
Zofia Honey
Użytkownicy-
Postów
612 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zofia Honey
-
rodzicom
Zofia Honey odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Alu, a co z interpunkcją? - brak konsekwencji - zdecyduj, czy ma być czy nie. Pozdrawiam ciepło -
Witam Jacku Z powyższym się nie zgodzę - nie wymuszają. Bardzo dziękuję za wpis i ocenę. Pozdrawiam ciepło.
-
Boskie Kalosze, skoro pani Hania wzięła Cię na cel, masz popularność zapewnioną :) Sito pani Hani jest nieomylne, ze zdumiewającą sprawnością wyszukuje najlepsze wiersze. Pozdrawiam serdecznie
-
Prowokacyjne komentarze pani Hani, która z zadziwiającą łatwością selekcjonuje poezję, są tylko zachętą dla czytelników. Dziękuję za "tutaj melodia sama płynie", bo do warsztatu Marka to mi jeszcze daleko, a geniuszy to dopiero czas zweryfikuje :) Pozdrawiam serdecznie
-
Boży palec Modesta
Zofia Honey odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Witaj Marku, czytam nie to, co publikowane na bieżąco, ale to, co mnie interesuje. Z najświeższych zdarza się, że zaczynam i nie jestem w stanie dobrnąć do końca. Z książkami też tak robię - odkładam, gdy treść i forma nie wciągnie wystarczająco silne. Z Twojego wpisu wnioskuję, że takie wizyty (wstecz) nie są zbyt częste tutaj, stąd zdziwienie. Pozdrawiam serdecznie życząc udanej soboty. -
Zgadzam się. Pozdrawiam
-
Marku, czy przyjdziesz? Pozdrawiam
-
Często w to grasz? Chyba wrócę, bo przelecialam "po łebkach" i już widzę, że warto :) Pozdrawiam
-
Boży palec Modesta
Zofia Honey odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Wrócę tu. Bardzo ciekawie piszesz. "Obrazki z wystawy", cykl 10 miniatur fortepianowych to przebłysk geniuszu, gdyż twórca nie posiadał potrzebnej wiedzy z teorii kompozycji. Pozdrawiam serdecznie -
O filmie "cztery noce z anną"
Zofia Honey odpowiedział(a) na Michał_Bębenek utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Filmu jeszcze nie widziałam. Pozdrawiam -
A może to są "zgrzybiali starcy moherowi ze zbolałymi i nieruchomymi (acz nie sztywnymi) członkami"? Mocno mnie podbudowałaś - dzięki. Diametralnie opinie też są korzystne - dzięki nim fraszka pozostanie dłużej w pamięci. Pozdrawiam ciepło Zosia
-
Wiersz musi trafić swojego odbiorcę - ten właśnie trafił :) Dziękuję przepięknie i pozdrawiam ciepło PS Postaram się :)
-
Może następnym razem? Serdecznie zapraszam, tym bardziej, że już są dwa :) Również serdecznie pozdrawiam
-
Dla mnie ciekawostka - dotąd myślałam, że Atos, Portos i Aramis :) Czy d`Artagnan, to ZzZ? Pozdrawiam wszystkich muszkieterów
-
Wiersz jest mój, ale odpowiedź Boskie Kalosze jak najbardziej warta przeczytania - szczerze polecam Pozdrawiam
-
Już edytowałem. Wzmocniłem trochę przerzutnie i na razie nic mi więcej nie przychodzi do głowy. To znaczy tylko: Tomasz Filipczak, Piotr Rodowicz i przyjaciele - "Czekasz na tę jedną chwilę", bo znów puściłem sobie tę płytkę :) Śliczne. Ech, nie ma potrzeby szukać nagrania - pamiętam tę piosenkę, rzeczywiście śliczna - zresztą, w tej chwili nie mam kompa (w naprawie), więc odłożę słuchanie na później. Dziękuję i pozdrawiam
-
Czy nie warto poświęcić dla czegoś tak pięknego około piętnastu minut? W końcu miałem gotowe rymy ;) Cieszyłbym się, gdybyś je połączyła. Tym bardziej, że to taki awers i rewers wspomnień. Jak podpisać? Boskie Kalosze po prostu. Zaraz rzucę jeszcze raz okiem i troszkę poprawię. Pozdrawiam. Witaj Marku, Bardzo dziękuję za półpozwolenie, bo zrozumiałam, że odpowiedź dotyczy wyłącznie tej strony - moje pytanie było ciut szersze - czy np. na druku papierowym (czasopismo, książka itp) mogę posłużyć się Twoim nazwiskiem (nie nickiem). Jesteś laureatem tylu konkursów, że nazwisko jest już znane czytelnikom Twojej poezji. Oczywiście, wcześniej wiedziałbyś, gdyby na coś takiego się zanosiło - zgadzasz się? Pozdrawiam ciepło PS Jak już poprawisz - daj znać.
-
Taki komentarz to dla mnie radość. Pięknie dziękuję za przeczytanie i ocenę. Pozdrawiam serdecznie
-
Myślę, że Twoje zamiłowanie do formy na swoje źródło w muzyce, od której zresztą tak naprawdę bierze się także poezja jako taka. Dlaczego teksty źle napisane rytmicznie rażą nasze uszy? Czemu nie piszemy jak leci, tylko żmudnie poprawiamy sylaby nawet w białych wierszach, czy prozie tak, by wszystko (treść i rytm) grało wreszcie jak trzeba? U Ciebie na pewno gra :) Masz rację, nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, często jest dla mnie inspiracją do innych działań, jest także obecna w wierszach, chociaż wiem, że mimo największych wysiłków litera nie jest w stanie zastąpić nuty: Rozdarcie Mocuję się z myślą wysiłkiem tytanim próbując ujarzmić emocji dynamit i nie wiem, czy sił mi na walkę wystarczy w konwencji, gdzie pióro ze smyczkiem chce tańczyć. Jak muzykę przenieść zwykłymi słowami? Świat dźwięków prawdziwie potrafi omamić, a słowo ubogie niewiele w nim znaczy. Poeto - nie próbuj - dość było partaczy! Pozdrawiam ciepło
-
Rozumiem Cię, ale Peelem jest po prostu akurat ktoś taki. W każdym razie bardzo dobrze, niemal dotykalnie został oddany tu pewien charakter. Czy zawsze PeeL musi być sentymentalny i uduchowiony? Czemu nie dać szansy innemu od stereotypowych wyobrażeń? W końcu zawsze w myślach można dopisać sobie, jak sami go (czy raczej: się) w takim kontekście widzimy: Po latach została mi tylko villanella. Może i napisana ad hoc i niemądrze, a może zrozumiałem ją dopiero teraz? Jesień. Cisza. Samotność, a ta we mnie śpiewa. Co śpiewa? Że w życiu nie liczą się pieniądze tylko taka o nas, po prostu: villanella. Ileż to razy wtedy myślałem: "Cholera, kocham cię niepotrzebnie! Co noc w wierszach błądzę: człek młody, głupi, bo lepiej zarabiać teraz brać z życia co się daje, wino wlewać w trzewia a na kiedyś zostawić miłość, wiersze, żądze: niech czeka lepszych czasów Ty i Villanella" Kto by pomyślał, że będę, jak dziś zalewać z tego powodu jesień? Że sam siebie sądzę, bo tak szybko minęło wszystko. Tylko... teraz jest tym, czego najmniej mi dzisiaj właśnie trzeba; Gdy mam już pieniądze i zdążyłem sporządnieć, po latach powraca wtem tamta villanella. Ach, czemu zrozumiałem ją dopiero teraz? Boskie Kalosze, nie spodziewałam się takiej odpowiedzi - jestem bardzo uradowana, zaskoczona i podziwiam, że chciało Ci się wkładać tyle pracy - czy mogę Twoją villanelle skopiować i połączyć w parę z moją? Tylko jak ją wtedy podpisać? Bardzo dziękuję i czekam na odpowiedź Pozdrawiam
-
Myślątko, wydaje mi się, że nie doczytałaś do końca. Jeżeli "wersy. które się powtarzają w określonym momencie w tych kunsztownych nie są dosłownie takie same" to mówimy o villanelle niepełnej (zobacz komentarz Boskie Kalosze - jest przykład) i właśnie ta nie do końca zachowana forma jest mniej kunsztowna niż villanelle pełna, którą jest dużo trudniej napisać, gdyż powtarzane wersy powiinny wiązać się z tekstem, a nie pełnić jedynie rolę wstawek. Mam nadzieję, że wrócisz jeszcze do mojej villanelle - zapraszam Z góry dziękuję i pozdrawiam
-
portmanteau
Zofia Honey odpowiedział(a) na Michał_Kućmierz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"portmanteau" Proszę mi przetłumaczyć tytuł, zanim zacznę czytać dalej. Pozdrawiam -
narażeni na brak uwielbienia - czyli odlotowo
Zofia Honey odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo skondensowane treści, ciekawe. Intryguje mnie "w zadużym kapeluszu" - napisałabym 'w za dużym' - czy to literówka? Pozdrawiam -
Jednak nie taki jak Twoje, które po prostu kocham. Dziękuję i pozdrawiam. Też jestem od dawna fanką poezji Ali. Ty piszesz inaczej, ale równie pięknie - tym wierszem zauroczyłeś mnie zupełnie i zyskałeś wierną czyteniczkę. Pozdrawiam serdecznie