sen? łzy? przebudzenie?
niepokój, ale nie zagnieżdżony na zawsze, nie wrośnięty, tylko chwilowy (jak kwiatek Leona ;)
Bardzo dziwnie się czuję czytając Twój wiersz... z jednej strony smutny, z drugiej zakończenie niesie pewną nadzieję...
zostawiam plusa.
pozdrawiam ciepło cieplutko /nadal ja