
Leszek_Dentman
Użytkownicy-
Postów
1 458 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Leszek_Dentman
-
Barman- cwaniaczek z Janowca dolewał wody do browca, bo stawiał chałupę. W końcu dostał w dupę. Dziś błąka się po manowcach.
-
Gdybym był kotem...
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dzięki, Natalio. Kilka przecinków wstawiłem. Upieram się przy debilach- bardziej emocjonalne. Co ci umyka? Nie pierwszy raz wcieliłem się w przedmiot martwy... -
Monolog z kaczej dupy
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na asher utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
No toś przyrządził niezły, choć cholernie gorzki kogel-mogel- wynurzenia quasimenela z rewelacyjnym opisem pejzażu. Wielkie brawa! No ale muszę zakręcic trochę kijem w mrowisku, bo krytykanctwo jakóś łatwiej mi teraz przychodzi, niż stworzenie czegoś własnego: jakie przychodzą mi do głowy, Adaś Miauczyński -w miejscu przecinka powinien być myślnik, lub "to" wykształceni trzydziestolatkowie, niezamężni- trzydziestolatkowie to chyba nieżonaci, jeśli to były trzydziestolatki- to niezamężne (ale może hutasy tak mówiom...) uczy w historii za 800 na rękę- to "w", to chyba przez pomyłkę na prę miesięcy- parę -
Gdybym był kotem...
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Czy jestem pracoholikiem? Chyba nie, bo, choć pracuję codziennie od świtu do zmroku, to najbardziej lubię moment, gdy znajdę się już w domu. Powrót kojarzy mi się zawsze z ogromnym ściskiem i rozmowami, dzięki którym, bez czytania gazet i oglądania telewizji zawsze na bieżąco wiem, co dzieje się na świecie. Poznaję również wiele różnych - szeptanych na ucho- tajemnic o znanych i nieznanych ludziach i ich sprawkach. Niekiedy rozbawi mnie jakiś żart, jak choćby te słowa wypowiedziane wczoraj przez nieco podchmielonego jegomościa: -Ale tłok w tym tramwaju! Gdyby nie ta pani, nie byłoby gdzie wetknąć palca. Jednak im bardziej oddalam się od centrum, tym robi się luźniej. W czasie jazdy bacznie śledzę, co dzieje się na ulicy. Będę się musiał zbadać, bo mam chyba kurzą ślepotę. Bardzo mi to utrudnia obserwację, nie na tyle jednak, by nie dostrzec BMW z przyciemnionymi szybami, które rozciardalając pośniegową breję na przechodniów wyprzedziło tramwaj. Potem gwałtownie zjechało na torowisko i za moment zahamowało z piskiem opon. Chciałem ostrzec motorniczego, ale wykazał się znakomitym refleksem i zdążył zatrzymać o centymetry od bagażnika samochodu. Ludzie, których siła bezwładności rzuciła do przodu zaczęli kląć i złorzeczyć na motorniczego. Debile! Gdyby nie jego przytomność umysłu mogliby doznać poważnych obrażeń. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Zgrzyt kół na pętli uświadomił mi, że to prawie koniec jazdy. Stąd już naprawdę niedaleko. W domu moje kobiety wyszorowały mnie aż do czerwoności. Faaajnie! Gdybym był kotem, mruczałbym pewnie z rozkoszy. Aha! Nie mam kurzej ślepoty. Elektryk wymienił mi żarówkę. Dryń! Dryń! Dobranoc. -
Dura lex sed lex
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na kasia 3kowalska 3 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Opowiem ci potrójna Kasiu stary kawał; Kiedy sowieci przyjmowali do gułagu Polaków przesłuchiwał ich najpierw NKWD-owiec, a zapisywał je ktoś, kto umiał pisać. -Imia i familija?! -Pankracy Pankiewicz. ... -U nas panow niet. Piszi Kracy Kiewicz! U nas panow niet. Pisz Leszek. Pzry okazji drugi dowcip z tej samej serii. Tym razem przed oficerem NKWD stoi japoński jeniec. -Kak tiebia zowut? -Matsuka. ... -Piszi Sukinsyn! -
Odstępuję ci za friko. Pisz historię alternatywną. Już się cieszę na myśl, jak biedny smok będzie cierpiał.
-
Dura lex sed lex
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na kasia 3kowalska 3 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Wizja dosyć ponura, ale może zainteresować. Rzeczywiście wymaga kotynuacji, bo kończy się na niczym. Wypunktuję kilka wyłapanych przeze mnie błędów, czy niejasności. Dzisiaj mam 60 lat...Tak do końca nie wiem ile mam lat- no to wie, czy nie? we wszystkich oknach zabrakło prądu- prądu w oknach?! usłyszysz.. - ... Oczywiście. - co oczywiście? odwiecznie nieskazitelne czyste niebo- odwiecznie? -może miałaś na myśli stale? do końca egzystencji- to narrator nie żyje? - proszę pani, a skąd biorą się dzieci?-pytam; mam dopiero pięć lat. - zaczekaj chwilkę, uczniu. Zadzwonię po specjalistę.- dlaczego z małej litery? i po co to "uczniu"? Kościół, to dopiero odlot. Nie dziw się. Tam mieliśmy taki haj, że głowa mała. Stary…Nie mów mi o swoich dreamach dopóki nie dowiesz się o Kościele. Sam budynek był jednym wielkim niuchem.- tutaj ni stąd, ni z owąd wprowadzasz slang młodzieżowy -
Początek też dobry. A środek- sympatyczny impresjonizm. Nie wiem o jaka nagła zmianę chodzi w pierwszym zdaniu. O przyklejenie się sukienki? chłód... ochłodziła- coś zgrzyta dotknęła pień- pnia chyba? Po raz pierwszy pomyślał...- trzeba podumać, by załapać, że teraz następuje "kwestia" drzewa. Może nowy akapit, albo jakoś inaczej to zaznaczyć. Potem już panta rhei gładko.
-
Asher miał chyba na myśli również mnie- trochę to trudne...
-
Wnioski Mistrza
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na ewan_mcteagle utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dialogi bardzo dobre. Aforyzm o mrówce genialny (twój własny?). Co do reszty miałbym kilka zastrzeżeń, ale raczej natury ogólnej, nie będę więc się rozpisywał. -
Raport z Hot-Dog City II
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na asher utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Co jest!? Tylko baronowi i mnie się podoba? -
II Bitwa Kwietniowa - wyniki, oraz nowe pomysły
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Ewelina_Tarkowska utwór w Limeryki
Jak inni zaproponują swoje dwuwiersze, to będziemy pisać Jackomeryki, Markomeryki, Antomeryki, Migelomeryki, Czarnomeryki, Białomeryki itd. P.S. Z tymi Białomerykami to się chyba zagalopowałem... -
Pewnej Zuzannie na wczasach w Stróży górskie powietrze jednak nie służy. Ponadto- kto chce niech wierzy- mało tam męskiej młodzieży, więc czas się okropnie jej dłuży. Malarz w miasteczku Kazimierz Dolny był bardzo chudy, ale namolny. Tak pewną pannę emablował, że aż dzidziusia jej „zmalował”. Taki skubaniec był zdolny. Był taki facet w małym Pasłęku, co do lwiej klatki wchodził bez lęku, aż do momnentu tego, gdy na wygłodniałe trafił lwy, co go męskiego pozbyły wdzięku.
-
Kawalerowie, których skazywało to na rozwódki i wdowy, wyjeżdżali licząc, że może gdzie indziej znajdą normalną kandydatkę na żonę- gdyby kawalerowie owi znali kawalerskie obyczaje rozdziewiczaliby dziewice likwidując w ten sposób problem.
-
Historie miłosne (I)
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ja dałem sie zaskoczyć. Przydługim wprowadzeniem uśpiłeś czujność i- choć nie wierzyłem w ten ślub- nie miałem żadnego pomysłu na zakoińczenie twojej historii. Mam wątpliwości co do braku przedniego zęba- niezależnie od swoich planów, Marian powinien jej zafudować leczenie stomatologiczne. Zarówno żona, jak i towar przeznaczony na sprzedaż nie powinien mieć widocznych wad. -
No fajnie. Jak zwykle przeczytałem z dużą przyjemnością. Imponujesz szerokim spektrum stylistycznym. Nie daje się twojej prozy zaszufladkować. Późna pora nie pozwala mi na dogłębną analizę, ale czuję, że -jak zwykle- będę się miał do czego przyczepić, choć będą to pewnie jakieś drobiazgi.
-
Pani Kowalska, bo on...
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Anna Romanek utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Jak zwykle na poziomie. W normalnych kontaktach z ludźmi, też jesteś taka Bielicka? P.S. żywiutki, Aniu („taki parszywy pies, że mnie, mnie! W rękę użarł, jak go pod tramwaj chciałem wepchnąć. -to zdanie do poprawy i zamknąć nawias -
"On" z wielkiej liery nie tylko z powodu osoby, o której myślimy, ale także dlatego, że zaimek jest w tym zdaniu podmiotem. W tym przypadku "On" jest jakby w "zastępstwie" mienia.
-
Wesele baronowej de Lioncourt
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na księżniczka utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Wlałaś otuchę w moje serce. Chyba powrócę do pisania. -
Myślę Aniu, że oboje domyśliliśmy się tego samego. Dlatego sugerowałem Asherowi zmianę "on" na "On".
-
To chyba wynika stąd, iż Jacek pisze tak świetnie, że obu nam ( i nie tylko) zależy, by było jeszcze lepiej. Przynajmniej ja szczególnie wnikliwie ( na miarę moich skromnych możliwości) staram sie wyłapać najmniejsze potknięcie. "Przestrzenie" brzmi trochę patetycznie i byłoby bardziej odpowiednie, gdyby chodziło o kosmos, ale- jak napisałem- to jego prawo.
-
a ich doniosły głos wypełnił przestrzenie jednak pozostawiłeś- twoje prawo
-
Dopiero teraz zauważyłem,że opowiadanie nosi tytuł "Alegloria".To świadome, czy pomyłka?
-
Znakomite opowiadanko. Umiesy stworyc klimat. przestrzenie-dlaczego liczba mnoga on- chyba lepiej On
-
Świetnie napisane, ale przygnębiające. Mam nadzieję,że wyliżesz się z grypy i napiszesz coś "dla pokrzepienia serc". P.S. Nie zażywasz Rutinoscorbinu?