bazyl_prost

trochę makabryczne ale jakieś takie światłe, mniej smutne niż rzeczywistość która skrzeczy

odnaleźć chcę pieśń wody bez prawdy której twierdza kala domki z kart krwawe ściany mają nie ma problemu gdy ktoś jest winny albo dużo wina zrywa życie do lotu... siarczyste nieszczęście jak kolejna trucizna kłamstwo żyje cicho i przewrotnie niebezpieczne związki ukryte w ołowiu wychodzą jak robactwo gdy za późno wady wymowy sto lat żyją czerwone wino błekitne marzenia białe wezły wampiryczna szermierka passe how about dead now? niech tonie czerwone esprit czekam na lawinę komentaży

przemawia przez ciebie jedno zdanie tylko jestem lepsza jestem lepsza jestem lepsza może popracuj nad tym... ...bo wpędzasz się pychą w piekło czy samochwała to autorytet?

setolo, caelum, secolo to suchy, caelum to niebo rzymskie non secolo, libere caelum caelum non secolo maree

polecam pierwszą scnę z filmu Prometeusz, Riddleya Scotta

miość to nie tenis, trzeba ją nieść jak plomień olimpijski, nie trzaskać jak piłkę na korcie, teneo amore, non corda forsare, con duo, con tutti, bonum caelum

miość to nie tenis, trzeba ją nieść jak promień olimpijski, nie trzaskać jak piłkę na korcie, teneo amore, non corda forsare, con duo, con tutti, bonae caelum

w pogoni za caelum...

kim jeteś ma luba blaskiem ognia powietrza szumem ... rześką wodą górą niezdobytą marzeniem płochym bądź...

napisałem że lepiej zrobić z wroga muszkę niźli nosić zeń katuszkę i mi to nie pasuje, to trochę zbyt radykalne

wściekłe życie nieobliczalne niedoczekanie

nie ma tu zła nie może ginie pierwsze

siarka piekąca trawi ciało jak zły sen

między nami coś drobne jak kiełek, niewidzialne wielka siła jednoczy nie pozwólmy zwiędnąć życiu wiecznemu jak płomyk na wietrze

tesknota pięć przemian życie jak zazwyczaj

bazyliszek straszy ognie piekielne odróznić od światła

pioruny wiedzą czym zdobyte zagłada

na samym dnie życie się zmienia w morskie potwory

zgubiona gdzieś granica- cierpienie życie zdziczało trujaca rtęć i powrót śmiercią zatruta elipsa wisi nad głową życie nie groźba nie połamcie sobie nóżek mary wspak odejdą

cóż, zrobić z siebie martwy artefakt...to idea rozsądku, punkt, zwłaszcza jesli wiedzieć co umarło

taniec trzech panien gdzie oko zawiedzie rozmyslam...

pojednanie ze swiatem i każdą cząstką... możliwe, prawie dla każdego czasami część nas musi umrzeć...

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=499373880089339&set=a.103820046311393.8557.100000501934855&type=1&ref=nf#!/photo.php?fbid=499373880089339&set=a.103820046311393.8557.100000501934855&type=1&theater

czyzby to dyskusja z wściekłymi niemowlakami, tu konkluzja jest straszliwa...

wróble to te głosy, co kto lubi