Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fanaberka

Użytkownicy
  • Postów

    2 103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Fanaberka

  1. trochę inaczej. Nie ma znaczenai czy jestem ważna, czy w cieniu, mnie wszystko jedno. Dla siebie. Dobrze mi w cieniu. ale nie zamierzam ci podbijac bębenka, "nie chcę być nogawką....." żebyś ty nie miał dobrego samopoczucia kolesiu. :) Tak, to załapałam (skąd my to znamy? ;-) W komentarzu poszłam na skróty o jedno pytanie dalej: dlaczego nie chcę, żebyś miał dobre samopoczucie, kolesiu? - Sam sobie na nie pracuj. Pomyślałam, że może poczucie własnej wartości, podmiotowości peelki ma tu coś do rzeczy. Dzisiaj wiersz jeszcze fajniejszy :-)
  2. Michale :) Na swoją "twórczość" patrzę z ciekawością i lekkim przymrużeniem oka, ale fajnie usłyszeć, że się podoba. Dopóki nie będzie rzetelnego, kompetentnego i obiektywnego moderatora - wzorzec poezji i piękna na tym forum raczej nie ulegnie zmianie. ;-D Dzięki :)
  3. Przyznam Ci się, że nie do końca rozumiem słowo "warsztat". Zastanawiam się nad płynnością i chyba przyznaję Ci rację. Dziękuję :-)
  4. No tak, na faktach oparty :-) Dzięki. :-)
  5. Tak, pamiętam :) Dziękuję. :-)
  6. Poprawek było sporo, to fakt ;-D Dziękuję za przeczytanie i ocenę :-)
  7. Żałuję, że nie wiem, które to frazy, bym się im przyjrzała. A za "zrzędzenie" dzięki :-)
  8. Równowaga rzecz cenna, trzeba trzymać pion.;) Dzięki za pozytywną ocenę. :-)
  9. A to się cieszę, że nie jestem w tym odosobniona ;-) Dziękuję, cieszę się, bo przyznam Ci się, że ten wiersz też mi się nawet podoba. Niewiele w życiu napisałam i patrzę na te wierszyki ze zdziwieniem, że to moje. Fajne to. :-))
  10. Styczniowa noc - a tu dziesięć stopni ciepła i Beaufort. Las pochylony jak oddział piechoty przeciw usłużnym latarniom. Na obwodnicy porywisty zachodni wiatr wiecznie spragniony podróży. Wysysa z niedomkniętych karoserii, wydmuchuje z rozpędzonych wnętrz. Zamykam okno. W telewizji szturm. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Gra od Islandii po Białystok. Przy jednym stole Tatarzy, Hindusi i Żydzi. Zbieracze grosików i dobrych uczynków. W niebie gwiżdżą sztuczne gwiazdy. Dzieci się uczą pierwszej pomocy. Mały Adaś, któremu kilka wdechów i pchnięć podarowało życie głaszcze mocne ramię ojca. Robal głaszcze Paskudę, ja głaszczę Robala i myślę o nim, czyli o Nim. Dziękuję za opinie i oceny w Warsztacie: http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=52884#dol
  11. Kurcze, ależ natrzaskane :-) Przeczytałam wiersz i Twoje wyjaśnienia dotyczące trzeciej zwrotki i tak patrzę, co tu napisałaś. Widzę tu pewną sprzeczność: Stwierdzeniu: „Mnie wszystko jedno, mogę być po przecinku”, przeczy: „A ja nie chcę być nogawką”. Czyli jednak nie jest mi wszystko jedno. Ja to czytam tak: Nieważne, kim jestem dla ciebie, ważne, kim dla siebie. Wers „Nieskazitelność jest jak zmarzlina” zatrzymuje i świetnie rozdziela te dwa różne punkty odniesienia. We fragmentach napisanych kursywą luz, dystans, nawet pewna wulgarność wydają się pozorne. Książka książką - ja tam lubię czytać na zielonych stronach. Pozdrawiam.
  12. Pochwała nocy :-) Początek, koniec wiersza i ten fragment czyta mi się naprawdę z przyjemnością: Zauważ, że przekaz z drugiej zwrotki powtórzony jest w połowie ostatniej, tylko tam jest inaczej rozpisany, w bardziej strawnej formie. Chyba nie ma co żałować "delete". Pozdrawiam :-)
  13. Kropeczka? Tak tylko się wymsknęła ;) Dzięki. ;)
  14. Wczoraj wkleiłam szkic, w ten sposób miałam go pod ręką podczas przerw w pracy i w domu i mogłam poprzyglądać się. W końcu chyba po to jest warsztat :-) Dzięki. :-)
  15. Coś takiego. Nie mój wiersz i niby nie moja sprawa, ale chce mi się podziękować. Dzięki. :-)
  16. Od wczoraj go edytowałam z 15 razy :-) Przedostatnia łubowata? Eeee, fajna jest, o seksie przecież ;-) A trzecia to podczas przerwy w pracy niespodziewanie przyszła mi do głowy :-) Dzięki :-)
  17. Ej, Antoni, spoks, z tym rewanżem to był żart. A styl - tak tylko sobie próbuję, zdając się na przypadek. Nie wiem co mnie ciągnie do tych kropek. Wprowadziłam duże litery, bo chciałam, żeby z dużych liter były napisane imiona z ostatniej zwrotki - w przeciwnym razie by brzmiały dwuznacznie. Dziękuję :-)
  18. Na razie trochę ją wydłużyłam, zobaczę jeszcze. Dziękuję :-)
  19. pójdźmy na spacer znajdźmy jabłoń w połowie drogi niech nagość twoja będzie pełna niech obudzi bez grzechu żadne odkupienie bez walki żadne zwycięstwo sam nie wiem sny mam spokojne nadałem kierunek marzeniom wiosną wrócą jaskółki zbudują gniazda przepowiedzą deszcz będziemy jak kiedyś za piecem Ps. Też mam wierszyk w warsztacie, może rewanż? :-) Ps2. Chciałabym się odnieść do tego, co napisałeś u mnie: Poprzestawiałam tu trochę na swoją modłę, ale to jest nadal Twój wiersz. Jestem tego pewna.
  20. Dziękuję Stasiu :-) Z ryku już całkiem zrezygnowałam - przynajmniej na razie. Najnowsza wersja jest na górze. Dziękuję ponownie. :-)
  21. To z pewnością nie jest arcydzieło, Dormo. Dziękuję :-) Ależ skąd taka skromność :)? Nie powiedziałam, że wiersz jest zły :) Chyba za dużo czytam, żeby nie widzieć co piszę ;-) Coś chciałam powiedzieć i to zrobiłam, cieszę się, że przeczytałaś. :-)
  22. Poprzednia wersja, ciekawe kiedy mnie to zmęczy :-)
  23. To z pewnością nie jest arcydzieło, Dormo. Dziękuję :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...