Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

stokrotki w rosole

Użytkownicy
  • Postów

    289
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez stokrotki w rosole

  1. naprawdę tak jest z tym sikaniem? ale do zlewu czy do umywalki?
  2. ano właśnie - myślotok w słowotok. Nie ma z kim pogadać?
  3. tak niedużo, a tak wiele. Piszesz bardzo po prostu i to jest mocne;)
  4. zauroczenie jest tylko wytworem wyobraźni, więc jeśli znika nie ma po czym płakać;)
  5. może źle mi się zdaje, ale mam wrażenie, że po zmianie jest w tym wierszu jakaś wewnętrzna sprzeczność. Pozdrawiam
  6. świetny utwór, bardzo łatwo w nim wyczytać emocje i odczucia peela. Na pierwszy rzut oka widać, że chodzi tu o pewne męczące i nieciekawe sytuacje, w których musiał kiedyś brać udział. Dlatego woli "przeczekać", bo tak jak zwykle po pewnym czasie albo i prędzej wszystko się wyciszy. Więcej takich proszę!
  7. ten tytuł jest do bani, a przemyślenia do oszlifowania. chociaż to co powybierała Agata daje radę. pozdrawiam:)
  8. a ja myślę że jak patrzą to zazdroszczą, ludzi nudzi bezczynność
  9. tak niewiele? a taki gest czasem wystarczy za wszystko;) przyjemniutko w tej twojej poezji pozdrawiam:)
  10. "chcę być wieszczem chcę być wieszczem"? ;) pozdrawiam
  11. Rafał Bielan Wierzbicki nie napisałby nigdy takiego wiersza, już bardziej Antoni
  12. Otóż to!!! Życzę Stokrotkom w rosole miłości w nowym roku i zawsze:))) Pozdrawiam -Krysia. dziękuję Krysiu, i tobie tego samego:))
  13. dlaczego spodnie nie są kobiece? Bo są męskie, Stokrotko. Nie mam takich zastrzeżeń jak Bernadetta, podoba mi się Twoje rymowanie, takie niejasne. Może to nie w zgodzie z przepisami, ja takie lubię. Fajniasty cykl, pisz dalej :) ja tam może i nie wiem, ale tak mi się zdaje, że niektóre spodnie są dużo bardziej kobiece niż niektóre spódnice;)
  14. witaj stokrotko:)..pistacja to słodycz, a ocieplenie w związkach damsko męskich bywa słodkie:)...tak mi sie z lodami pistacjowymi skojarzyło, tylko użycie słowa ,,lód''kontrastowałoby z ociepleniem:):0pozdr. ach, mi się pistacje kojarzą raczej z solą, ale to pewnie tak samo jak ze słonymi orzeszkami:))
  15. a potem się mówi, nie byłem sobą, normalnie zajmują mnie inne rzeczy. pozdr:)
  16. o czym ty piszesz człowieku? ja nic nie pisałam w swoim komentarzu o tobie. Chciałam tylko zwrócić twoją uwagę że w wierszu nie musisz używać języka prawnego, bo istnieje coś na kształt odpowiednika w mowie potocznej i w powszechnym użyciu, a jest to właśnie wspólnota majątkowa. Jej znaczenie jest nieco odmienne, ale znajduje zastosowanie w podobnych sytuacjach. Np. gdy ludzie się ze sobą łączą w pary lub rozstają. (nawet gdy nie mowa o żadnych urzędach) Może zrozumiesz różnicę, i sens tego o czym do ciebie piszę, jeśli dodam, że jest wiele małżeństw, w których ustawowo jest wspólność, ale żadnej wspólnoty majątkowej nie ma. A są takie pary w których wspólnota majątkowa ( jak i wspólnota w ogóle ) istnieje po prostu z potrzeby wspólnoty, choć żadnego ustawowego przymusu nie ma. Ale być może to po prostu prawda, że prawnicy to ufoludki, którzy żyją w innym świecie i normalnego człowieka zrozumieć nie są w stanie.
  17. jak w ogóle można myśleć tak instytucjonalnie. Jak można wierzyć lub nie w instytucję? Napiszę tu to co miałam napisać gdzie indziej - Jak ludzie się kochają to są razem nawet bez małżeństwa latami, często dłużej niż zaślubieni małżonkowie A jak się nie kochają to nawet małżeństwo ich do bycia razem nie zmusi.
  18. podoba się, choć to nie "moja" strategia pozdr:)
  19. "każda miłość jest pierwsza, najpiękniejsza najszczersza"?
  20. śnieg też nie jest z cukru a się roztapia:)) ale tak poważnie, fajna myśl, tylko pistacjowy deszcz to dla mnie zagwozdka
  21. mi też się podoba, ale dlaczego spodnie nie są kobiece? pozdrawiam:)
  22. chyba się troszkę zagalopowałeś. Po pierwsze, kto ma wykształcenie ten sięga do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, czyli do źródeł, a nie do wikipedii. Po drugie, kto ma praktykę ten pisze o wspólnocie, bo w praktyce używa się tego właśnie słowa. Nie twierdzę, że nie masz racji, co do wspólności, bo rzeczywiście jest to określenie ustawowo przyjęte i jak przepisałeś z wikipedii oznacza ustrój majątkowy między małżonkami. Ale nie popisałeś się wiedzą ogólną, tzn. na temat tego, czym jest wspólnota. A wspólnota to nie jest zbiór podmiotów, który ktoś posiada. Wspólnota to jest to co między podmiotami się tworzy i w tym sensie wspólnotą jest też rodzina. Chodzi przede wszystkim o stronę emocjonalną, i o poczucie wspólnoty. Więc jeśli nie jesteś prawnikiem i nie piszesz właśnie pozwu o rozwód, czy innego pisma procesowego, to możesz poprzestać na potocznym użyciu - wspólnota majątkowa. Chyba że właśnie piszesz coś podobnego i tak cię to wciągło i urzekło, że nie możesz dotąd ochłonąć i musisz się z wszystkimi swoim odkryciem podzielić, w takim razie powodzenia. Jednak ostrzegam że taka fascynacja prawem może szybko minąć i źle się skończyć. Pozdrawiam ps. Wiersz? jaki wiersz? sorry, ale bełkoczesz. jako prawnik zarabiam i tu nie będę robił wywodów nt wspólnoty, wspólności, współwłasności itp. wikipedia wystarczyła by wyjaśnić poprawność terminu prawnego użytego w tytule określającym sytuacje. "Chyba że właśnie piszesz coś podobnego i tak cię to wciągło i urzekło, że nie możesz dotąd ochłonąć i musisz się z wszystkimi swoim odkryciem podzielić, w takim razie powodzenia. Jednak ostrzegam że taka fascynacja prawem może szybko minąć i źle się skończyć. Pozdrawiam ps. Wiersz? jaki wiersz?" rozwodzisz sie czy co? że taki atak... domyśl sie dalej, może przystojny jestem? może zamożny? proszę, pewnie masz bujną wyobraźnie...tylko po co to piszesz? i jeszcze jedno bo mi ciśnienie podniosłaś: wspólnota to nie jest zbiór podmiotów, który ktoś posiada. - bzdura. właśnie fakt posiadania przez osoby wspólnego przedmiotu, w sferze majątkowej tworzy wspólnotę (współwłasność). wspólnota może posiadać w różnych udziałach, natomiast wspólność majątkowa małżeńska zakłada równe udziały w majątku wspólnym "Wspólnota to jest to co między podmiotami się tworzy i w tym sensie wspólnotą jest też rodzina. Chodzi przede wszystkim o stronę emocjonalną, i o poczucie wspólnoty". - a sorry, to jak rozmawiać o winie w sensie produkcji i przeskoczyć na jego rolę i symbolikę w chrześcijańskich rytuałach. schemat w wierszu prosty - przez termin prawniczy - ustanie małżeństwa, podział i pakowanie szpargałów, ustanie więzi. w tle dziecko. Franiu - dzięki:) jeżeli jesteś prawnikiem, to chyba kiepskawym;)))) nie spotkałam jeszcze prawnika, który by się tak zaperzał, a spotkałam ich dość wielu. Każdy prawnik pewny jest swojej wiedzy i nie ma potrzeby się nią chwalić. Nie kwestionuję twojej wiedzy prawniczej, którą znalazłeś sobie w wikipedii, tylko twoje rozumienie wspólnoty. Spróbuj zrozumieć - wskazałeś harem - jako wspólnotę. A wspólnota nie polega na tym, że ktoś posiada kogoś innego, lub w ogóle zbiór podmiotów, jak napisałeś ( a tak to mniej więcej właśnie wygląda w haremie - możliwe że po prostu sam nie zrozumiałeś co napisałeś:) Wspólnota polega m.in. na tym że wielu ludzi posiada coś wspólnie, lub każdy z nich posiada coś takiego samego i wtedy to podobieństwo tworzy wspólnotę. Bo we wspólnocie nie jest najważniejszy fakt posiadania tylko poczucie wspólnoty, które może być oparte np. na własności. Moja rada na Nowy Rok - naucz się czytać ze zrozumieniem. jw
×
×
  • Dodaj nową pozycję...