bazyl_prost

kara boska

nie ma to mocy twóczej zbyt lihe liho ucieka od ognia lub się uwrazliwia z braku laku przepaść trwożna rośnie do otchłani tu jeszcze nie ma kolorów ...mogących ją ukryć wraz z hiperhigieniczną arogancją

cóż dla bezdusznych funktorów wybuchających złością życie jest oczywiste, ale łatwiej mieć przyjaciół

geneza liska wciąż tajemnicą kto pomalował go rudą farbą myslę że tęskni za fenka szlachetną z sawanny barwą

kto wytrzyma wspólny oddech z nimi? niech spali na panewce , psia krew

jest taki film "My Girl" z Macaulayem Culkinem

zmarł jak zły pomysł teraz król płaczliwego tonu skąd się wziął...?

mam dosć kłamstwa i obłudy i głupiej Pipi Langstrumpf morze goryczy przebrało miarę nie dam się złapać na kryzysowe okazje juz nigdy dość finito non posso bad luck żadnej spalonej arogancji

to nie pomysł to , spaliło na panewce i finał bez preludium i tematu, lśnienie

dziwne zjawisko ból w tranzystorze funkcyjno operacyjnym biedny konik przepalone łącza nieeeeeeeeeeeeee konik nie skoczy migrena tyle filmów pożegnanych spaliło na panewce nie jednemu

nie spodziewałem się, tylko nie mów że to wylew, to raczej boskie odroczenie, pod symultanicznym adresem nie mam czasu na ekstazy

może wy mówicie o Nostrzyku białym? po francusku Melilot, liście trochę jak koniczyna a kwiatki białe pióropusze.

paskudne procedery , ciemna strona rycerza pamietaj przynjmniej że "serce pod mostkiem żeby miecz nie trafił" a za tobą zdrowi ludzie , nie trupy

dziwne zjawisko ból w tranzystorze funkcyjno operacyjnym przepalone łącza nieeeeeeeeeeeeee konik nie skoczy migrena tyle filmów pożegnanych spaliło na panewce nie jednemu

tak , juchowaty błąd logiczny

czyich?

codzienne chmury nazwane Jezus rozpierzchły się wypity deszcz przez ziemię suchą wiatr rozwiał ołów pastelowe iluzje welony szpony gdzie sens miłości?

choroba roślinna jesień jeszcze przyjdzie leżenie na plaży

przesada owadziego reżimu filmy o faszyźmie pułapka fanatyzmu

krwawe usposobienie samotne dreszcze niebywałe emocje którędy i gdzie? egzamin z adekwatności codzienny bez krwi śmiertelnej życie bez demonów bólu przestrzenie wielkie już bez zapachu wielkie kłamstwo pułapka inteligencji którędy czy oszukiwać się o nie życiu popadając w powagę czy gasnąć cyklicznie z samotności kto wymyśli umiaru równowagę zamiast machinę męczarni może Florence and the machine, nie wiem...?

codzienne chmury nazwane Jezus rozpierzchły się wypity deszcz przez ziemię suchą wiatr rozwiał ołów

ja płowieje na blond, co to za choroba?

psi popłoch macie tam psy? na Syriuszu?

minus

noc w kolorze indygo w polu świerszczy głos oświetla księżyc ciemną zieleń