Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Messalin_Nagietka

Użytkownicy
  • Postów

    6 945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Messalin_Nagietka

  1. ...naplątałeś, Messa, czyli skręciłeś opowiastkę z wielu myśli, światów. Bardzo pieknie - zresztą, a pytanie było takie tylko, że przejść między w/w :) tak wiele, więc czy da się to w melodię wpleść bez utarty sensów? Czytaj słowa - bez urazy :) pzdr. bezet mogę spróbować - absolutnie bez urazy zrozumiałem sens poprzedniego Twojego komentarza - w końcu - pal licho - każdy może mieć swoje zdanie serdecznie pozdrawiam MN
  2. Pani Ewelino - dawno nikt tak nie pisał - oj dawno - bo po dawnemu brzmią fwie pierwsze strofy - ale o całości - troszkę przegadany temat - niech Pani poszuka pomysłu - to propozycja i zachęta MN
  3. troszkę droga Pani ta cisza kaznodziejska - ale oczywiście to maja sugestia MN
  4. krótko - piękne - moje ukłony MN
  5. poezji tu dość - tylko zbyt gęsto sadzisz kolego obcoznaczącymi wyrazami - tyle - poza tym - plus MN ps. jeśli to próba to czekam na kolejne
  6. zażartuję - dobrze, ze nie widzisz "paragrafu" - cóż - wiersz jakoś mnie nie przekonuje w żadnym wypadku - do kogoś to czy do mnie - Panie Macieju - dopracuj ten wiersz - póki tu jeszcze jest - to tylko sugestia czy prośba - jak Pan wolisz MN
  7. no cóż - przyznać muszę niezły "obieg wody w przyrodzie" - plus za pomysł - jesli chodzi o wersyfikację to jak jesień - bez cudów - rozlazła (wybacz za określenie) co-nie-co - ale oczywiście to tylko moje sugestie MN
  8. kiedyś ktoś podpisał pod jednym wierszem - aforyzm, sentencja - tu tego nie ma - tu osobiste wrażenie - w każdym bądź razie - na wiersz od dzisiaj powinienem mówić wiersze - a na ten powyżej - wiersz - osobiste wrażenie autora tekstu - ... a spodziewałem się jakiejś regułki, twierdzenia, aksjomatu, ... MN
  9. tyle tu dłoni - jeju - nienawidzę obmacywania (to do siebie) MN
  10. wesoły ten wierszy - dla mnie jest bombowy - cóż każdy ma swój smak i smaczek - ale znalazłem literówkę chyba - w przedostatniej zwrotce - w czwartej linijce "to" na "tu" sugeruję zmienić MN
  11. polemizował bym z tym - "ciało jest duszą" MN
  12. jeszcze do tych wymiarów - takie drobne pytanie - skoro tylko te normalne to jakie normalnymi się zwą - numer jeden, dwa, trzy,...? czy tak do wyboru? patrząc na zagadkowość kolejnych wymiarów to można je sobie wyobrazić jako "trójprzestrzenn0płaszczyzny" nałożone na siebie - w tej gmatwaninie trudno o dobrnięcie do jakiegokolwiek numerku - tak też jest z poezją - koniec wymądrzania z szacunkiem do autora - MN
  13. dzięki za komentarz - no cóż co do szczęścia to chyba wszyscy przegraliśmy - wiersz, który tu przedstawiłem jest trochę rozrywkowy - ale zawiera też odrobinę satyry na naszy bycie i obycie z przyrodą - jak piszemy o jesieni i podczas jesieni - cóż, wymądrzam się - satyra miała wyjść o takim jednym (czyli o mnie) - proszę tak to traktuj Bogdanie - jesień jako czar przedstawiłem - w odbiciu słynnego "sezamie otwórz ..." - a słynne "ani co" jakoś można skojarzyć z "ani mru, mru ...o jesieni". teraz co do śpiewania - troszkę nie zrozumiałem czy zaśpiewanie tegoż wiersza chodzi czy o wierszem z babim latem - jak jeden tak i drugi można na tę samą linię melodyczną - ale jak tak się wysilić to da radę spłodzić dwie zupełnie inne melodie a i jeszcze jedno - proszę abyś mi wytłumaczył - w jaki sposób pomyliłem wątki - gdzie się zgubiłem serdecznie pozdrawiam i dzięki za komentarz MN
  14. tak - rzeczywiście według wiersza mogłoby być - ale niech Pani wie, ze opisuję pewne zdarzenia, które były i będą - jednak uwaga jest trafna - nie bedę się spierał z całym szacunkiem MN
  15. dziękuję - już poprawiam MN
  16. dziękuję - ale ciiiiii - bo nas znajdzie, hihihihi - jeszcze raz dzieki za komentarz MN
  17. ja do tych wymiarów - jest ich nieskończona ilość - istnieją podobno nawet takie, które są niepełne, z przecinkiem, z nauk o chaosie dowiesz się wszystkiego - a tylko taka moja drobna sugestia i jakieś tam wymądrzenie się za co proszę o wybaczenie MN
  18. przerzucając myśli w wyobraźnię swą - widzę kogoś kto wpatrzony w horyzont nad wodą - rzuca słowa - może czary - metna woda - fale - wszystko pulsuje - dudni - spełń się ... MN
  19. troszkę inaczej zrozumiałem - no cóż - że plażaq to ten portal i reszta już wiesz .... - jednak nikt kto samotnym nie obnaża się przed kimś bo nie ma przed kim - to tylko kolejna sugestia a może jakieś rozwidlenie dróg naszych myśli - nie chcę łapać za słowa bo wiersz jest dobry MN
  20. no to mamy politykę wkomponowaną w wersy i jeszcze propozycja - aby Ci politycy biblię poetom pisali, wolne zarty - oni tylko od ustępu do ustępu potrafią i cwaniaczyć wygietym paragrafem - bez skojarzeń - po co ich w wiersze pchac? MN
  21. sam do siebie i do Jana Polskiego - "rozwiążłą" zamieniłem na "umowną" aby wszystkim dobrze się kojarzyła- jednak w wersji z "rozwiążłą" jest bliższa prawdzie - mej prawdzie - choć w końcu nie o to chyba chodzi by sam autor bym jedynym rozumnym sensu wiersza - każdy ma swoje prawo - prawo kojarzenia i interpretacji, sugerowania i wskazywania dziękuję MN
  22. a może nie "romans" a "romansela"? MN
  23. troszkę przegadane - ale ma sens MN
  24. dobrze napisane - plaża - tu plus - ale czemu zagubienie i czemu ta plaża nudystów - to nie pytanie to sugestia do porównania z wiersza do czegoś tam realnego MN
  25. czas kartkę przerzucił wskazówką, jak zwykle powiało w drzew zastęp wyrosłych w marzeniu, zerwało co większe owoce, a liście pożółkły, wirując, w tym całym zdarzeniu zza okna, przy biurku, z herbatą w komplecie poeta zapisał, ze przyszła już … do słoty i chlapy i deszczu, co z chmury ukosem ciął przestrzeń po kres nieboskłonu, poeta dorzucał trzy-czwarte z natury rozważnych sentencji, wśród myśli wyłomu wiatr z okna do biurka herbacie w sekrecie nadmuchał zmieszany, że przyszła już … zegara to wina – on z czasu nakazu służącym, więc sprawił, że zimna herbata i w szczęściu – nieszczęściu poecie od razu chłód wyrwał się w strofie, a po nim był katar i na cóż dochodzić esencji o lecie wszak widać zza okna, ze przyszła już … zanurzyć by w cieple swój kark, mówiąc zwięźle, przed wiatrem się ustrzec, bo czasu poddani, jak drzewa skończymy, ich nagie gałęzie dowodem wszak pierwszym od bajd herbacianych, więc z dala od kartki, a niech ją wygniecie poeta przy biurku, gdzie przyszła już … tej prawdy nie zmieni roleta na oknie, ni zegar ze ściany ściągnięty przed czasem, nadejdzie, jak zwykle wiatr w szpary zalotnie zagląda, jak zwiewnie nagina drzew zastęp, zaparzmy herbatę – jak komu tam chce się i ani co szeptać, ze przyszła już …
×
×
  • Dodaj nową pozycję...