Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Witold Marek

Użytkownicy
  • Postów

    1 063
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Witold Marek

  1. Właściwie to się momentami czyta bardziej jak interpretację wiersza niż wiersz... A szkoda. Może wyciąć te czasowniki, bramę podświadomości, agonię, marzenia zastąpić jednak przenośniami - lub też przeciwnie, brutalnie skompresować do paru grubych kresek? Pozdrawiam.
  2. Że też przeoczyłem. Duża (chyba) koncentracja w budowaniu tej onirycznej kontrukcji, z niezłym wyczuciem harmonii w nakładaniu na siebie impresji - refleksji - impresji - refleksji... Kojarzy mi się też muzycznie - ale nie wzmiankuję, by nie mącić cudzych subiektywizmów. Kilka wersów przełamałbym. Pozdrawiam.
  3. A ja znowu mam ochotę zamieszać (ale nie miałbym ochoty w wierszu nieciekawym dla mnie). "świat się podłamał jak słonecznik w deszczu ptaki milczą wystraszone zmierzchem opuściły mnie sny poplątały się wiersze listy nekrologi pisane za wcześnie tylko zza zimnych krat bijące serce a ty mówisz: nie garb się nie garb i rękę jak kwiat podajesz na szczęście" Pozdrawiam :)
  4. Poszukujemy jednak? ;))) Tylko że ta interpunkcja w moim odczuciiu niezbyt służy pomysłowi... "- co mówisz, malarzu, poeto? - nie, nic; nie myślę o głodujących. ja tylko zbieram okruszki; gdzieś je posiałem - gdzie? - nie pamiętam od dzieciństwa" Pozdrawiam!
  5. Lukier jeśli jest, to zwykle dodany, z nas samych... Dobrze że nie postrzeżono tego jako epatowanie swoistym sadyzmem - czego się trochę bałem. Pozdrawiam.
  6. Kiedyś pomyślałem, że chyba wiem, w jakich strefach Pana poezja mniej więcej się obraca - ale od jakiegoś czasu to już nie jest oczywiste :) Elastyczność kontrolowana. Pozdrawiam.
  7. anioł zbity pies bieli skomlenie leżę w twoim niebie kamieniem
  8. To nie to samo (nawet kubkom smakowym).
  9. Niechże ci "właściciele" pozostaną "osobiści", ten wiersz znowu maźnięciami uczyniony jest dokładny i wymowny, po raz kolejny udała się "kwadratura koła". Pozdrawiam.
  10. No stało się, nagiąłem się do Pańskiego pióra albo ono w moje sfery... Ale to tylko ten wiersz, tak mnie uderzył rewelacją blaszano-onirycznej konstrukcji. Oceniam jak sięgnę :) Pozdrawiam.
  11. Co ten niepokojący twór robi w piasku? Czeka na propozycje poprawek czy się... opala? Na mnie robi jedno z lepszych wrażeń w konteście Twoich tekstów, Messalinie. Wreszcie na "skromniejszym" poletku; planetoida (choć ciemniejąca). Pozdrawiam.
  12. Zdecydowanie się podoba i bije na głowę sporo tekstów "Zaawansowanych" - choć do kropek proponuję z prawej strony przymocować pauzy :) Pozdrawiam.
  13. Ostatnią strofą uczyniła Pani z tego j e d n a k poezję :) Wręcz czyni ona raptownie wykrzyknik z szarego ogonka dramy codzienności. Jest całkiem dobrze, we mnie trafiło, choć może lepiej przeobrazić jednak ową ciągłość w klarowniejsze strofy (co z kolei zniszczyłoby pewnie wykrzyknik...)? Pozdrawiam.
  14. Kolorki ciągle z subtelnej palety "vanitas vanitatis"? Może daltonista ze mnie - ale proszę mnie nie wyprowadzać z błędu, bo taki odbiór mi tu (i ówdzie) n a j p r z y j e m n i e j pasuje. Pozdrawiam :)
  15. Messalin Nagietka: Tak bardzo Boga to może lepiej do tego nie mieszać, bo jeszcze wyjdzie profanum, aż sam się w końcu zdziwię... "wiary sedno /chcieli w jedno" - a to ukradnę i przemaluję :) Janusz Lechicki: Jeśli tak się kojarzy, to cała przyjemność po mojej stronie :) bowiem tekst powstał swego czasu jako odpowiedź dla mojej znajomej, zdaniem której "w Szekspirze jest za mało Grochowiaka", a "w Grochowiaku Szekspira". Pozdrawiam.
  16. Może by nagiąć do ogólnej konwencji i koncówkę? Zbyt grzeczny ten "jesienny zmierzch"; uruchomiłbym w to miejsce jakiś "pazur" czy "miotłę"...? Miło widzieć tutaj poezję na rytmie pisaną :) Pozdrawiam.
  17. Lakoniczność (harmonijna) tego wiersza dziwnie na mnie działa, bo zdaje się skłaniać... w kierunku jeszczę większej skrótowości, maksymalnego ścięcia dokookreśleń. Do granic haiku?... Aż przepraszam za taki odbiór; jednak to "mało" prosi we mnie o "jeszcze mniej" ;) Pozdrawiam.
  18. * ars amandi (łac.) - sztuka kochania. Tej nie polecam :)
  19. W miłości lubisz ocet. Tak osobny i krwawy, ulatniany z nektaru, rozdziela tętno smaku w bólu kwiat tężejący, cierpką stroną uniesień wiodący pokuszeniem: prosto w dym po nadziei. W miłości bierzesz głodem - bo ją słabość klaruje; wiotczeją skrzydła maku, a gad zżera swój ogon, aż wchodzi dzień komornik i wymiata pył z kątów, zostaje lita skała, echo zaś się wypala. W miłości widzisz koniec; tej szczególnej choroby koniec tkwi w larwie pragnień, czając się pod oddechem; nie jak zorza ku ziemi; nie jak drzewo ku niebu. Lampa stłuczonej wody - kamyk w sedno muzyki.
  20. Eee, to szkic raczej, wyliczanka pod dalsze "przetworzenie", a wrzuciłem Wurenowi, bo był ciekaw. I Jego chyba trzeba pytać, gdzie to :) Ale poza tym miłe, jeśli ktoś (tu Pan) s ł y s z y wiersze. Pozdrawiam.
  21. Czy to wyliczanka o drobiazgu, nie byłbym taki pewien - ale może naraziłbym się na śmieszność przedstawiając swoją dość dramatyczną interpetację wiersza. Wypowiem się więc tylko formalnie: fomalnie jest całkiem trafnie. Pozdrawiam.
  22. świtu szare przędzalnie wonne kiście powietrza morze braku pewności katedra chłodnych palców szafa królowej śniegu ogród stanu skupienia oko tuby obawy ucho ciągłej nadziei usta na siedem kłódek solo pustki na niby bliskość zanim uwierzysz a za nią a za nią a za nią
  23. :)) W "pewnym" rozumieniu tego zdania trzeba się naprawdę postarać, żeby się nie o b r a z i ć :)) "najpiękniejsze są słowa nienarodzone ktoś kiedyś może ja sam" - całkiem całkiem ;) pozdrawiam.
  24. Bardzo dziękuję, zrozumiałem, choć nie do końca zgadzam się (nie w sferze potocznych zwrotów, sentencji), ale respektować oczywiście tutaj muszę, bez dwóch zdań. Pozdrawiam. O wierszu: Pomysł wabi, ale dobrze by było, gdyby malowniczość pierwszej zwrotki (bo trochę niedopracowana) dorównała wspaniałej ostentacyjnej oschłości drugiej; bo tak to odbieram. Pozdrawiam.
  25. Co dokładnie rozwodnić? pozdrawiam Grudkę ziemi i spreparowane anioły :) Brzmi jak żart, ale nie żartuję. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...