Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

vacker_flickan

Użytkownicy
  • Postów

    2 538
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez vacker_flickan

  1. hehe ciekawe kiedy ci przejdzie:P nie wiem, mam nadzieję, że nigdy :) stan euforycznego nastawienia względem Was bardzo mi się osobiście podoba. A Tobie nie? a co ma się podobać? co ja z tego mam?:D
  2. to co ja jestem?? gejem?! ;) z kobietami nigdy nie wiadomo;)
  3. opowieść Murasaki?
  4. hehe ciekawe kiedy ci przejdzie:P
  5. jestem lesbijką
  6. to już kwestia różnic indywidualnych;) również trybu życia omawiane zjawisko łączy się ze spadkiem libido, które spada drastycznie wtedy, gdy mężczyzna zaczyna robić tzw. „karierę” może to być przed 30tką, albo po różnie
  7. a jaki to przedział...? :> ;-) od osiągnięcia dojrzałości płciowej, aż do... hmmm niektórym nigdy nie przechodzi, ale tendencja zauważalnie zaczyna słabnąć ok. 30 roku życia;)
  8. jasiu, jasieńku, a co jest na samym końcu mojej wypowiedzi hęęęęęęęęę???
  9. jest jeszcze paru innych autorów — choćby wymieniony przez Oskara Barańczak i nie ciekawi cię, dlaczego ci się podoba? osobliwe nie chodzi o sprawdzanie — chodzi o wyrobienie czytelnicze, które powoduje, że na takie elementy zwraca się uwagę automatycznie, nie tyle ze względu na „test”, czy autor jest dobry, ale jako nośniki treści, środki, które powodują, że odbiór może być taki, a nie inny, to tak jakbym powiedział: podoba mi się słowo „immanentny”, w związku z czym już nie muszę sprawdzać, co ono oznacza, bo po co? po co zabijać wrażenie? podoba mi się i koniec, fajne słowo, kropka — tak czuję i basta a w jaki sposób wyobrażasz sobie zmianę cudzego tworu? poza przypadkiem, gdy masz zgodę autora, jest to łamanie prawa autorskiego, możesz natomiast przekazać uwagę, wskazówkę, która może okazać się cenna dla kogoś, dlaczego ktoś ma nie mówić, co mu się nie podoba, skoro może mówić, co mu się podoba? tzn może się podobać, a nie podobać już nie? a autor? nie interesuje go, dlaczego komuś się nie podoba? ktoś może powiedzieć: nie trafiło do mnie, ok, ale może też powiedzieć coś o formie, która, uważasz, jest w poezji dość ważna po co krytycy i historycy literatury rozpisują się o poezji? analizują elementy? czy w ten sposób odzierają się z wrażeń? nie sądzę, możliwe, że dochodzi do pewnego skrzywienia u specjalistów, ale świadomość formalna pozwala na bardziej intensywny i bogatszy odbiór poezji, zresztą nie tylko poezji — w ogóle świadomość pozwala patrzeć na świat w sposób bardziej bogaty i różnorodny pozdr
  10. jasiu, franca to zupełnie co innego, coś ci się pomyliło:P
  11. poza tym angielski jest tak samo z naszego kręgu kulturowego jak i łacina, mówi się, że stał się łaciną naszych czasów używanie go jest, śmiem twierdzić, nieuchronne w literaturze, oczywiście w wielu przypadkach to maniera
  12. ja proszę, by nie wypisywać takich herezji
  13. jak tam sobie chcesz — ale tego się nie da czytać, przynajmniej ja nie mogę
  14. no czasownik tytułowy jest nieregularny, co daje asumpt do tego, żeby postrzegać sytuację jako nieregularną, zarówno przed, po, jak i zamiast jednym słowem — refleksja nad tym, czy reguły istnieją, czy wyjątek potwierdza regułę, a może jest możliwe odnaleźć regułę w wyjątku a tak na poważnie, to bardziej mnie kłuje ta maniera wersyfikacyjna, która każe wciskać enter zdecydowanie zbyt wcześnie i bez pomyślunku słabiutki ten wiersz — tyle w nim słów — no i po co aż tyle?? pozdr
  15. ja tak przy okazji... bo wciąż zapominam zapytać dlaczego palce drewniane, a nie np metalowe? albo plastikowe? albo porcelanowe, o odcieniu alabastrowym? jak dla mnie ten wiersz to wielkie oszustwo pisanie na kolanie, w którym nie widzę większego sensu pozdr
  16. ja nie umiem :P to się naucz:P
  17. hehe no właśnie widzę
  18. nie chodzi o nakład pracy, chociaż on też często koreluje ze sztuką chodzi o to, że przy pisaniu (przy czytaniu) wymagana jest specyficzna koncentracja, weźmy sobie różnicę pomiędzy czytaniem gazety, a oglądaniem telewizji — które medium wymaga więcej uwagi?
  19. natchnienie i ekstaza twórcza — fe, rzygać się chcę, panie kochany także samo ekstatyczne podejście do cudzej twórczości mogę jedynie mieć nadzieję, że ci przejdzie ja lubię różne rzeczy — jednak ani mi głowie czynić z tego misterium, słuchając niektórych utworów muzycznych doznaję stanu, w którym łzy napływają do oczu i ściska gardło — i co z tego? znaczy to nie więcej niż to, że ta muzyka na mnie działa, dobrze jak coś na człowieka działa, może, ale nie musi akurat Stachura i Wojaczek nigdy nie wydawali mi się twórcami, którzy wytwarzają u czytelnika stany ekstatyczne, przynajmniej nie ze względów literackich jeszcze jedna rzecz — czytanie poezji (zwłaszcza klasyków) to zupełnie inna rzecz niż pisanie, ponieważ tutaj znajdują się sami niemal autorzy, w komentarzach starają się o ton krytyczny, co w założeniu ma przynieść podniesienie poziomu autora, który napisał oceniany wiersz są tacy, którzy traktują pisanie mniej lub bardziej poważnie — są też tacy, którzy traktują zbyt poważnie i to pozostawiam pod twoją rozwagę pozdr
  20. a mnie się przypomniał inny wiersz na tym forum pt „Leśny prezent”:P aczkolwiek treść itd dużo bardziej adekwatna itd tutaj jest chociaż że nie doczytałem do końca bez bicia się przyznaję więc nie mogę że się podoba stwierdzić no rymy fajne są a teraz do puenty doczytałem i puenta też fajna jest taka sympatyczna to ja pozdrawiam
  21. bez wykształcenia — to żadne kryterium przykład: Hłasko, co nie znaczy, że koleś nie wiedział, co pisze i dlaczego problem w tym, że literatura to sztuka „zimna”, która wymaga niemal całkowitej koncentracji, pozostałe sztuki są gorące analogicznie do podziału McLuhana dot. mediów (nie, nie chodzi o wodę zimna i gorącą:P)
  22. czepię się konsekwencji interpunkcyjnej, a raczej jej braku;) back on track? tak jakby mi się wydaje, że już duuuużo lepiej całki;)
  23. „nos” chyba niezbyt koreluje ze sztuką — oczywiście można trafić przypadkiem, ale mnie się wydaje, że świadomość jest istotna, coś jest sztuką jeśli widać, że ktoś z rozmysłem coś zrobił, a nie tak po prostu wyszło — ludzie lubią widzieć zamysł wokół siebie, lubią widzieć cel, lubią dążenie do celu; dlatego też bohaterowie, którym coś wyszło przypadkiem (np kariera) są zwykle ubóstwiani przez plebs (na zasadzie: mnie też może się udać) a coś, co się podoba plebsowi, raczej sztuką być nie może nie?;)
  24. bardzo byłbym wdzięczny, gdybym otrzymał wyjaśnienie, czym jest to „coś”, co sprawia
  25. no włąśnie ja też, ale się leczę ja już się leczyłem nie pomogło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...