Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Messalin_Nagietka

Użytkownicy
  • Postów

    6 945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Messalin_Nagietka

  1. Mirku - jakbyś dobrze się przypatrzył to właśnie na literkę "R" wszedłem - quidom jest takim dodatkiem o wierszach mogę powiedzieć - że to coś w rodzaju tomiku - zaczynającego się od abbozzo - kilkanascie wierszy marzeń, hi, czekających na - no właśnie - szablonowe - a jednak wyrażające zupełnie odmienne stany MN Ta argumentacja mnie nie przekonuje, ponieważ wiersze też mnie nie przekonują do siebie. A jeżeli nawet, to nie w takim stopniu, w jakim chciałbym, aby mnie przekonały. rozumiem Mirku - każdy ma swoje zapatrywanie - dzięki za Twoją uwagę - przekonania miej jak najbardziej swoje - nie sugeruj się niczym, użyty przeze mnie szablon, jak go nazwałeś - daje mi mozliwość rozwijania i kształtowania swej twórczości - no może pisania - ababcc - i to 12 sylabowiec - niedługo skończę - w międzyczasie popisuję inne - ale te inne wierszu muszą swoje odleżeć, dzięki za uwagę i koment MN
  2. ok - Robercie - ja tylko mogę zasugerować - nic więcej i ukłoniki do autora i wiersza MN
  3. to znaczy? to już dalej od częstochowy no nie? MN tzn. że są gorsze niż częstochowskie czy są lepsze oyeye, takie co nie smucą ?
  4. to znaczy? to już dalej od częstochowy no nie? MN jak daleko od tej Częstochowy? MN
  5. to znaczy? to już dalej od częstochowy no nie? MN
  6. Mirku - jakbyś dobrze się przypatrzył to właśnie na literkę "R" wszedłem - quidom jest takim dodatkiem o wierszach mogę powiedzieć - że to coś w rodzaju tomiku - zaczynającego się od abbozzo - kilkanascie wierszy marzeń, hi, czekających na - no właśnie - szablonowe - a jednak wyrażające zupełnie odmienne stany MN
  7. zaniesie wiatr tak daleko za dal gdzie oka wieko wyczyta w lini słowa i ustom nie zachowa ani kawałka przesłania z listu wywołania MN
  8. nadgarstki są widoczne - zewnętrzne ciekawe - może ścisk taki na piętrze straszniejszy bo nie widoczny jak prana quidom - ktosiem jest - dziękuję Ana MN
  9. jest przestrzeń zamknięta z tych ścian i sufitu, uległość podłogi nie waży się przeczyć, choć spięta ciężarem, dochodzi zenitu i czasem zaskrzypi, tak sobie, od rzeczy, ofiarnie podkłada kark brzegiem przyległym, miarkując czas prężeń i kruchość w nich cegły, w przestrzeni skład wnętrza, drobiazgi, szczegóły, i barwą i kształtem i kątem patrzenia, poddani kobiecej - bon ton, wspak reguły, mamroczą od czasu, bez szansy i cienia, najczęściej lądując w potrzasku podłogi, spełnieniem odlotu, na wszelkie wymogi, z przestrzeni zza okna niewiele wiadomo, choć czasem ptak ruchu pół fru przyuważy ścisk szyb, za którymi firana z zasłoną, że obcy, choć wolny, jedynie pomarzyć o wnętrzu zamkniętym jest zdolny, o domu, by z quasi-cząsteczek przejść wnętrza quidomu. Wiersz został przeniesiony do działu „Poezja – Forum dla początkujących poetów", ponieważ nie spełnia kryteriów określonych dla działu "Z" MODERATOR
  10. ok - no to może - "na te przedstawienie" - chyba tak będzie poprawnie - jej - nie chodzi o walkę - czy coś w tym rodzaju - myslę, że ta linijka nie jest potrzebna - a co do "ciemności" no to moze "wnętrz meandry" zamiast "ciemne wnętrza" - bo "ciemne" troszkę niejednoznaczne - ale to tylko moja sugestia MN
  11. Robercie - astanawia mnie druga linijka - czy nie powiedziałeś już o przdstawieniu w pierwszej? poza tym dwa razy "ciemności" uzyłeś - nie jestem pewien czy dobrze - jej trochę się czepiam - nie wiem czy wiersz nie stracił by sensu MN
  12. wiesz - ja jeszcze do tych interpretacji - cóż - może masz rację w końcu ktoś tam ważny powiedział (czy napisał) (nie mam pamięci do nazwisk), ze na przestrzeni wieków to mozna sobie interpretować ... a potem to było coś o dekadentyźmie - jednako - dzięki za zainteresowanie - każdy z nas jest ciągiem znaków niezbadanych - żadne systemy go nie określą, chyba, ze się mylę - tak a propo naszej epoki to myślę, ze będą ją potmni określać "sialem" - od krzemu i glinu - bośmy skazani na niego od ukamieniowanie (wcześniej była epoka kamienia rzucanego) po wnętrza katedr komputerów - jej - sorka - znów się pomądrzyłem MN
  13. vacker flickan - dzięki za zainteresowanie moim wierszem - nie przeczę, ze słownik jest trochę do strachu - bo odsłania co nie co - nie jest jednak instrukcją jak należy rozumieć wiersz - a co do zrozumienia, interpretacji i instrukcji no to pewnie i Ty zauważasz, ze w szkołach coraz gorzej - wyniki sprawdzianón są tego pełnym odbiciem - tej ostatniej próbnej matury, próbnego sprawdzianu w gimnazjum i w podstawówce - jej - ale się pomądrzyłem - to tylko takie moje sugestie MN
  14. bądź zdrów - jakby do wiersza - wyschły myśli, atrament uciśnił korowód słów, kartka jest spowiedzią myśli MN
  15. wiesz - interpretacja to zupełnie inna rzecz niż treść wiersza - ale skoro tak sie upierasz to może byś coś zainterpretował bo czepiłeś się jednego - uważam, ze słownik jest na miejscu - nie wiem sam o co Ci chodzi, zupełnie nie rozumiem irlandzki - to mieszanka celtyckiego i angielskiego łacina - wymarła już dawno zrozumienie tekstu - czyli czytanie ze zrozumieniem? hermetyczność - to chyba - ścisłe podporządkowanie treści - słowniczek ma zadanie zupełnie inne z pozdrówką MN
  16. Dyfrakcja - zjawisko zmiany kierunku rozchodzenia się fali na krawędziach przeszkód. MN ps. 1. proszę bardzo. 2. słowniczek jest po to by każdy miał rozeznanie co do prawd zawartych w wierszu
  17. quasi modo genti infante ... - jakoby narodzone dzieci przewodniej niedzieli miały uosabiać jednakiej brzydoty fizyczność, moralność i ducha - nim kielich katedry Notre Dame zakwitnie winnością, odsuńmy zabobon wiązany z płodnością, bo garbem planety, w tym czasie, śle wiosna pył marzeń - kulawy i głuchy w powietrze, a my wciąż o słońcu - promienie nie krosna, ślepotą myślową lub zezem nam szczęście, tak klatka za klatką zgrywamy ton weny, składając krzywizny los na alergeny, i klapki miast nogom, sługami fal świetlnych, okular współczesny - podległy dyfrakcji, w genotyp zanurza rozdroże poezji i w kodzie binarnym chce tok informacji przesyłać - miast bicia - ech, w dzwonie jest serce, ktoś w dniu tym odchodzi, nie powiem nic więcej. --------------------------------------------------------------------------- słowniczek: quasi - jakby quasi modo genti infantes - (łac.) jakoby narodzone niemowlęta (Wulgata) quasimodo - Przewodnia Niedziela w kościele katolickim - pierwsza po Wielkanocy - Niedziela Miłosierdzia ustanowiona przez Watykan Quasimodo - dzwonnik z Notre Dame quasimodo - uosobienie brzydoty w sensie fizycznym, moralnym ... ---------------------------------------------------------------------------
  18. Barbaro - hi - piękny to rzecz względna - dziękuję, ale jak piękny - mogłabyś coś więcej, pliiiiiiiiiiiiiiiis z pozdrówką MN
  19. Anno - tylko tyle? jej nie wiem czy pozytywnie czy negatywnie - napisz coś - proszę z pozdrówką MN
  20. nim twardość łupiny uniesie wśród toni akordu dur dumne, z płuc żagle poderwie, kołując w głębinie zwój fali wyłoni opowieść człowieczą, co dźwięczy w pauz przerwie, o ciele i duszy, wprawiając w bemole, jak w ramy, co lepsze zapiski, w atole, skąd boskość zdziadziała, jak dziad pod kościołem, i czapę i dłonie żebracze roznosząc, rozsrebrza pisanie raniącym minorem zenitu nierówność w niedoli i groszom zebranym umyka za wodę, rozmiękczać w wilgoci pomroku człowieka poczęcia, zidiociał gatunek z umysłu po hosty, z łupiny w łup wiedzy wprawiając, jak w grafy, przeszłości, bez wagi, przenośnie - nie mosty, lecz żagli skwierczeniem ładownej dość szafy, gdzie wirus kochanek ma glejt na psie pole, filtrując rodzącą myśl wiersz w słów ramole.
  21. jej - Witoldzie - nigdy nikt nie tłumaczył moich wersów na żaden język - sam jestem ciekaw jak to mogłoby zabrzmieć, dziękuję za koment z pozdrówką MN
  22. jeśliś w okruchy światła, trwasz choć w części jednej, wędrowcem zowiąc cień, co wiąże dróg fundament, pozwól, że w świecy ogień przyodzieję ziemię i wierszem wyjdę w życie jak z myśli atrament dojrzewa blaskiem ranka, rozpruwając z krasą chmur zstęp północnej straży, trzymającej fason, tegoż jest wart poeta, by imię w cokole ryły wiatrem drzew suknie, trąc w szczelnej pomroce, choć świeca nie dogasa, blask jak róża kole, od grudy nie odciągną czarodziejskie moce, bo ziemia to cyrograf zapisany ciałem, interesem zadusznym na nieboską chwałę, jeśliś więc w światła cząstce zanurzony w piśmie, wędrujesz cienia mazą w słowotwórczym pląsie, bacz na błękitu dale, czy się z nich nie ciśnie deszczu powab dziewczęcy, bracie, przed nim broń się i obyś z iskry nie prysł w powodzi – w piórze miej głos nim grobu twego nie pokryją róże.
  23. widzę skok przez okno - lot łabędzia - nierozpoznawalny i dumny z siebie, ze przeżył z pozdrówką MN
  24. no tak Marku, hi, niechcący zostałeś "spacerem" (nie prekursorem - bo nie po pre-monitorze) nowego gatunku BPP, hi - ale wiersz mi się podoba - ma swój urok i swoją przykuwalność z pozdrówką MN
  25. różne narody mają niedzielę za swoją różniastą dumę - ale czy to czasem nie za chrześcijańskie spojrzenie na przyrodę? ona istniała od wieków a my (ludzie)? Marku, wiesz zapewne, ze "topienie marzanny" to ludowy zwyczaj - tylko lekko (no coraz mocniej) przybierany przez wyznaniowców do swej wiary - a przyroda robi swoje oczywiście "nowiny" z pozdrówką MN
×
×
  • Dodaj nową pozycję...