między fizyką a duchowością
w gąszczu możliwości
przechadzam się myślami
cierpienia mają różne oblicza
jak opaska na oczach
ukrywają istotę-nieśmiertelność bytu
cierpienia koję pustką prapoczątku
w macierzy istnienia pulsuje życie
łzy leją się krynicą
łzy czyste albo nie
tu jakoś smutne wszystko
samość bólu cień
zapadam się w otchłanie
przeszłości karty ksiąg
by znależć rozwiązanie
kwiat na którejś z łąk
miast mąk