Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

vacker_flickan

Użytkownicy
  • Postów

    2 538
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez vacker_flickan

  1. ależ misiu, jak mnie ktoś zaczepia, to ja nie potrafię się oprzeć:>
  2. lest = „for fear that”
  3. tak, zapewne właśnie to będę musiał zrobić zgilotynowałeś mnie swoją świszczącą ironią zdemaskowałeś moje emocje zwracam uwagę na to niepozorne słowo „znowu” — mistrzowski zabieg, który sugeruje, że nie po raz pierwszy zmuszony byłem zastosować wzmiankowane środki „chyba coś tu nie pasuje” — z kolei wybieg satyryczny, często stosowany przez p.Markiewicza w „Bumerangu”, zestawienie dwóch treści absolutnie się wykluczających, tu cytaty: „dostałbyś po rzymskokatolicku w ryj” „byłoby po stoicku, ogierze;)” wiadomo przecież, że rzymskokatolickość i stoicyzm całkowicie się wykluczają, zwłaszcza że wiadomo również, że jeśli ktoś używa przymiotnika „rzymskokatolicki”, to ma na myśli coś przynależnego do wyznania rzymskokatolickiego zabieg połączenia dwóch wypowiedzi, które nie mają ze sobą wiele wspólnego to tzw. „sposób na ośmieszenie” — szeroko stosowany w piaskownicach na terenie całego kraju i, jak podejrzewam, również i za granicą dalej mamy: krem odstresowujący — wyśmienicie implikuje, że adresat przeżywa ciężki stres, jest to cios erystyczny, z którego nie podniósłby się nawet najbardziej wytrawny (a może wytrwały?) dyskutant maseczki na spięcia — tutaj środek parametaforyczny, spięcia można kojarzyć ze stresem (vide uwaga powyższa), również być może ze zjawiskiem łuku elektrycznego (a każdy zna dowcip o Jasiu i słowie trzyliterowym, które się pani skojarzyło), no i wreszcie spięcie może mieć charakter zaburzenia wydalniczego, przeto mamy na końcu czopki, a więc czopki z głów
  4. ależ dziubasku nie unoś się tak bo ci się zmarszczki porobią, przecież tyle razy ci powtarzałem że złość piekności szkodzi... ;)) bez obaw, byłoby po stoicku, ogierze;)
  5. ale ja ci wytłumaczę — są tacy, którym żadne zabiegi nie pomogą, to się nazywa „wyuczona bezradność”, poprzez szereg porażek przy próbach jakiegokolwiek uzdatnienia wyglądu, dany osobnik popada w apatię i zaprzestaje jakichkolwiek działań w tej dziedzinie co nie przeszkadza redukować dysonansu poznawczego poprzez szydzenie z ludzi, którzy o wygląd dbają tzw odwracanie kota ogonem — ja jestem lepszy, bo jestem męski, ponieważ myję się raz na tydzień itp proste?;)
  6. ale kto komu ma dać, mój drogi Areczku jeśli zgłaszasz się na ochotnika, to ja mogę tobie, bardzo chętnie służę:) hehe, a zancie to: ************ -a wiesz wczoraj takie jeden facet w barze nazwał mnie ciotą -i co zrobiłeś? -jak to co?! pudrem po oczach i torebką w krocze ************** ot taka refleksja :D nie. klaudiuszku, gdybyś twarzą w twarz wyraził jakąkolwiek chęć bezczelnego obrażenia mojej osoby, dostałbyś po rzymskokatolicku w ryj ot, takie sprostowanie, co do tej refleksji:D
  7. no to widzisz, niestety, mam taką głupią zasadę, że nie biję kobiet właściwie mam taką zasadę, że nikogo nie biję, ale z facetem jest trochę łatwiej, bo parę razy zdarzyło się takowego uderzyć (niestety w samoobronie), natomiast w przypadku użycia przemocy fizycznej wobec kobiety, jest pewna bariera, której po pierwsze nie chcę przekraczać, po drugiej chyba przekroczenie jej byłoby dość trudne zresztą o czym my rozmawiamy — bicie przez sieć jest bez sensu:P
  8. niska agresywność nie oznacza zerowej reaktywności poza tym liczyłem na to, że autor cytowanego przeze mnie wpisu, dokona sprecyzowania, co miał na myśli: czy że facetom, którzy patrzą w lustro przydałoby się dać w pysk (w sensie: dać im w buzie) czy to ci faceci, którzy patrzą w lustro mają komuś dać w pysk jako ten, któremu zdarza się zaglądać do lustra dość często, zainteresowałem się, jaka myśl przyświecała autorowi tej wypowiedzi — myśl, co warte zaznaczenia, cokolwiek osobliwa jeśli pierwsza ewentualność — to nie zależy ode mnie, ale od tych facetów, którzy dają w pysk, nie będę ich przecież poszukiwał na siłę, mimo że przydałoby się wedle słów autora wpisu jeśli druga — to ja raczej nie odmawiam pomocy i jeśli ktoś sobie życzy dostać w pysk, to czemu nie, wystarczy przyjść i przekonywająco poprosić to wszystko
  9. ale kto komu ma dać, mój drogi Areczku jeśli zgłaszasz się na ochotnika, to ja mogę tobie, bardzo chętnie służę:)
  10. czy was, kobiety-plastyczki, coś pokręciło z tymi chudymi??? ciągle tylko chudy i chudy, opędzić się od was nie mogę:P
  11. nic w siebie nie wlałem (a może powinienem?) przypadków? förlåt min vackrast, miało być oczywiście „przykładów” buźźźź jak najbardziej (chyba)
  12. pewnie, że istnieją — na przykład ja
  13. ja tak czytam i czytam i te nazwiska się przewijają, obserwowane głównie na ekranie itp a bliżej mamy tyle przypadków piękna na przykład nasza Iza, czyli Alter :D
  14. to znaczy, że wspólny wieczór nie wchodzi w grę? :(
  15. oczywiście, joaxii „New Dress” z albumu „Black Celebration” ;)
  16. poza tym mam wrażenie czasem, że to dyskusja dzieci ustalmy fakty — jeśli ktoś zwraca się do kogokolwiek per „dupa" to jest chamem po prostu i nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji, zresztą, proszę sobie sprawdzić znaczenie tego słowa kolejny fakt — istnieje coś takiego w umyśle człowieka, bez czego ten nie może funkcjonować, mianowicie kategorie i pojęcia i dziwi mnie, że takie rzeczy trzeba ludziom tłumaczyć na portalu poetyckim; kategorie są po to, aby klasyfikować, a klasyfikuje się po to, aby zachowanie było adekwatne, na przykładzie: jeśli widzę człowieka, to staram się ustalić np wiek, płeć; jeśli mam do czynienia ze starszą osobą, to nie wyjadę do niej z „hej” albo czymś takim, jeśli mam do czynienia z dzieckiem, to raczej nie będę z nim rozmawiał o swoich przeżyciach seksualnych itp zmierzam do tego, że jeśli chcę być kurtuazyjny wobec kobiety, to zrobię to inaczej niż w stosunku do mężczyzny, mam taki kaprys i lubię kurtuazję, krzywdy nikomu nie robię, lubię sprawiać ludziom przyjemność i ukrzyżujcie mnie za to, drogie panie, że wielu z was sprawia przyjemność to, że zauważa się zmiany w ich wyglądzie trzeba rozróżniać kwestie publiczne od prywatnych, jeśli chodzi o te pierwsze, to uregulowania prawne dotyczące dyskryminacji płciowej istnieją, może nieco brakuje instrumentów egzekucyjnych, ale to z pewnością zostanie zrobione w niedługim czasie, choćby dlatego że wymaga tego UE; problem stosowania prawa to już inna kwestia, ale na to też są sposoby, problem w tym, że niejednokrotnie kobiety się boją pójść na udry np z pracodawcą, albo nie mają świadomości, że mają jakieś prawa, co wynika z ułomności edukacyjnych, które dotykają kobiet i mężczyzn po równo wygadywać i wyżalać się na forach można, ale skuteczne to zbyt nie jest, jeśli zdarzają się przypadki dyskryminacji płciowej, to najlepszym sposobem na nie, jest pokazanie, że to nie jest opłacalne, także stworzenie klimatu dyskusji, co zależy od mediów, które średnio interesują się tym tematem, chyba że sezonowo nie znam żadnej kobiety aktualnie, która uskarżałaby się na dyskutowany problem, notorycznie za to wysłuchuję skarg o charakterze prywatnym; dlatego z moich osobistych obserwacji wynika, że problem jest dęty, aczkolwiek z pewnością istnieje, tylko że mnie się wydaje, że w naszym społeczeństwie są o wiele większe niż status kobiety
  17. ja też się nie zgadzam to żaden argument w dyskusji, bo nie rozmawiamy o tym, co ktoś uważa, ale staramy się o jakąś diagnozę rzeczywistości nadal twierdzę, że określenie „dupa” nie jest przejawem dyskryminacji czyli traktowanie „jako kobiety” jest nieludzkie; nie, nie — może w Chinach a co to za argument, co ty lubisz?? taki sposób dyskusji pokazuje coś przeciwnego niż sama o sobie stwierdziłaś w trzecim zdaniu od końca
  18. komuś chyba przeszkadza fakt, że kobieta bywa obiektem pożądania, a sposób wyrażania tego jest w głównej mierze zależny od kultury osobistej wyrażającego problem kobiet polega na tym, że nie bardzo wiedzą, czego chcą — z jednej strony równouprawnienia itd, a z drugiej chcą zachować przywileje w postaci zachowań szarmanckich, żeby facet w lot odgadywał myśli, żeby zwracał uwagę na nową fryzurę itp. czy ja mam naprawdę traktować kobiety tak, jak traktuję faceta? wtedy będziesz miała swoje równouprawnienie joaxii, tyle że niestety, ale większość kobiet jakoś nie chcę całkowitej równości a że niecałkowita równość nie istnieje, więc równości nie ma i nie będzie dopóki same tego większością nie zażądacie rzadko która kobieta ma ochotę na rozmowy o polityce, więc co? mam na siłę z taką o tym gadać? a gdzie jest kurwa równouprawnienie dla mężczyzn? joaxii, co powiesz o facecie z ogolonymi nogami? ja kiedyś ogoliłem i wiem, jakie są reakcje to jest dyskusja na zasadzie „a wy bijecie murzynów”, nie ma ona sensu, każdy jest elastyczny w granicach własnej świadomości i nic tego nie zmieni, podejrzewam, że koleżanka joaxii do końca życia będzie się czuła pokrzywdzona z tytułu tego, że nie jest traktowana, jak mężczyzna jest droga na skróty — można zmienić płeć, z twoich wypowiedzi wynika, że na tzw. „kobiecości” za bardzo ci nie zależy, w wyniku zabiegu, droga do szczęśliwości stanie dla ciebie otworem przepraszam potworem (za Świetlickim — taki żart:P)
  19. mmm, szarlotka?:D pozdrawiam Karol;)
  20. i żyli długo i szczęśliwie
  21. ja bardzo proszę, aby nie dać się zwariować, bo z tą „dupą” to już przegięcie gdybym przy koleżance joaxii użył określenia „pajac” w stosunku do mężczyzny, na pewno by się nie oburzyła, tak samo jeślibym nazwał „rezusem” osobnika z niskim czołem zarośniętego z krzywymi nogami i poruszającego się jak mężczyźni z teledysku 50cent „dupa” jest określeniem nieeleganckim, zarazem jednak zawiera w sobie ładunek pozytywnych wartości, niejako podziw dla atrakcyjności kobiety, można to lepiej z pewnością wyrażać, ale to już nie kwestia dyskryminacji, ale raczej kultury osobistej czy może w związku z równouprawnieniem nie wolno teraz będzie prezentować opinii na temat atrakcyjności kobiet? ja niejednokrotnie słyszałem jakie rzeczy kobiety potrafią o facetach wygadywać — włos się na głowie jeży
  22. Nie jest to prawda, ale slogan i daleko idące uogólnienie. Po prostu bywa różnie z tą dyskryminacją i to nie tylko kobiet przez mężczyzn, ale również przez kobiety. Prosty przykład — możesz głosować, nie? Bierzesz dowód, idziesz do komisji, dostajesz kartkę i głosujesz. To nie jest równość tylko w zapisach prawnych. Problem polega na tym, że brakuje uregulowań prawnych, które mogłyby pozwolić ew dochodzić dyskryminowanym praw. Dorabianie ideologii. Określenia obraźliwe dotyczą nie tylko kobiet i z założenia mają sprowadzić jakąś osobę do jakiejś funkcji i to niezbyt chwalebnej. Zorganizujcie się i wymyślcie jakieś określenie na faceta, odpowiednika „dupy”. Proszę bardzo. Wykażcie się kreatywnością. to jest problem dotyczący stosowania prawa przez powołane do tego organy, nie ma wiele wspólnego z tematem nie znam nikogo, kto używałby go na serio mężczyźni są romantyczni, kobiety pragmaromantyczne — tak twierdzą badacze
  23. uwielbiam ten tekst:D
  24. co do reszty — to tak wygląda (mniej więcej) proces tworzenia teorii psychologicznych, nie wiem, z czym tu dyskutować i nie wiem, jaką wartość naukową miałyby obserwacje indywidualnych osób, co daje wiedza, że np Jan Kowalski skłonny jest częściej łączyć swoje sukcesy ze swoimi cechami (czyli względnie stałymi dyspozycjami do określonego zachowania), a porażki z sytuacją; wartość ma stwierdzenie, że w znakomitej większości przypadków tego rodzaju atrybucje mają miejsce dobrej nocy
  25. jeśli ktokolwiek sądzi, że psychologia polega na poszukiwaniu dewiacji, to grubo się myli psychopatologia to zupełnie inny temat, to czy coś jest dewiacją, czy nie, jest objęte standardami i kryteriami wytworzonymi przez ponad sto lat tradycji i wiedzy psychologicznej psychologia zajmuje się wyciąganiem ogólnych wniosków na temat człowieka, to są rzeczy, które powtarzają do znudzenia na każdym wstępnym kursie czyli o znajdowanie mechanizmów, które można odnieść do każdego przypadku indywidualnego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...