Iris_IK

Wiesz,trudny wiersz napisałeś.I związek wyrazowy "paszcz port"! to brzmi jak paszport,ale może być też portem dla paszczy? Podoba mi się,dodaję do ulubionych! Pozdrawiam Irena.

Kai! Siarka to wino za 3,50!

Forma była nieco eksperymentalna. Pęknięcia w formie celowe.Byłam ciekawa , jak to zostanie odebrane. Dzięki za wypowiedź!

Wiesz,diabeł niekoniecznie musi być diabłem,Kai...niediabeł przecież też może być owłosiony i też może pozostawić jakiś ślad,kosmaty!

Istota rzeczy jest nagła. Twardość cała jest we mnie. Grzechu orzech rozgryzam. Czas na objęcia diabła. Toast wypity,już się siarka pali. Kosmate łapska mi wkłada Pod rozum odarty z treści, Piersi białe obnaża, Ślepiami czarnymi pożera! Bezwolna mu ducha podkładam. Bezwładna się w grzechu otwieram i niech mnie bestia popieści! W czeluść piekła spadamy Ekstazą spowici oboje. W satanistyczne pokoje Czarcimi rozświetlone błyskami . Dotyk diabła pozostawił ślad. Małe owłosione znamię.

Och,przepraszam Czydziestek,pewnie przekręciłam Ci ID, czy ksywkę no znaczy Twoje imię...

Dzięki Czterdziestek! Chociaż Ty! no i mój mąż oczywiście! Pozdrawiam!

Sewerynie,przeczytałam wszystkie wiersze Anny Serań i nie znalazłam tam nic w tym klimacie, a już myślałam ,że faktycznie ściągnęłam coś w nieświadomości!

Panowie!!! Dzięki!!! Nie zrażam się, ani nie gniewam.Macie rację temat paskudny,banalny...ale mojemu mężowi wiersz sie podobał,dobre i to...Dla Was postaram się napisać coś bardziej poruszającego. Czekam na muzę!

...a co to znaczy ,"prawie wiersz"???? podaj mi niedociągnięcia,to będę mogła dociągnąć i przeciągnąć następnym razem....np. strunę !!!! Dziękując za słowa krytyki!Pozdrawiam najmocniej.Irena.

...a co to znaczy ,"prawie wiersz"???? podaj mi niedociągnięcia,to będę mogła dociągnąć i przeciągnąć następnym razem....np. strunę !!!! Dziękując za słowa krytyki!Pozdrawiam najmocniej.Irena.

Patryk,nie zawsze poezja pełna metafor jest prawdziwa...Wiersz niesie przesłanie, jest zwarty i prosty zawiera nawet pytanie retoryczne... Trzymaj się !!! Irena.

nie ma tu spójności ,stosujesz rymy ale nie trzymasz sie żadnych regół,nie zachowujesz rytmu... "Zapomnieli jęcząc wyjąc w wyjcu" masło maślane lepiej wyglada Przykro mi, że tak krytykuję...........może nie powinnam,ale tak właśnie myślę!

jak kolorowy liść w muśnięciu skrzydeł się zatraca- motyl jesienny... spóźniony wiatru pocałunek a rzeką płynie biała chryzantema jak odloty ptaków- podniebne łopoty, moje żale odlatują jesiennie korale jarzębiny, twoje usta, moją duszę babie lato oplątało pajęczyną [sub]Tekst był edytowany przez Iris_IK dnia 08-10-2003 00:47.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Iris_IK dnia 08-10-2003 07:44.[/sub]

och! no widzisz Piotrze...to jest właśnie to! Dziękuję i pozdrawiam.

dzięki,za komentarze! do Piotra: dosłowność nie jest tu taka pewna,nie trzeba koniecznie interpretować tu stanu po wypadku samochodowym.... każdy stan zagrożenia życia kogoś , komu nie zdążyło sie powiedzieć wszystkiego do końca...,może stwarzać taką atmosferę. Pozdrawiam.

...znów przeczytałam ..nie wiem który to już raz i podoba mi się bardzo! Pozdrawiam.

Hej!!! smutki i problemy tu czuję... Pozdrawiam. .............i niech się smutki rozproszą!

...o jeja,jestem pod wrażeniem,masę tu nowowytworzeń poczyniłaś! Muszę przeczytać jeszcze raz! Pozdrawiam.

zagubione w tłumie myśli z trudem przeciskają się przez tłok autostradą życia pędzisz z wzrokiem utkwionym w przeszłość przed maską twojego Ja nagle świat rozprysnął się na tysiąc małych kawałków światła poraziły zmysły odszedłeś na moment za daleko w sterylnej plątaninie kabli z akompaniamentem respiratora trzymam twoją chłodną dłoń szeptam cicho słowa niepotrzebne nie słyszysz? wołam Twoją Miłość na próżno

Popracuj troszkę nad formą zachowując treść i porównaj obie wersje.Nadaj klimat;wprowadź napięcie... Pozdrawiam,Irena.

Już lepiej!!! Ale bardzo smutno......no cóż czuje się teraz nastrój_ Irena

Już lepiej!!! Ale bardzo smutno......no cóż czuje się teraz nastrój_ Irena

Piotrze...wybacz,że ja poetka niedoświadczona,ośmielam się krytykować!!!! ...rymy sąsiadujące dały mi obraz katarynki...nie czuję atmosfery; choć mogę się domyślić o co tutaj chodzi.Odczucia przedstawiasz ogólnikowo i mieszasz czasy... Pozdrawiam i nie gniewaj się na mnie!!! Irena.