To, że działa jak lustro, wiem, ale tylko przy świetle;) Muszę przyjrzeć się w takim razie, czy widać wówczas cień, czy po prostu krople. Myślę, że już niedługo doświadczę tego, bo pogodę mamy ostatnio "w kratkę":)
Hm...To nie lepiej napisać po prostu "w oknie"?;) Ten cień sylwetek przy zapalonym świetle to chyba mało prawdopodobny Jacku, gdyż, jak sam stwierdziłeś, szyba w oknie działa jak lustro weneckie, a więc widzimy w niej siebie:)
Pozdrówka,
Kasia