Arkadiusz Nieśmiertelny

A może lepiej zapobiegać niż 'leczyć'? Bo prawda jest taka, że gdyby SZ nie pisała komentarzy poniżej poziomu to problemu by nie było. Może tym by się zająć? A nie, że kiedy ktoś wreszcie ma dosyć prostactwa to od razu słyszy na swój temat groźby. Brawo!

- wiedźmin - star wars episod 1

ależ ja nie mam zamiaru dyskutować na temat zamieszczony w wątku nie interesuje mnie, czy przesadzam, czy nie możesz sobie wyrażać sprzeciw, jeśli musisz, ale co to zmieni? a co zmienią Twoje groźby? na mnie by one nie zrobiły wrażenia, ale wiersa SZ nie widziałem już bardzo dawno nigdzie a ona u mnie też chyba nie była więc cóż.. a wspomnienia mam jakie mam. na ogól jestem bardzo przyjaznie nastawionym czlowiekiem.

Jakikolwiek sprzeciw i posiadanie własnego zdania jest traktowany jako akces? Sorry, rozumiem Twoje intencje i pewnie masz rację, ale bez przesady.

Krótko i wystarczającą, bez wodolejstwa. pozdrawiam /Arek

Hm, hm, hm, hm... dawno mnie nie było, wracam niepewnie a tutaj miłe zaskoczenie :) 'filrtuje' to była oczywiście literówka, dziękuję za zauważenie. Wiem, że w kilku miejscach bardzo mocno czy wręcz faktycznie banalnie napisane, ale cóż - myślę ( ;) ) że tak miało być. pozdrawiam /Arek

Nie wiem co postura i siła ma tutaj do rzeczy. A nazywanie subiektywnej oceny "prawdą" jest bez sensu.

Wiersz ma dwie duże zalety: dobry początek i dobry koniec. Jeśli jakiś fragment wiersza zapamiętam po wróceniu na główną stronę forum, to znaczy, że jest dobry. A teraz tak będzie. pozdrawiam /Arek

No i znów do kogoś, a więc moja ocena 1) nie jest taka jaka powinna być 2) jest właściwie zbędna... no ale cóż - wiersz coś w sobie ma. Co na to Jakub? pozdrawiam /Arek

świetnie oddałaś myśli i uczucia. brawo - właśnie za to. mi jednak zabrakło czegoś nad czym mógłbym się zatrzymać i zapamiętać. pozdrawiam /Arek

życie tak proste z zamkniętymi oknami gdy klimatyzacja filtruje zabraniając słowa m. nie ma porannego słońca oblepiającego najciemniejsze kąty nie słychać śpiewu ptaków sumienia a kiedy kolejny gość wnosi własne błoto śmierdzi skąd przyszedł - rodziną czy kościołem i pyta czy może wejść a nie wiesz czy kiedykolwiek wyjdzie wtedy życie tak trudne z drzwiami na oścież

całkiem miły wiersz, choć nie zaskakuje, to na pewno dobrze, że powstał. pozdrawiam /Arek

bardzo przyjemne. jak najbardziej na tak! pozdrawiam cieplutko /Arek

dwie ostatnie strofy bardzo bardzo... pozostałe trochę też ;) pozdrawiam /Arek

Hm... stawiam plus, bo to dobry wiersz, ale nie zatrzymuję się na dłużej. pozdrawiam /Arek

niech będzie.. nie porywa, ale zdecydowanie solidna robota. pozdrawiam /Arek

przyjemne. ale nie bardzo pociągajace. pozdrawiam /Arek

Świetne! może tylko zamiast 'kwiatków' - 'kwiaty'? brawo brawo /Arek

niezłe, a zakończenie można często używać jako fajny cytat :) pozdrawiam /Arek

aaaaaa????

Jej, zaraz napiszę w wierszu Rumun albo Żyd i w najlepszym razie wszyscy będą zniesmaczeni i wyzywać od antysemitów... wiersz jest naprawdę dobry, jestem na tak. pozdrawiam /Arek

czytam kilka razy i jednak nie bardzo... szkoda mi trochę, bo może nie dostrzegłem czegoś naprawdę świetnego. pozdrawiam /Arek

Ostatnie słowo średnio brzmi, no ale zastępczego chyba nie ma.. chociaż "czy można operować czas"? hm.. wiersz nie wstrząsa światem ale i nie takie jego zadanie. pozdrawiam /Arek

Dziwne... trochę magiczne, ale nie porwało mnie. pozdrawiam /Arek

podoba mi się nastrój. pozdrawiam /Arek