mały_dzielny_toster

Dziecko mi obudzisz... ;) A i btw. co w związku z tym? Co wygraliśmy? Wiem, że ręczna, ale jakie mistrzostwa? Ostatnio jestem zupełnie wyrwana z kontekstu. Nie mniej: POLSKA, POLSKA, POLSKA !!!!!!!!!!!!!!!! jak najbardziej ;-) Gratuluję, chłopcy. Po meczu u mnie ;)

Widać los nie chce mi dać zaprezentować mej facjaty forumowiczom - córeczka znów z zapaleniem oskrzeli, i pewnie wtedy będę jeszcze z nią w szpitalu liczyć popękane żyły i niedziałające antybiotyki...

Będę szczera - słabo. Odnoszę wrażenie, że pisane na siłę i tak naprawdę o niczym. Nie podoba mi się. Radziłabym popracować mocno ;) Buziaki grzankowe.

A w sumie, ja sobie klikam "pamiętaj hasło" i nie pamiętam, kiedy się logowałam ostatni raz ;D

Nie spaliła, schowała. I kilka dni temu oddała. Kilka dni temu też pod moją nieobecność wpadła do pokoju Hani (córeczki, 16 miesięcy) i porozcinała jej nożem zabawki i pozrywała zasłony, więc nie muszę nic chyba dodawać ;)

No teraz się bój bo już mam całą masę pytań ;D

Lubię słodycze, owszem. Ale jak za dużo jest to potem mdli i się ciężko robi, a człowiek zaczyna marzyć o śledziu - i tak tutaj przydałby się śledzik :) Pozdrawiam.

Zawsze są :)

Tytuł z jedynej gry komputerowej w jaką grałam (tylko dla budowania domów - mój zawód ;) ). Wiersz bardzo ładny, i choć nie przepadam za powtórzeniami to tutaj są świetne i ogólnie plusuję ;) P.S. Zapraszam na tosty ;)

Np. ja ^^

"Jeśli ktoś wierzy we mnie, choćby umarł, żyć będzie. " J 11, 25 Smutna wiadomość. Przykro mi bardzo.

Całość do warsztatu, do poprawki, przemyślenia i szkolenia.

I get it I get it I get it ;D

Dawno nie czytałam równie pięknego wiersza. Zabieram ze sobą. Pozdrawiam.

To forum, wraz z nowymi użytkownikami, osiąga coraz to nowe poziomy absurdu.

Szkoda słów ...

Wiersz mi się podoba, nie jest to majstersztyk, ale jest dobry. Lepszy od większości dzieł poetów startujących na forum.. Nie podoba mi się zachowanie pana DeDe. Jak dla mnie - podstawówka.

W zasadzie dyskusja, którą tu prowadzicie trwa od początków chrześcijaństwa, ewoluują jedynie środku przekazu (wpierw miały nam religię wyperswadować lwy w koloseum, dziś robią to autobusy w Londynie). Ale tak naprawdę donikąd nas taka rozmowa nie zaprowadzi, jak zauważył już pan Michał. Poszukiwanie takich skarbów jak "źródło prawdy" czy "rdzeń katolicyzmu" kojarzy mi się z pewnym opowiadaniem, które czytałam będąc dzieckiem - jakieś zwierze, bodaj piżmowiec, cały czas było prześladowane zapachem piżma, i nie było w stanie określić skąd on [zapach] pochodzi. Przemierzał cały świat coraz bardziej dręczony zapachem, i dopiero kiedy padł gdzieś na szczytach gór, z głodu i wycieńczenia, zdał sobie sprawę, że to był jego własny zapach, cały czas będący w nim, bliziutko. Taka dobranocka.

Straszne. Od treści, przez język, po stylistykę - jak dla mnie okropieństwo. Kosz. Mimo to - pozdrawiam serdecznie :)

Bardzo to ciekawe. Może napisz jakis spory kawałek prozy, bo chyba masz talent :) Wyczuwam nutkę sarkazmu.

Gdybym mogła jedną rzecz zmienić w Polsce, jedną jedyną, to właśnie wywaliłabym Rydzyka i całe te jego ścierwo z Polski, na jakąś wyspę św. Heleny czy gdzieś, autentycznie, organicznie, do szpiku kości nienawidzę Rydzyka.

Ha! Ja ostatnio rozmawiałam z moim przyjacielem, Przemkiem: Ja: "Co sądzisz o nicku 'mały dzielny toster'?" Przemek: "Że to jakiś koleś cipowaty, którego lubią laski" J: "... . O dziewczynie o takim nicku?" P: "Że jakaś infantylna, mała lalunia" J: "Ja mam taki nick. Na forum poetyckim." P: "Co? Totalnie nie pasuje do Ciebie, wcale. W ogóle." Tyle w temacie oceniania po nicku ;)

Daruj sobie, przeginasz.

Interpunkcja trochę leży. Radziłabym przeczytać powolutku, zdanie po zdaniu i poprawiać, bo się (przynajmniej mnie) czyta :)