Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz roman

Użytkownicy
  • Postów

    769
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tomasz roman

  1. ja boże szty ni możesz ty borze?
  2. PRZEPRASZAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!(wiersza nie napiszę bo nie mam weny)
  3. kiedy, jak i gdzi ciebie obraziłem panni Cacylio, czy jeśli chodzi o tą wieś?to było PORónanie! przypuszczalne, nic więcej, nikogo nie WYZYWAŁEM od PROSTAKÓW zrozum to, niemniej jednak pannią Liliannę przeprasam za co ...?
  4. 1 pani Lilianna, nie napisałem że jest prostaczką, jeśli nie wiesz o ci chodzi, kiedyś byiśmy na ścieżce wojjennej, zakpoałem ją, pisałem koniec wojny, ale ona dalej mnię krytykowała i krytukuje obrażliwymi tekstami, czasem nie tyczącymi się moich wierszy(gdy nie wiesz, nie pisz!) ty dwulicowy, napisałem tylko że kiedyś chwaliłeś moje wiersze i wszystkich, a teraz gdy zaczołeś na tym forum być chwalonym, krytykujesz ostrzej innych, a kiedyś ich za ich dziła byś postawił im pomnik" ot pojawienia się tu ciebie, pokłóciłem się z połową forumowiczów, więc nie ujmuj mi takiej godnośći P.S wiersze usunołem bo napisałem że chcę wszystkiego od początku i to jest etap tego początku, probójesz wszystkim namiszeć na mnie, a potem zlikwidować, bardzo nie ładnie, na gg już tak było, no cuż, wojan poetów, to wojna nieskończona! Basta!
  5. pisałeś że wczoraje niemerytorycznie, więć dzisjiaj marytorycznie...
  6. Pani Lilianno, niech forumowicze" spojrzą na pańską kartotekę, w której widnieje zgroza, wulgaryzmy, banały, i grafomonia artystyczna, ortograficzna. jestem tutaj juz 4 miesiące, mam prawo do szacunku, jeśli droga pani(panie) Lilianno, wyrażam się do pani"Zakopmy topór niezgody", a to że krytykuję pani wiersze, oznacza tylko odczucie moje, własne, jako krytyka, jako czytelnika, bo banał nie może przejść..., to oznacza że pani jest tylko prostaczką z kłamstwem pod rękawem" i jeszcze chciałbym dodać że jeśli żerowanie na okresie mojej słabośći poetyckiej jest jak najbardziej na miejscu, to to forum nie poetyckie, ale jaskinia jakiś nędznych prostaków, tyczy się to przedewszystkim wyśmiewania się ze mnie, szydzenia, oskarżania za plecami i co warte dodania, kiedyś pan Meler zachwalał moje dzieła nawet z błędami ortograficznymi, i tam coś, teraz patrz na forum i mówi - Tomaszu roman, al Byki!Nie wiem czy to nie jest spowodowane tzw: efektem fali, czyli jeśli on skrytykuje jego wielbicile także, czyli zyska więcej przechylnośći(czy tak Adamie?) oczywiście ma prawo, ale nie za mojimi plecami i nie chamsko..., to samo pani, P.S Dr Qeoe - one jest ok, bo jest ",nietaki",i jest geniuszem, więc może mnie krytykować nie rzyczę sobie nic co za moimio plecami!bo to nie wieś ...
  7. kolejny świetny wiersz, brawo krzysztofie ):
  8. oto ocena jest wyżej zresztą. to oceń jeszcz raz...
  9. oceniłem, już,ty mój oceniłeś?
  10. ciekawy, 2 i 3 strofa najlepsze, trochę rymy musisz "zaostrzyć", ale znów jest ok...
  11. noo... Więc nie (eks)cytuj się w miejscach publicznych. nieeeeeee
  12. za dwei minut idę spac...
  13. Brzmi to jak cytat z członka. noo...
  14. proszę, bo już 4.00 który jeszcze z błędem....?
  15. jak zwykle napiszę, pluski, czy ogromny plus?
  16. trochę tego jest... już?
  17. jak nie pierwszy, to dwuznaczne...
  18. wiem że jest długi,krytyka jak najbardziej, sroga!
  19. ty polarna w zupełnej straży blasku i mroku, cienia i cieniowzroku kroczy wedle mnie, nad głębią trzeciej godziny rana warkocze snuje wierzbinom, w nocy twórczej skąpana to człowiek mój, lampa żółta, jak horyzon widnieje w najczerniejszym roku fiolety róży u spragnionych ust, barwnieją jak motyle dźgane kolcem płyną fantazje jej wzdechów, wydechów, mgieł brak, świeci jarzębina u podnóży jej strudzonych stóp, w których palec jest bratem z palcem rosną fiołki fiołków, liście złocisto - klonowe, brzozy wieją jak nie - wina... ty, moja lico, w wietrze ostoją wiatru, huragan wnet się zrywa, szaleje zadumana dumą świata, nogę stawiasz, pomnik szary stoi u wzniesień szczytów latają wokół ćmy na przeplot z motylami, jak piękno i brzydota się śmieje to twoje wzgórze, wysokie i niskie, jak byt u wsokich ludzi, jest w bogactwie bytów... jesienne lasy ostają latem, idziesz jak serce zimy, ale kochasz wiosnę łabędzie stada odśpiewują hymny, cień twój przekrada się już pod stertą murów jesteś blisko jak dotyk kamyka, jak wodny zastrzyk morfiny, gasnę,świecę, gasnę chcę cię posiadać, przyspiesz że, pokraść, postradać twoje zmysły, znów i znów... umierać...
  20. dzięki, czyli pierwszy wiersz na plusik? P.S zaraz wrzucę jeszcze jedne...
  21. już koniec, oceń wiersz, proszę..., jesteśmy już w punkcie wyjścia...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...