Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wuren

Użytkownicy
  • Postów

    980
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wuren

  1. "Idzie Wenus, włosy stroi w złote błyski gwiazd a ramiona jej kołysze jednynie ciepły piach" itd. Tak mi się skojarzyło. Przepraszam Pozdrawiam Wuren
  2. Mniam, Kocico... Obiecałem na forum, że będę tylko pisać i myśleć pozytywnie - dzięki Bogu, w tym przypadku nie kłamię :D Pozdrawiam Wuren
  3. Ha - celnie, Pani anuncjo :) Może nie tyle suplement, ile - wykorzystując temat kochanego Messy - starałem się sformułować jakąś sensowną odpowiedź dla Pana Witolda Marka - który to wpisał mi swoją dezaprobatę dla pomysłu Ósmego - polskiego. Nie wiem czy - i na ile - mi się to udało... czas pokaże. Dziękuję za odwagę (bo inni chyba się boją - alibo taki knotowaty wiersz mi wyszedł, co dużo bardziej prawdopodobne) i pozdrawiam serdecznie w ukłonie Wuren
  4. Wuren

    [limeryk] władza

    eee a gdzie jest tytułowy limeryk? Pozdrawiam Wuren
  5. Rozsądku wołanie dla Ciebie jest ceną za komfort nadziei, że sen Ci się ziści a argumentów logiczną higieną odkażasz sam sobie nieproszone myśli. i dziury w sumieniu mniej straszą migreną. Na wszystko odpowiedź gotowa - to system z nas robi tych gorszych, więc próżna z tym walka a fałsz oraz kłamstwo dotyka artystę boś człowiek z krwi, a nie idealna lalka i czujesz się lepszy, choć brzmi "egoista". Więc, panie doktorze, dlaczego mnie leczysz? Że nie chcę narzekać? Że mnie to obraża gdy sąsiad, co kradnie, to jeszcze złorzeczy: "uwzięli się na mnie" i z wyzwisk wachlarza pamiętam "złodzieje" - i kto komu przeczy? Wiem, bardzo dziś grzeszę, bo przyczyn dramatu wciąż szukam w nas samych, miast rzucić roztropnie że wina jest wszędzie, że zło aparatu nas zmusza do plugastw, oskarżam pochopnie człowieka, a winien konstrukt habitatu. 04.11.2004
  6. Lekcję przyjmuję z pokorą ;) I oczywiście z przyjmenością czytam ;) Pozdrawiam Wuren
  7. Dzięki za wytrwałość :D A mozna i w jednym: Pycha, chciwość, zdrada, zazdrość, łakomstwo, gniew i lenistwo dotyczą wszystkich nas, a najgorsza jest akceptacja tego. Można się tak bawić i przy innych okazjach -mogę? Pliis.. mogę, prawda? Może przykłady: Hamlet w wersji compact: Główny bohater dramatu poszukuje sensu życia w świecie, w którym dostrzega jedynie szaleństwo spowodowane ludzkimi przywarami. i może z blizeszj półki: Podmiot literacki, patrząc na wiszący na zardzewiałym gwoździu obraz, wspomina szczęśliwe chwile i zastanawia się nad sensem istnienia. Podobne do oryginału? hihihi Pozdrawiam ;D Wuren ps. Tylko żeby nie było, że się przyrównuję do mistrzów :D
  8. Ha! Dziękuję - jedno li tylko chciałbym dodać - nie potępiam ludzi - a uczynki. :D Wszak cały Ósmy powszedni prowokacją ironiczną.. :D I z chęcią przeczytam ten wiersz ;D Pozdrawiam Wuren
  9. No ten, taki jeden, kiedyś napisał, że aktorzy, teatr... Ale żeby tak makiawelicznie? Hmm, Ana, peel uczył się od ojca imperatora? Hihi Pozdrawiam Wuren ps. Dla niewtajemniczonych - popieram.
  10. po ćwiczeń udręce już bolą ich ręce ;D
  11. szybko przestał pisać poeta zmęczony chciał by długopis był wreszcie w futerał włozony ;D
  12. smutek ich dopadł, gdy im zapał opadł ;D
  13. Hmm dla mnie to raczej nie jest obojętne - ale pewnie dlatego, że niemała krowa i nie mała, a wielka krowa to u nas zupełnie insza inszość :D Ale pewnie się czepiam, to u mnie chyba rodzinne :D Przeporaszam, jeśli uraziłem próbą dbałości o słowo pisane :D Pozdrawiam Wuren
  14. Tak mi się tylko wydawało, że pajac i arlekin to jednak inne postacie.. ale pewnikiem tylko u nas, we wsi tak myślą, wspominając komedię del'arte :D Pozdrawiam Wuren
  15. Ponownie pytam - nie tęgą? a jaką? nietęgą?
  16. Hmm... Ja tam szukam przyczyn w sobie samym -a ogólniej - w nas samych. Stąd uważam malkontenctwo (bo wszystko jest złe), narzekanie (bo za mało zarabiam, nie mam pracy, mam za duzo pracy itd.), machanie ręką (bo i tak nic nie zrobię, bo po co zmieniać, jak i tak się nie uda), wreszcie aprobatę dla wszystkiego, co powyżej (bo wszyscy kradną, bo wszyscy dają łąpówki, bo nie wypada nie wypić itd.) za godne potępienia. Może i jestem niepoprawnym marzycielem i idealistą, ale chociaż staram się z tymi grzechami walczyć - oczywiście u siebie, nie mam ambicji wmawiania innym, że mój sposób jest najlepszy i jedyny. Spowiadam się niniejszym, że nie biorę, nie daję, itd. A jeśli coś mi nie wyjdzie, to nie próbuję zwalić winy na system, okoliczności czy kosmitów. I uważam, że nie jest wcale tak źle - mam jakąś pensję, może nie stać mnie na nowy samochód, czy domek z ogródkiem, ale stać mnie, żeby wypić z ukochaną kawę. A to naprawdę bardzo dużo. Ilu z nas nie potrafi w tym dostrzec niczego nadzwyczajnego? Dla mnie to cudowne chwile. Odmawiam - nawet jeśli w pijackim amoku ktoś ryczy - ze mną nie wypijesz? I tak dalej. ;) Nie wiem, czy to dobry sposób. Cisną się na usta pytania - dla przykładu: ilu z Was, szanowni czytelnicy, zatrzymało się jadąc do pracy, żeby popatrzeć na niebo? Żeby zrobic zdjęcie mgły? Wszyscy jestesmy wrażliwymi ludźmi, inaczej nie bylibysmy tu, na poezji... Ilu odpowie, że owszem, podziwia, ale brak czasu, spieszą się itd. I czy to nie wymówka? To był tylko przykład - starałem się najmniej drastyczny wybrać... :D Pozdrawiam Wuren ps. Dziękuję za przeczytanie - oczywiście, każdy ma prawo do własnego zdania - jak wspomniałem, nie uważam, że mój sposób jest najlepszy. Ale skoro zły, to może ktos podpowie inną drogę? Wszyscy przecież jestesmy Polakami. Chyba, że niektórzy są równiejsi. W takim razie ich moje wątpliwości z pewnością nie dotyczą :D
  17. Autor ironizuje. Grzechem najgłówniejszym - skromnym zdaniem autora - jest zbiorowy grzech: narzekalnictwo powszechne, aprobata, samousprawiedliwianie się itd. To jakoś nas chyba wyróżnia. A kpię tu ze wszystkich. Z sobą włącznie. Czego i Wam, drodzy czytelnicy... Pozdrawiam Wuren
  18. czy to jesień w złocie czy zapasy w błocie nieważna okolica gdy Ty jak kocica bo ja kocgam Cię i mi bardzo źle :) źle mi się zrobioło po przeczytaniu, przepraszam, ale musiałem wersję mikserską odczuwanych emocji dodać Pozdrawiam Wuren
  19. Przepraszam, że wtrącam się w dyskusję może taki mix: Przecedzam fiszbinem wzmocnionym protetycznym aparatem (dobry, amerykański) goryczkę Spływam wymiotani ludzkości na Hiszpańskich Schodach aż po Twoją nieskazitelną koszulę (oryginalny non-iron) Wsiąkam w skórę (nabłyszczacz te, co go reklamują) Nie pozwól potargać skrzydeł (niefotogeniczne jakieś) Rozlewaj mnie w sobie (aż do nasycenia roztworu, wystarczy według instrukcji z opakowania) Nie mam twarzy teraz juz nie jest o miłości twarzy też nie ma... może w czymś pomogłem... Z szacunkiem pozdrawiam Wuren
  20. Bo nieważna poetyka kiedy liczy się technika i nieważny żaden rym kiedy długość wiedzie prym ;) W (dr)
  21. Co mu wyszło? to fraszka! Tylko szkoda mu ptaszka... :) W (dr)
  22. Poetycka schizofrenia - czy nie wszyscy to mamy? Budzę się w środku nocy i nie pamiętam, a powiniennem. Nad ranem pusta kartka na stoliczku. A cały dzień wiem, że mnie śledzi, choć nie mogę sobie przypomnieć... Pozdrawiam Wuren
  23. Ha - masz kocie oczy, Kocico :) przemknąłem, czytają onirystyczna.. a orynistyczna? hmm oryniacka? paleozolit? Pozdrawiam Wuren
  24. No problem :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...