Johny
Użytkownicy-
Postów
816 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Johny
-
Ja bym skrócił czas do 2 tygodni. Mr. Żubr jako sędzie mógłby decydować kto zwycięży. Ewentualnie możemy wymyślić jakiś system przyznawania punktów przez publiczność i dać pewną pulę Żubrowi by miał ostateczny głos ;).
-
czy to wstyd być homoseksualistą?
Johny odpowiedział(a) na bufon smerf utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Takim prawem, że ze stosunku mężczyzny i kobiety wychodzi potomstwo, dzięki któremu gatunek trwa, a ze stosunku chłopa z chłopem zostaje gówno i smród!!! Takim prawem! Nie potrzebnie się pan tak tym ekscytuje. Większość stosunków heteroseksualnych nie doprowadza do spłodzenia potomstwa. Sex służący tylko do prokreacji jest typowy dla zwierząt. Jak suka jest płodna to ma cieczkę, podchodzi do niej pies robi swoje a poza sezonem nie zawracają sobie głowy takimi sprawami. W przeciwieństwie do nich, ludzie kochają się z różnych powodów. Na przykład dla rozrywki, albo dla wzmocnienia więzi między partnerami. Z tego punktu widzenia homo nie jest ani lepszy ani gorszy od hetero. To akurat pan krzyczy, że jedno pieprzenie jest lepsze od drugiego. Myślątko zdaje się przypisywało im równe prawa. -
czy to wstyd być homoseksualistą?
Johny odpowiedział(a) na bufon smerf utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
jakby wyszli na ulice z haslem ze chcą mieć takie samo prawo do absorbcji promieni slonecznych co ludzie o ciemnej karnacji - to wtedy jak najbardziej byłby z nimi problem Zła analogia. Geje nie wychodzą na ulice z hasłem ze chcą mieć takie same prawo do kochania się z kobietami. Oni chcą po prostu zostać sobą. A nie mogą, bo jeśli ktoś zobaczy dwóch facetów trzymających się za rękę to będzie to "propagowanie homoseksualizmu" itd. Ja też mogę powiedzieć niech blondyni się farbują by nie epatowali swoim kolorem ;>. Jasnowłosi mogą otwarcie chodzić po ulicach. Geje praktycznie nie. Jakby ktoś urządził wielką paradę blondynów (tak jak są parady jamników) to nikt zdrowy na umyśle by się tym nie przejął. Tu jest różnica. Ja natomiast uważam, że jesteś bardzo inteligentny, ale używasz intelektu do zracjonalizowania swoich lęków. Chyba się nie rozumiemy. Jakby to wytłumaczyć? Kiedyś czytałem, że w jednym kraju dzieci noszące aparaty na zęby były wyśmiewane jako gorsze. Do czasu aż w kolorowych magazynach zaczęto pokazywać zdjęcia atrakcyjnych modelek, które również nosiły takie aparaty. Niegdyś pogardzane druciki stały się symbolem bycia na czasie i wysokiej pozycji. Nawet zdrowi ludzie zaczęli je ubierać dla ozdoby (sic). Gdyby te dzieci nosiły okulary zamiast aparatów to w słowach wyglądałoby to tak: Przed zmianą podejścia słowo "okularnik" oznaczałoby obelgę. Jesteś kimś gorszym, bo nosisz okulary. Po zmianie podejścia "okularnik" jest zwykłym słowem opisowym a nawet może oznaczać, że jesteś fajnym człowiekiem. -
czy to wstyd być homoseksualistą?
Johny odpowiedział(a) na bufon smerf utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
A ja się zgodzę z panem Kazelotem. Też uważam, że jak ktoś ma włosy blond i niebieskie oczy to znaczy, że jest chory i powinien się leczyć. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Przecież skóra tych ludzi jest o wiele bardziej narażona na szkodliwe działanie promieni słonecznych. Przez to mają większe szanse zachorować na raka. Poza tym są tacy bladzi przez to nieestetyczni i wszyscy wiedzą, że blondynki mają obniżony poziom inteligencji. Ja jestem tolerancyjny i nic do nich nie mam. Ale nie chce, żeby się obnosili ze swoim kolorem po ulicach. Co ja powiem dziecku jak mnie zapyta "Tato a czemu ten pan ma jasne włosy, a tyle osób wokół czarne"? Niech się farbują. Albo pójdą na leczenie. Jak nie umieją się dostosować do społeczeństwa to ich problem. Powinni się wstydzić, że nie mają odwagi się zmienić. Badania we Włoszech wykazały, że blondyni mają więcej partnerek seksualnych niż bruneci. Jasno wynika z tego, że jasnowłosi prowadzą rozwiązły tryb życia i nie mają kręgosłupa moralnego. Niech sobie żyją. Pod warunkiem, że nie będą epatować swoim bladym kolorem skóry i włosów. Co do zaś "agresji słownej" i całej poprawności politycznej to tu sprawa jest bardziej skomplikowana. Otóż używanie słów takich jak ślepiec czy kaleka brzmi trochę niegrzecznie. Ale zmienianie ich na łagodniejsze odpowiedniki nic nie daje. W tym przypadku to rzeczywistość kreuje słowa. Póki ludzie będą darzyć coś pogardą, póty wszystkie nazwy tego czegoś będą się z nią kojarzyć. Możemy przechodzić od słów kaleka, przez inwalida do osoba niepełnosprawna. Albo od murzyn przez czarny do afroamerykanin. Możemy wymyślać mnóstwo kolejnych, grzeczniejszych odpowiedników, ale jeśli nie zmieni się podejścia ludzi, to te słowa zawsze z czasem będą nasiąkać negatywnymi emocjami i zmieniać się z neutralnych w obraźliwe. Pozdrawiam -
Tomaszu Biela i H. Lecterze dziękuje za wasze uwagi odnośnie tekstu.
-
miłość jest bananem romantycy piszą reklamy chiquita* * Marka reklamowana kiedyś w telewizji pod hasłem "to nie jest zwykły banan". Z badań wynikało, że kampania była nieskuteczna, ponieważ konsumenci postrzegają banany jako produkt jednorodny - nie zwracają uwagi na to jaką ma naklejkę, tylko na to czy owoc jest dojrzały, czy może przegniły, ile kosztuje itd. Komentarz: ten tekst chodzi mi po głowie już od jakiegoś czasu. Chciałbym się poradzić bardziej doświadczonych poetów czy jest sens coś z nim robić? Czy warto w tekście odnosić się do reklamy, która była, przeminęła i jutro już nikt nie będzie jej pamiętał? Czy w ogóle można umieszczać w wierszach słowa "markowe"? Nazwy jako znaki towarowe są zastrzeżone więc chyba mogą być z tym kłopoty.
-
To nie jest wiersz dla starych ludzi
Johny odpowiedział(a) na rzemieslnik slowa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pierwszy jest fajny :). Wydaje mi się, że widziałem wcześniej na bez limitu. Powinno się go rozprowadzić wśród młodzieży uczącej się ;). Raczej nie zrobi takiej kariery jak XIII Księga Pana Tadeusza w liceum, kiedy ja chodziłem, ale i tak ma szansę zdobyć popularność :). Drugi nie przypadł mi do gustu. -
dzisiaj rano poczułam sie samotna
Johny odpowiedział(a) na ot i anka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mi się podoba. Jest bardzo dużo wierszy w stylu: Jest mi źle [enter] mam doła [enter] chce mi się płakać [enter] życie jest ciężkie [wielokropek] Przez to, że jest ich tak wiele, bardzo trudno (przynajmniej mi) jest napisać coś co byłoby po prostu smutne - nie przeładowane ozdobnikami a jednocześnie nie banalne. Ty pokazałaś, że można. Napisałaś tylko "dzisiaj rano poczułam się samotna" i dodałaś krótki komentarz, który sprawił, że nie wydało mi się to banalne. Dlatego mi się podoba. Pozdrawiam. -
Nie wiem czy mogę powiedzieć, że znam się na poezji, ale z tego co się nauczyłem to: Po pierwsze nie zgadzam się z tym, że współcześnie brak akceptacji dla rymów. Owszem są mniej popularne bo: a) Poeci to bestie lubiące nowości - rymy trzymały się przez wieki a oni szukają nowych form wyrazu. b) Rymy są trudne w obsłudze. Trzeba uważać na rytm, na to by omijać Częstochowę i na to by nie pisać "byleby się rymowało" - treść musi być w harmonii z formą. Nie znaczy to jednak, że nie można zmajstrować dobrego wiersza z rymami. Ja na przykład na tym forum bardzo lubię utwory niejakiego HAYQ www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=74601#dol tutaj masz jeden jego wiersz, ostatnio pojawił się np. Greeley Skądinąd www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=74174 (fajna Pieśń o Kadłubku :)). Oni rymują i dostają pozytywne forumowe recenzje ;). Po drugie co do twojego wiersza to niestety brutalna prawda jest taka, że nikogo nie obchodzi jak się czułaś podczas jego pisania, co Cię natchnęło i jaka była twoja intencja. Liczy się tylko to jak poukładałaś literki i czy wywołują one pozytywne wrażenie podczas czytania (Tak z grubsza. Są wyjątki np. jeśli poeta je rażąco niewiarygodny). Jak możesz poprawić swoje utwory: Na początku nie pisz o miłości. To baaaardzo trudny temat. Popracuj nad rymami. Łącz ze sobą różne części mowy, szukaj rymów niedokładnych. Nie używaj wielokropków :). Czytaj jak najwięcej wierszy innych autorów. Tych znanych - by podpatrzeć fajne patenty i tych początkujących, którzy są krytykowani, by zobaczyć jakich błędów unikać. Powodzenia i pozdrawiam.
-
do zarządcy 29 legionów oraz nauczyciela
Johny odpowiedział(a) na Mr.Suicide utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo ale to bardzo podoba mi się atmosfera tego wiersza. Coś unosi się w powietrzu, napięcie, tajemnica, zło przyprawione nutą elegancji. Czytam go sobie na głos, bardzo powoli, jednocześnie słuchając Cortege zespołu Apocalyptica: www.youtube.com/watch?v=5ELSD0WCzWQ i kiedy wypowiadam "naucz wydobywać dysonansy filologii natury" kończy się harmonijny wstęp, muzyka robi się głośniejsza i zaczyna przyśpieszać. Może odbieram utwór w ten sposób tylko pod wpływem chwili, ale i tak dzięki za ten wiersz. -
o tym jak wladzio dba o język polski i kulturę
Johny odpowiedział(a) na bufon smerf utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Nie znałem tego. Nieźle się uśmiałem wyobrażając sobie twarz cenzora po usłyszeniu tej piosenki :))). -
Polecam autorowi obejrzeć South Park wersje kinową. Zwłaszcza scenę z V-chipem (urządzenie przeciwdziałające przeklinaniu): www.youtube.com/watch?v=VOOWrn6J-S8 A kiedy już się pan upora z brzydkimi słowami w poezji polecam wypowiedzieć wojnę Kanadzie: www.youtube.com/watch?v=44P8C4VJkN4
-
Chybiony krok
Johny odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Właśnie o rytmikę chodziło. "kończąc wierszyk podać puentę" to jedyny wers 9cio sylabowy w całym utworze. I przynajmniej dla mnie słuchowo odstaje od reszty. Dlatego zaproponowałem "wiersza zdradzić wam puentę", które mówi to samo a ma 8 sylab jak wszystkie pozostałem wersy. Chyba, że to celowy zabieg. Np. chcesz przekazać "uwaga nadchodzi ważna puenta". W takim razie ok. Teoria jest z przymrużeniem oka. Ale fakt, że na dzień dzisiejszy nie widzę sensu w celibacie księży. Jest taka fajna opowieść zen, która pasuje do tej sytuacji: When the spiritual teacher and his disciples began their evening meditation, the cat who lived in the monastery made such noise that it distracted them. So the teacher ordered that the cat be tied up during the evening practice. Years later, when the teacher died, the cat continued to be tied up during the meditation session. And when the cat eventually died, another cat was brought to the monastery and tied up. Centuries later, learned descendants of the spiritual teacher wrote scholarly treatises about the religious significance of tying up a cat for meditation practice. Moje prowizoryczne tłumaczenie: Kiedy nauczyciel duchowy i jego uczniowie zaczynali wieczorem medytować, kot , który żył w klasztorze tak głośno hałasował, że ich rozpraszał. Nauczyciel postanowił więc, że kot będzie przywiązywany na czas wieczornych praktyk. Lata później, kiedy nauczyciel zmarł, kot dalej był przywiązywany podczas sesji medytacyjnych. A kiedy zdechł, sprowadzono do klasztoru następnego kota i przywiązywano. Wieki później mądrzy następcy nauczyciela duchowego pisali uczone traktaty o religijnej doniosłości przywiązywania kota podczas medytacji. Pozdrawiam -
Chybiony krok
Johny odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja bym zmienił z: na: lecz ja myślę, że już pora wiersza zdradzić wam puentę Mam swoją teorię na temat dlaczego jest tak źle na tym świecie. Otóż nasz charakter jest w 50% zdeterminowany przez geny. Kościół stara się brać na księży ludzi dobrych i nakazuje im życie w celibacie. To znaczy, że z każdym pokoleniem dobrych ludzi jest coraz mniej (selekcja naturalna - grożą im choroby, wojny, kastracja i jako bonus kościół). I dlatego ten świat tak wygląda ;). -
Wbrew Tuwimowi
Johny odpowiedział(a) na daglezjowy drwal utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja bym to dopracował. Rymy wydają mi się zrobione na siłę. Np. tłoki wzroki, czy tobie żłobie to dla mnie maksymalne naciąganie treści pod formę. W ósmym i dwudziestym wersie sypie się rytm. Sama treść też mi nie przypadła do gustu. Po co np. tyle razy powtarzać, że oczy rodaków były zmęczone? Albo po co ta cała strofa "Tuwim się cieszył z takiej podróży..." skoro wszyscy widzą tytuł wiersza? Osobiście nie zamieściłbym czegoś takiego w Z. Pozdrawiam. -
Zwiedzam sobie piękny Kair a gdy na przedmieścia idę padam! widzę zbudowali grubasowi piramidę
-
Jest za siedmioma górami poradnia co się zajmuje niechcianymi problemami niech się tam pofatyguje bieda co ją tylu klepie głód, podatki i małżeństwo bo ich nikt nie lubi przecież więc depresje mają często niech posiedzą tam kilka dni przestaną być w końcu sami po wizycie w tej poradni nieszczęścia chodzą parami
-
jego czaszkę połamaną sklejoną wykorzystano jako grę do układania na cześć Piotra - kata, drania kostką Rubika nazwano
-
Widać tutaj jak duży wpływ na odbiór utworu ma znajomość autora. Gdyby ten wiersz został wklejony przez zupełnie nowego użytkownika, prawdopodobnie wszyscy wzięliby go na poważnie i ostro skrytykowali. W końcu coś takiego można by spokojnie odczytać na antenie radia Maryja ;). Tak jak to www.pl.youtube.com/watch?v=Ewm2KomTg0o&feature=related :) Ale. Ponieważ ten utwór napisał niejaki Bufon Smerf, którego komentarze są powszechnie znane, ludzie zaczynają się zastanawiać "o co mu chodzi". W końcu chyba nie napisałby aż tak złego wiersza? I dochodzą do wniosku, że Smerf ironizuje, robi sobie jaja :). Ja mam jeszcze taką hipotezę, że zamieściłeś taki kiepski wiersz, by zobaczyć czy użytkownicy Orga będą go chwalić. Chciałeś eksperymentalnie sprawdzić swoje twierdzenie, że na Orgu się nie krytykuje grafomańskich utworów (co jest nieprawdą). Tak czy siak wiersz moim zdaniem do kitu :).
-
W Krakowie sami są inteligenci wiara w przesądy ich wcale nie kręci ;)
-
między starą i młodzieńcem wciąż chemia może zaistnieć - perfumy, makijaż, jeszcze silikon i już nic więcej Zdobyłeś nagrodę za cytat miesiąca :).
-
mój znajomy z tego słynie że gra nosem na pianinie melodia, akompaniament, -jedynie nosem zagrane i każdy akord potrafi zagrać nosem nawet taki gdzie wciska siedem klawiszy! a każdy kto go usłyszy "Cóż to za złoty nos!?" krzyczy geniusz! jestem tego pewien lecz jak on to robi nie wiem
-
Spojrzą na podpis gablotki i wszystkim martwa figurka przypomni o śmierci oraz pisownię słowa gżegżółka
-
Aleee osssochozzi? Adolf jesteś jednym z najbardziej pokręconych użytkowników na tym forum :). Mamy połowę kwietnia a ty piszesz odnośnie wiersza, który ukazał się w styczniu/ lutym (do tego, tylko w warsztacie) i radośnie oznajmiasz: "Słuchajcie mieliście rację, to nie jest oryginalny pomysł". Przy czym nawet ty sam nie pamiętasz już dokładnie tytułu tego wiersza i go nie umiesz znaleźć :). No ale pewnie innym myśl o tym utworze spać nie daje ;). Czy to nie jest przypadkiem ten wiersz? www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=70885 Jeśli tak to nie kasuj go. Fajny jest. Nawet Ci wtedy komentarz dałem :). PS skoro już o zonedach - w końcu byłem w domu i mogłem nacieszyć oczy widokiem tomiku. Świetna robota, jest po prostu piękny. PPS Przypomniałeś mi Adolfie po co wystawiłem do konkursu wiersz wygenerowany programem :). Teraz mogę to napisać: Rok 1997: Deep Blue pokonuje arcymistrza szachowego Garri Kasparowa. Rok 2008: Program komputerowy zdobywa nagrodę w konkursie poetyckim na portalu Poezja.org. ;)
-
Wiersz o płycie chodnikowej
Johny odpowiedział(a) na Johny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cieszę się, że mój wierszyk Cię w jakiś sposób wprawił w zadumę :).