stokrotki w rosole

popatrz, popatrz...peelce nie przyszło do głowy, a to może być dobry sposób, żeby go wyedukować ... "dla równowagi" :) dziękuję cieplutko pozdrawiam stokrotki :-) najprawdopodobniej wtedy od razu się zorietnuje że coś chyba jest nie tak, może nawet wpadnie na to, co;) pozdrawiam krysiu:)

niezły obciach. Masz na myśli jakiś konkretny przykład, bo chyba nie piszesz z własnego doświadczenia? Noc to niezbyt dobry czas na myślenie. Ale najważniejsze że odkrywasz nowe horyzonty. Nie tylko w sobie.

kurde, a liczyłam na taką reprymendę za swój wpis, a ty nic, pełna zgoda? Tak też moje kompleksy zostały skutecznie podleczone. Tym bardziej mi miło. Pozdrawiam:]

dobrze opisane. również życzę spełnienia pragnienia:) ty dla równowagi też możesz go odrobinę zaniedbać;) Pozdrawiam

No nie zacytowałam wiersza, a widzę że powstała całkiem nowa ostatnia zwrotka. Więc napiszę tylko że nie o tą mi chodziło. Po co być źle zrozumianą? Aha, teraz wiersz lepszy, zatem tnij dalej;)

Niestety wszystko wraca, choćby głęboko ukryć to w szafie i udawać że nie ma. Dlatego czasem lepiej coś wyrzucić nawet gdy nie ma plam. Pozdrawiam

Dziękuję, jest mi bardzo miło;)

raczej egzaltowany i napuszony;)

rozumiem, że ktoś cię schrupał? Każdy ma swoją karmę do przejścia;)

A czego nie rozumiesz?

dla mnie bardzo ale to bardzo, teres. Pozdrawiam:)

co to za życie ma bohater wiersza, któremu autor każe wierzyć że wolności nie ma. Jest tylko wybór musi być mądry i brać pod uwagę istniejące okoliczności, jak pisał Schopenhauer. Pozdrawiam:)

Massssakranckie. Ale. Najbardziej ostatnia. Pozdrawiam

bardzo gorzkie.

wnosząc z poczucia humoru obstawiam że to musi być bazyl w nowym, świeżym i odprasowanym wdzianku.

mniej czasu nie oznacza przecież mniej uczucia, Krysiu. krótki odpoczynek od miłości może czasem skutować zdwojonym zapałem później;) ciekawi czy jest to u ciebie jedna wizja czy cały wór wizji? Dzięki tobie poczułam się prawie jak podczas żniw;) Pozdrawiam

Niezłe czary-mary. Pozory są zawsze po to, żeby mylić. Pozdrawiam:)

Tak sądzisz? Eeee, czasami te "niedostępy" utrudniają "łączność" itp. itd. i jest do bani :) Dziękuję. Serdecznie pozdrawiam Mirku :-) Mnie ratują przed popełnianiem głupstw. Taki dzwonek przeszkadza w zachwytach. Miłego... Dzwonek to jak przebudzenie do życia - halo, tam istnieje jednak jakaś rzeczywistość. Mi pomaga. Zgadzam się raczej z krysią. Nie jest bezpiecznie się zachwycać na odległość. O ile w ogóle zachwyty mogą być bezpieczne. A wracając do treści wiersza. Nawet dostępność nigdy nie przesądza o tym że połączenie się uda;) Pozdrawiam:)

Tereso, to takie idealistyczne podejście. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo, co jest głupotą a co mądrością. Czym się trzeba delektować żeby było lepiej, a o czym zapomnieć, żeby nie było gorzej. Poczucie winy? Zawsze jest deprymujące. Ten wiersz to jakby jedna zasadnicza myśl rozłożona na części prostsze. Pozdrawiam:)

hehehe

Żeby nie powiedzieć - przenośna. czyli turystyczna ;

jak widać granica jest płynna;;)

w takim razie takie pisanie nie ma chyba sensu, skoro nie przynosi ci, Krysiu, satysfakcji. Takie pisanie może być wręcz szkodliwe, bo może działać na zasadzie: napisałem zapomniałem. A to tylko powierzchowne rozwiązanie. Pozdrawiam.

Eliko, chyba za bardzo przejmujesz się TYM wierszem;))) Odpuść:)

Ja widziałam ostatnio fajne takie body malutkie w sklepach z ubrankami. Ale nie kupuję jeszcze, bo nie wiem jaki rozmiar, żeby później nie były za małe:))