
Leszek_Dentman
Użytkownicy-
Postów
1 458 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Leszek_Dentman
-
Krótka opowiastka o Kopciuszce (z dwoma końcami)
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Do wszystkich wyborców! Tu nie ma demokracji- nie ma mozliwości wyboru. Oba zakończenia (to znaczy oba końce) stanowią integralną część opowiastki. -
Poszukiwana- żywa, lub martwa
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dzięki Robercie. Też się nad tym zastanawiałem i miałem początkowo tak jak ty mi sugeujesz, ale muszę sprawdzić, jak datują gazety. Jeśłi jednak "kwietnia, marca", to zmienię. -
Pomiędzy
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Kurcze Dżejdżeju! Udał ci sie ten numer, jak mało który. Masz cholerny potencjał. Czy jednak nie jesteś za młody na taki pesymizm? Każdy jest za młody. mam tylko dwa malusieńki ale: te bękarty nie pasują do kontektu, no i strażacy zawijający swoje węże- zwijający chiba -
Drogi Robercie. Stwierdziłem tylko, że skoro tobie się nie chce, to mnie tym bardziej. To TOBIE powinno zależeć na jak najwyższym poziomie opowiadań- nie mnie. By osiągnąć jakiś cel w życiu nie wystarczy talent, pomysły i inne rzeczy, które otrzymałeś w darze od ......... (wstaw odpowiednie słowo). Konieczna jest jeszcze praca. A tobie po prostu się nie chce... Wszyscy piszący na tym forum (i nie tylko) chcą osiągnąć jakiś (choćby malutki) sukces. Takim sukcesem jest również pozytywna opinia innych piszących, bo to oni są najlepszymi krytykami. A tobie sie nie chce. Życzę powodzenia w twórczej pracy.
-
Skoro nie chce ci się poprawiać , to i mnie nie chce się analizowac i nawet nie wspomnę o błędach ortograficznych.
-
Fajna historia. Dobrze oddałaś atmosferę. Nie wiem tylko czy istniało coś, co można nazwać biczem pątnika. Pątnik (czyli pielgrzym) podróżował gdzieś tam... Biczownicy i inni temu podobni, to nie to samo co pątnicy. Musisz z tego jakoś zgrabnie wybrnąć, nie zmieniająć treści.
-
Poszukiwana- żywa, lub martwa
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
D Z I E N N I K N I E C O D Z I E N N Y Gazeta codzienna dla wszystkich 31 marca Dział: Ludzie listy piszą- Redakcja nie odpowiada (za nic) Szanowna redakcjo Piszę do was, by opowiedzieć o swoich przeżyciach z ostatnich tygodni. Któregoś wieczoru, gdy oglądałem w telewizji jakiś horror, moje prawa noga wpadła w dziwne drgania. Wykonałem delikatny masaż i po chwili drżenie ustało. Kiedy jednak ponownie skupiłem się na filmie, zaczęła wyczyniać prawdziwe harce. Tym razem masaże nie pomogły, wyłączyłem więc telewizor i pokuśtykałem do łóżka. Po kilkunastu minutach wszystko wróciło do normy i zapadłem w głęboki sen. Rano noga wyprzedziła budzik drżąc i usiłując wyciągnąć mnie z pościeli. Przez kolejne dni starała się coraz intensywniej wpłynąć na moje życie. Kiedy przechodziłem obok baru, wciągała mnie do środka, mimo że wcale nie miałem na to ochoty. Podczas jazdy samochodem, ni stąd, ni zowąd dodawała gazu, co kilkakrotnie nieomal doprowadziło do kolizji. Musiałem zainstalować urządzenie przeznaczone dla niepełnosprawnych, usuwając pedał gazu i stosując w jego miejsce ręczną dźwignię. Wszelkie usiłowania, by nie poddawać się jej dyktatowi, wywoływały silne, bardzo bolesne skurcze mięśni całego ciała. Jednocześnie czułem, jakby mój umysł ulegał lekkiemu otępieniu. Wyglądało na to, że zaczęła przejmować kontrolę nad moim mózgiem. Któregoś dnia poczułem na udzie niewielkie, ale wyraźne zgrubienie. Równocześnie zaczęła mnie prześladować uporczywa myśl, że powinienem dać sobie tę nogę amputować. Broniłem się przed nią, jak mogłem, ale to było silniejsze ode mnie. W końcu wybrałem się do chirurga, który, po długich wahaniach skierował mnie do szpitala. Obrzmienie na udzie osiągnęło tak znaczne rozmiary, że- podejrzewając chorobę nowotworową- podjęto się wykonania zabiegu bez większych oporów. Jutro mam się zgłosić na czczo na oddział chirurgiczny. Z poważaniem Arystoteles Chromy 30 marca D Z I E N N I K N I E C O D Z I E N N Y Gazeta codzienna dla wszystkich 1 kwietnia Dział: Z ostatniej chwili „Jak donosi z miejscowości U. nasz korespondent Erwin Kiszka, w mieście tym zaobserwowano wstrząsającą, acz zabawną scenkę. Otóż wczoraj, w godzinach popołudniowych widziano na głównej ulicy miasteczka krwawiącą, poruszającą się kangurzymi susami nogę. Nic nie wiadomo, skąd się wzięła, dlaczego i przed kim uciekała. Władze miasta, jak również komenda policji w U. nie chciały potwierdzić, ani też zaprzeczyć powyższej informacji”. Nasz reporter obiecał przeprowadzić własne śledztwo w tej bulwersującej sprawie. D Z I E N N I K N I E C O D Z I E N N Y Gazeta codzienna dla wszystkich 2 kwietnia Dział: Ludzie listy piszą- Redakcja nie odpowiada (za nic) No, nareszcie odcięli ode mnie tego mojego, zdebilałego członka. Postanowiłam dokończyć tę historię, bo jemu już nic w życiu nie uda się napisać... Przecież przejęłam od niego lwią część kory mózgowej, oraz ośrodek motoryki. Uzyskałam wymarzoną wolność decydowania o swoim losie. Jest mi z tym naprawdę dobrze. Zaczyna podobać mi się lewa noga jego żony. Dostrzegłem, że ona również ma się ku mnie. Może coś się z tego wykluje? 1 kwietnia D Z I E N N I K N I E C O D Z I E N N Y Gazeta codzienna dla wszystkich 3 kwietnia Dział: Z ostatniej chwili Jak donosi z U. nasz korespondent E. Kiszka zmasowane siły policyjne, wspólnie z jednostkami antyterrorystycznymi rozpoczęły intensywne poszukiwania zbiegłej nogi. Minister Spraw Wewnętrznych wyznaczył podobno wysoką nagrodę za jej ujęcie żywej, lub martwej. -
wyczuwał także woń, jakie wydobywają z siebie - "woń jaką" no i na pewno nie wydobywają lecz wysyłają, wydzielają, emanują, czy jkoś tak. Wydobywanie jest czynnością wykonywaną przez drugą istotę, poprzez działanie z zewnątrz- dośc trudno mi to wyrazić słowami, ale chyba jest to jasne. pomachał ręką żółto - niebieskiemu ptakowi, majestatycznie poruszającemu swymi skrzydłami, który przeleciał nad jego- coś mi tu zgrzytnęło. Może zamieniłbyś na przelatującemu (zgodność w czasie) przestawiając nieco szyk? Te podbiegały do niego...Te słuchały go z uwagą- te, te nie chcą, aby przerywał swej opowieści.- swe opowieści, albo swą opowieść przesiadywał całą noc, siedząc nieruchomo - przesiadywał siedząc? może spędzał? Leżała na piasku kilkadziesiąt metrów od plaży.- jeśli na piasku to raczej na plaży Trochę to żmudne zjęcie- jutro dokończę analizować.
-
To tylko przypuszczenie
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Fruzia Pończocha utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Skąd twoje przypuszczenie, że ktoś odczytuje twoje opowiadanie przez pryzmat wiary? Gdyby w tym dziale toczyły się dysputy na temat poglądów, pewnie byśmy częst skakali sobie do gardeł- a tak się nie dzieje. Oceniamy wartości artystyczne, wytykamy błędy, czasem podpowiadamy jak je poprawić. Ty, w swoim opowiadaniu nie ustrzegłas się pewnych błędów i te wytknął ci Dżejdżej, choc ja akurat nie zgadzam się z zastrzeżeniem co do "A" na początku. Mnie się ono podoba. Ładna literka ;-) Nie należy jednak zbyt często od zasady podanej przez mego przedmówcę (przedpisaka?) odstępować. Nie ma jednak tak dobrze, bym się nie przyczepił. Posadzą za tobą i następnych - po co "i"? Niejeden wpakuje się nawet przed ciebie! - a po co ten krzyk? Mi się nie śpieszy.- nie jestem z Poznania, ale tu bym wstawił "mnie"- co innego gdyby zdanie wyglądało tak: Nie śpieszy mi się. nie kłócąc się ani nie - zdałoby się wstawić przecinek Trudno to nazwać opowiadaniem, ale przyjmijmy na wiarę, że napisałaś esej. W moim odczuciu udało ci się to. Wzbudził moje zainteresowanie. -
Miniatura o bardzo brzydkim kaczątku
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
To przeczytaj "Obecność" na Z. -
Ludzie zmokną
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Szarak Szary utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Interesująca, powiedziałbym- poetycka wizja. Byłoby fajnie gdyby nie: nie wielki, potargany wiatrem obłok- niewielki po nie gładkiej tafli - nie wiem... niezbyt gładkiej, a może własnie chropowatej nie regularnie błyskając- nieregularnie lirze- brrr. nie spokojną powierzchnią- niespokojną pachnącej mazi- nie chodziło ci przypadkiem o cuchnącą maź? -
Względna teoria nieprzystawalności
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na asher utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Azzuro! Nie byłbym taki pewny. Pytając Jacka o drugą nieparę miałem na myśli pończochę i skarpetkę. -
Bardzo umiejętnie stworzyłeś nastrój. Nadaje się do realizacji filmu. Niepotrzebnie chyba jednak przerwałeś ten łańcuch. Zginąć powinien jednak Michael, zaś to "coś" powinno przejść na Petera, ale "fiat voluntas tua". Nie wiem w jakim kraju rozgrywa się akcja, ale według wielu sygnałów można domyślać się Stanów Zjednoczonych, choć ople i VW dominujące, obok chewroletów na ulicach, a także prędkości w kilometrach, oraz wzniesienie samolotu podawane w metrach zdają się temu zaprzeczać. W świecie, który stał się "globalną wioską" nie ma to, co prawda istotnego zdarzenia, ale ja wolałbym jednak wiedzieć. Teraz może kilka słów na temat konkretnych błędów: zajrzyj na najbliższy parking- wszystkie wielkie ciężarówki mają po osiemnaście kól. Niezależnie jednak od ich ilości pisze się osiemnastokołowiec (czy w twoim przypadku czternastokołowiec). Podobny bład popełniłeś pisząc pięćdziesięcio piętrowy (pisać należy łącznie) Nie znam się na sprawach lotnictwa, ale wydaje mi się, że w przypadku takiej awarii podczas startu, samolot zaczyna krążyć zrucając paliwo, anie leci do jakiegoś innego lotniska.Pytanie z wieży, czy posiadają paliwo też nie ma sensu, bo jak mógłby samolot startować do lotu, nie posiadając znacznej rezerwy paliwa. I na koniec- w przypadku awarii nadwozia samolot zawsze ląduje "na brzuchu"- opuszczenie tylnego zestawu bez podparcia z przodu nie daje najmniejszych szans na pomyślne lądowanie- może nawet dojść do kapotażu (choć nie wiem, czy Jumbo Jet też może wykonać salto w przód). Poza tym znalazłem kilka literówek, ale one nie umniejszają wartości artystycznych, twojego- podkreślam- nader interesującego opowiadania. P. S. Dobrze, że nie czytałem tego w godzinach nocnych. brrr.
-
Względna teoria nieprzystawalności
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na asher utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Podpowiadam- przenicowany= przewrócony na lewą stronę. Dawniej ubodzy ludzie w ten sposób odnawiali odzież- prucie, odwrócenie na lewą stronę (czyli nicę) materiału i szycie nowego. -
organista awansował - limeryk konkursowy
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Limeryki
Pewien organista w Tychach nie unikał był kielicha. Przed ołtarzem, z sekretarzem popijali sobie z cicha. -
SUKUB, czyli egzystencja - rozdział I
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Michał Gołębiowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dla kogoś takiego, jak ja, kto wszelkie spirytyzmy ma głeboko w d... nie ma znaczenia, czy Małgorzata została opanowana przez inkuba, czy sukuba. Autor ma prawo nadać temu czemuś dowolną nazwę. Opowiadanie twoje jest napisane niemal perfekcyjnie i świetnie mi się czytało, choć bez emocji typu stwanie włosów dębem i gęsia skórka. "Namalowałeś" swoją historię niemal perfekcyjnie. Ale skoro powiedziałeś "a", powiedz również "b". Kontunuuj. Teraz zgodnie z pewną nową świecką tradycją kilka uwag: jednak wiedziałem; nie można ulegać - widziałbym tutaj przecinek, nie średnik że nie dałem rady dłużej jej utrzymać - może "nie byłem w stanie"? powoli osunąłem się w głąb pokoju- usunąłem, odsunąłem? a ja tylko pląsałbym - pląsałbym? pląs=taniec Sucha chrzęść jej warg- co to jest chrzęść? Żyły naprężały się na jej skroniach- naprężają się sprężyny, mięśnie- może napinały? dręczona przez coś czego -coś, czego aby po tylu mękach… - mnie ten wielokropek zupełnie nie pasuje- chyba spokojnie możesz to zdanie dokończyć, nie zdradzając żadnego sekretu? Wiedziałem, że niewiele mogę pomóc tej dziewczynie - dlaczego tej dziewczynie? wystarczy jej pomóc chwilowo tonę w nicości, nirwanie…- o ile mi wiadomo nirwana jest stanem szczęśliwosci, ale może jestem w błędzie... To tak, jakbym (…)- dokończ śmiało zaczął lornetować mnie reflektorami swoich - nie bardzo mi pasuje wprowadzone słowo pochodzące z jakiegoś tam slangu- gryzie sięz pięknym, wysublimowanym językiem całego opowiadania -
Miniatura o bardzo brzydkim kaczątku
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Reniu droga. Pisząc, że pornografia już była miałem na myśli fakt, iż nakręcono już filmy pornograficzne w oparciu o klasyczną literaturę dziecięcą. Nie dotyczyło to CIEBIE. Don Pedro- olej sesję. Chyba we wrześniu będzie "zjazd naukowców"? -
Względna teoria nieprzystawalności
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na asher utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Przyznam ci się don Pedro, że też nie mam pewności, ale zapytam ashera nie wprost: Gdzie podziała sie druga niepara? -
Nie zapomniałem- od dawna już nie biorę udziału w konkursach limerykowych.
-
Krótka opowiastka o Kopciuszce (z dwoma końcami)
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
To z konkursem ma tyle wspólnego, że najpierw napisałem teksty o kaczątku i Kopciuszce, a potem pomyślałem o turnieju. Trzy "o"- zabieg całkowicie świadomy. -
Trzeba było napisać, że jesteś w Kijowie, albo w Moskwie.
-
Względna teoria nieprzystawalności
Leszek_Dentman odpowiedział(a) na asher utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Twoja pierwsza noc w Londynie? :-0 Niezłe. Popielniczką- zmień na popielniczka -
Dzięki don Pedro. :-)
-
Ja na uwagi nie obrażam się. Wręcz oczekuję krytycznych uwag, by doskonalić warsztat.
-
Pewien organista w Tychach nie stronił był od kielicha i od samego rana, zamiast grać na organach zatruwał robaka w kichach.