Z nadzieją dobranoc :))))
i dobrze że mają!
i koralików w niebieskiej kałuży nie szukają:P :P
obgadani na dziesiata strone;)...babska solidarność:L):)pozdr.
no łaskocze Krysiu i łaskoczę a tn ród męski zatwardziały;);)...pozdrawiam cieplutko:)
Beata
Milo mi Beatko!
Wiesz, te typy tak mają...trzeba łaskotać, molestować...i ciagle twarde :)))))
Z nadzieją dobranoc :))))
my kobietki to wiemy najlepiej;)dobranoc:):)
sufit oniemiał
widokiem nagich dekoltów
urzeczony brokatową poświatą w ludzkiej
indywidualności
alabaster zawdzieczany perfekcji w makijażu
obiecuje białego walca
daleko mi do Kopciuszka
łamię resztki szampańskiego humoru
obcas utopiony w torebce a samopoczucie
gubi smutki gdzieś
między sałatką a brizolem
ściany pląsają na palcach
nieskazitelny parkiet onieśmiela poślizgiem
wytrawne
twoje ramiona płyną do nieba
wierzba płacząca
już nie nagina się ku ziemi
Stary mija się z Nowym w progu
zatańczmy
Chopin tkwi w każdym z fajerwerków
a może by go tak okroić trochę Michale;)?...sam temat ujęty bardzo fajnie...trochę mi sie przegadany wydał w pierwszej części...pozdrawiam ciepło:):)do zobaczenia:);)
Beata
Dziękuję Beatko, to miłe, że ktoś za mną tęskni, naprawdę :)
Alu trzymaj sie dzielnie, bo intuicja podpowiada mi że u Ciebie trudne chwile...nadzieja jest zawsze tym co nam pozwala żyć:0:)...życze dużo zdrowia Twoim najbliższym
Beata
moja interpretacja to pojęcie sztuki, jej niesmiertelności...przetrwania.??Krótkowzroczność jako niedostrzeganie tego co najbliżej od srtony artystycznej...pozdrawiam fajnie Kasiu:)
spojrzenia ślizgają się
czując chłód ukryty w martwych
ścianach
wyrastasz z tłumu mebli
szukając w ciasnocie porozrzucanych projektów
horyzontu naszego M
w pokoju słońce rozkłada sztalugi
oprawię w ramy skradający się
promień
w jego ramionach biurko nabiera szlachetności
na przekór i wbrew
łaskoczę cię wzrokiem
końcówki rzęs miękną od miłości