Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bernadetta1

Użytkownicy
  • Postów

    4 128
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bernadetta1

  1. dzieki za wpisy:)...ta łaka chyba konieczna:) pozdr.
  2. zgadzam sie z Pancolkiem:) byle nie snienie na jawie:)...reszta fajna pozdr.
  3. niestety nie podoba mi sie:(.pozdr.
  4. sypię sól na ranę nie goi się owrzodzona brakiem dystansu analfabetyzm litery tańczą nie pozwalają się ujarzmić słoneczne palce naprężają się nie mogą dosięgnąć mej skóry wielopalczasta ośmiornica kosmosu straciła swą moc *** jestem nieosiągalna nie tylko dla słońca
  5. tak się teraz zastanawiam...Peelka jest osoba subtelną...byc może to wyostrzenie zmysłow wynika z braku akceptacji partnera:)..a w takim wypadku czasem mogą byc ostre jak brzytwa:)..zależy od interpretacji pozdrawiam ciepło..
  6. dzieki za zaglądnięcie:)...i za komentarz:)...zmysły są faktycznie tak eteryczne , że zaslugują na delikatniejsze potraktowanie.... pozdr.
  7. troszkę rozczarował..bo tytul obiecujący::::::::) pozdr.
  8. no niestety nie podoba mi sie::::( pozdr.
  9. dzieki za wpis :)...może faktycznie masz racje..pomyślę:) pozdr.
  10. oj chyba w czasie faktycznie mocnej:)..ja bym to przede wszystkim skróciła:)... pozdr.
  11. niby nie powinnam dostrzec postrzępionych spodni,śladu zacięcia maszynką przy goleniu wzrok knąbrny wychwytuje szczegóły zmysły jak ostra brzytwa ruszają do ataku bitwa na akceptację *** wygrywasz uzbrojony po szyję w bonus mojej tolerancji
  12. ostatnia truskawka plami sokiem palce słodka krew nie ulega przetoczeniu czerwona farba nie kipi jadem nienawiści wśród wątłych palców ślad świeci purpurą *** papierowa chusteczka poplamiła dno kosza przestrzeń zamknięta w wymiarze wikliny *** jestem alergicznie uleczona
  13. ta skorupiejąca kura mnie urzekła:) pozdr
  14. postaram się::)..ten wiersz jest do przeróbki oczywiście:) pozdr.
  15. jesteśmy tu i teraz w klimacie zła ujęci w kpin ramy oprawieni w palecie barw zamknięci szarości, czerni, brązu jak gdyby nasyceni tym, co tak w opozycji z karminem ust czerwieni co ten obraz poprawi? nasyci konfiturą smaku tego co życia nazwane jest partyturą... z ram tych przeklętych wyjdźmy tworząc pasteli obraz lecz przecież w tych szarościach nasz szczęścia zapach powstał
  16. jakoś tak to mi się widziało:)...być może kontrowersyjnie...dzieki za komentarz pozdr.
  17. podoba mi się:) bardzo... pozdr.
  18. jakoś nie przemawia do mnie:)...może zbyt krótki? pozdr.
  19. no i fajnie sie zrobiło:) jakoś weselej na duszy:) pozdr.
  20. :)..no tak...styl charakterystyczny tylko dla jednej osoby której wiersze czytam:)...i tym razem mam rację:) pozdrawiam:)
  21. między płycizną jednego a drugiego oddechu przejdę w bród rzekę górskiej namiętności ugrzęznę na mieliźnie na skróty brnąc do grzechu deltą spłynę wabiona dopływem lawiny ... czułości
  22. ten burzy grom to grad słów...lawina słownych uderzeń::)pozd.
  23. M. Krzywak: Panu z reguły ten palec śmiga po enterze:)...tak zauważyłam z komentarzy pozdr.
  24. no właściwuie takie było założenie..:) trochę cieżkich metafor...dzieki za komentarz pozdr.
  25. zmięta serwetka papieru widziała złości kanion teraz w koszu pamięta burzy grom szary długopis zaznaczył cienką jestestwa granicę odrzucony w kąt biurka nie krzyczy ręka drżąca oblana od środka potem słonym podpisała wyrok gotowy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...