osiki Taka mała zagadka dla czytającego :)
  21. Jakoś tak nie do końca to wszystko widzę. Szczególnie drugi wers taki bezbarwny. I jak dla mnie powód ucieczki sarny mało widoczny.
  22. Nie wiem czy jest jakiś synonim słowa "odległy" na cztery sylaby ;-)... ale wtedy bardzo by mi się to podobało. A teraz jedynie podoba.
  23. Poprawne, nie widzę błędów.
  24. Coś w tym jest...........ale jeszcze nie czuję tak do końca.
  25. Niezłe masz znajomości :). Co do haiku to: - jest początek ferii zatem dzieci mają odpoczynek od szkoły- powiedz mi skąd wziął się bałwan na placu szkolnym... - obecność bałwana byłaby usprawiedliwiona gdyby na placu był ktoś jeszcze (dzieci) - czasem podczas ferii chodzą na plac szkolny ale wstawiłeś tylko nie podając więcej żadnych szczegółów - skoro jest tylko bałwan to być może jest to noc ale z Twojego haiku tego nie odczytuję... pozdrawiam Piotr Ja bym tu oczywiście polemizował z obrazem jaki zobaczył Piotr. I zrobię to z najwyższą ochotą. Jak zauważyłem przed moim domem bałwan stoi juz kilka dni, więc nie to skąd się wziął balwan wydaje mi się tu tematem ale jego samotność w obserwowanej chwili. Bałwan mógł stać już znacznie wcześniej--ale zderzenie z pierwszym dniem ferii i tym , że do tej pory był tam spory ruch daje właśnie ten obraz. Zauważam, że kluczem jest szereg początek ferii-szkolny plac-tylko-bałwan. Dla mnie w rozumieniu: wolne od szkoły-ruch, gwar na przerwach( a teraz niewidoczny)-samotność-skutek. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...