bazyl_prost

jest wytłumaczenie, Fale oddolnych chęci + słodzenie mlecznym hormonem = jajko, kontrola emocji lepiej jogurt, coś kwaśnego , nie słodź

tylko czy ta siła woli nie jest zbyt bolesna, to zabija muzykę...

Aluno , pisząc zelazo miałem na myśli krew, TRANSFUZJA TO NIE TEMAT TEGO WIERSZA. Dążę do molekularnego DECORUM

kolejny zmierzch noc, nie daj się uwieść marwym mocom

czyżby żydowskie fakiu jak u Durera?

ja też kapituluje , mam podobny dysonans, przeklęte ręce nie mogą błogosławić

kurz to wielki problem

ładne, jak bukiecik, przelotna przygoda, żalik że to nie na wieczność

oj stempelku ale wypowiedź, róże nie żyją

sterylność w czerwieni czy w nieskalanym świetle, to róznica jakości, szczeka ratlerek

słodka krew niektórym dwa światy czułość drapieżnika i różany czar błąd, utrata połączenia ból jakiegoś nożyka w bardzo ważnym miejscu/ grzech bólu życzę odnowy czerwony , niedoskonały świat głupiej maszyny skargi nic nie pomogą odpoczywam poniżej czerwonych mostów ... jak to naprawić, by czerwień już nie żądziła "przypadkowe poruszenie z różanej zakazanej różdżki kolejne narzędzie kontroli niedługo zmienię się w komara jaka znajomość światła z żelazem zastanawiam się...

podobalski...co to znaczy?

tak... ta niesamowita elektryczność, jak kostka rubika

słodycz nie jedno ma imię...

bolesny szept zamarza boli w milczeniu

bolesny bóg kierat tresera nie, dziękuję

Kwitnaca śmierć ogarnąć ferment i odnaleźć

magia indygo oddech przestrzeni czesanie myśli

żelaztwo okryła rdza owinął dziki bluszcz bukiet melancholii

zagubione dusze w tkliwej nienawiści łakną życia

bardzo trafne, miłość czasami niesie rządze przeróżne

niekontrolowana fermentacja-śmierć- to nie uśmiech ludzki tylko hieny

klisze w rozsypce czarno biały statek EXODUS

MILOŚĆ

pieprz już wyrósł kolorowo spróbował