Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Katarzyna Bielińska

Użytkownicy
  • Postów

    1 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Katarzyna Bielińska

  1. Miałam tu na myśli wakacyjną miłość i wspólny, wakacyjny rejs, kiedu on/ona mówi tej drugiej osobie "żegnaj, już się nie spotkamy". Gdy słyszymy takie słowa, a co najgorsze, gdy nie spodziewamy się ich, czas staje w miejscu, coś się dla nas kończy...a rzeka wciąż płynie (miała sugerować to, że życie toczy się dalej). Chyba trudno to wszystko odczytać:) Namieszałam troszkę:)
  2. Kasiu, podoba mi się. Któż nie pyta czasami sam siebie filozoficznie: "Kim jestem?"... Serdecznie Cię pozdrawiam, :)) Dokładnie Iskierko! O to mi chodziło:) Pozdrawiam ciepło!
  3. w sklepowej witrynie manekin, czy moje odbicie?
  4. Też sobie skojarzyłam z jesienną parą. Nawet w sklepie zielarskim można się odnaleźć. Na wspólne parzenie mięty nigdy nie jest za późno. :)) Serdecznie pozdrawiam -Krystyna Zgadzam się Krysiu:) Pozdrawiam:)
  5. I ja gratuluję serdecznie!:) Kasia. A ja Wam dziękuję pięknie Wasze wysiłki, żeby utemperować nieco moje "wizjonerskie" zapędy nie poszedł, jak widać na darmo ;) Pozdrawiam. Podoba mi się określenie "wizjonerskie" zapędy:))) Lepiej bym tego nie ujęła!
  6. wakacyjny rejs- mówisz "żegnaj" a rzeka wciąż płynie
  7. Hehehe... Ale to chyba emeryci, skoro sklep zielarski ;). Pozdrówka. :) Podoba mi się pomysł z emerytami:) Miłość piękna w każdym wieku:) Buźka!
  8. pan i pani w sklepie zielarskim czuć miętę
  9. ((:D)) I tak oto starą łajbą z księżycem na gapę i w dziurawym swetrze wpłynąłeś do... h ttp://antologia.haiku.pl/. Serdecznie Ci gratuluję, jasna :-)) I ja gratuluję serdecznie!:) Kasia.
  10. Anulka...podobają mi się zziębnięte stopy, ale ta słoneczna plama?:) buziaki;) Kasiu, odpowiadam z opóźnieniem, bo dopiero co wróciłam z wakacji (fajnie było choć krótko). W jednym z komentarzy do "sąsiedniego" haiku Marianny, BK mocno podkreślał znaczenie sekwencji wydarzeń w obrazie. Wydało mi sie to przekonujące, więc czytając Twoje haiku zobaczyłam peela, któremu po orzeźwiającym, porannym spacerze zrobiło się tak zimno w nogi, tak bardzo, że pragnie je jak najszybciej ogrzać. Jakkolwiek słońce o tej porze dnia jeszcze nie daje wiele ciepła, to stwarza złudzenie ciepła - na kawałku podłogi na werandzie lub na skrawku polany lub w innym miejscu gdzie peel dotarł i wystawił zziębnięte stopy. Masz rację, że "słoneczna plama" nie jest dobrym haikowym sformułowaniem, ale w rzeczywistości, kawałek oświetlonej powierzchni tak właśnie wygląda. Pozdrawiam - Ania Masz rację Aniu! Bardzo fajnie to sobie wymyśliłaś. Zgadzam się ze wszystkim, tylko, jak napisałaś, to sformułowanie mi nie pasi:) A może "w słońcu na podłodze"???Ale to też jakoś dziwnie, prawda? Ps. Ja jeszcze przed urlopem, ale już tuż tuż:)
  11. Co tu dużo pisać. Dobrze wiesz, że lubię takie klimaty:)
  12. A ja tak. Niezbyt ładnie się zachowujesz. Co do okularów, to radziłbym założyć, może widziałabyś więcej? Pozdrawiam. ??? Tak...ja wiem, że brzydko się zachowuję, bo ośmieliłam się, kolejny raz (jako jedna z nielicznych), narazić się BK i skrytykować jego utwór, a przecież patent na krytykę ma tylko On. Co do okularów...to był żart. Myślałam, że masz poczucie humoru, ale widocznie myliłam się. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę więcej dystansu do samego siebie, pogody i przede wszystkim uśmiechu:)))))))))))))))))))))))))) Świeci słoneczko, więc chyba warto troszkę wyluzować i nie brać wszystkiego tak do siebie!
  13. Kasiu :-) widzę, że poczułaś się zaatakowana. Całkiem niepotrzebnie. Starałam się w życzliwy sposób przekazać Ci to, co czuję. Jeśli mi się nie udało - przepraszam. :-( Na przyszłość postaram się nie komentować komentarzy i przypisków Autora. To dobra lekcja. Dzięki :-) Nie poczułam się zaatakowana Madzieńko, tylko zauważyłam, że niektórzy naprawdę szukają dziury w całym i pomimo, że sami stosują pewne środki w swoich utworach, zarzucają podobne postępowanie innym. Tego nie potrafię zrozumieć. Masz prawo do własnych odczuć i cieszę sie, że o nich piszesz. Nie czuj się urażona, bo dobrze wiesz, że jestem Ci życzliwa, co myślę, udowodniłam nie tak dawno. Dobrze wiesz, że dobrze Ci życzę i że kibicuję temu, co robisz. Nie rozumiem, dlaczego miałabyś przestać komentować??? Każdy z nas ma prawo do swobodnego wyrażania swoich myśli, a że czasami brak w nich obiektywizmu (co daje się ostatnio na orgu zauważyć)...cóż...bywa i tak. Powoli zaczyna tworzyć się tu grono wzajemnej adoracji, co w poezji jest śmiertelnym grzechem, dlatego ja muszę złapać troszkę oddechu i słoneczka:) i sobie odpocząć. A wraz ze mną moje hai:)))Pozdrawiam Cię ciepło Madziu.
  14. Jeszcze taka mała uwaga Madziu...Czy naprawdę odgarniałaś rzęsę księżycowi? Nie sądzę. I czyż to nie metafora? Wiesz...myślę, że po prostu szukasz tak troszkę dziury w całym:) Pozdrawiam ciepluśko!:)
  15. Katarzynko :-) Wyróżniłam sprzeczności. Dziecko siedziało za Tobą i słyszałaś tylko jego głos. Nie widziałaś więc rozpłaszczonego noska i w ogóle twarzy dziecka przyklejonej do szyby, a której widokiem zachwycasz się w haiku. Taki obraz mogłaś zobaczyć tylko na zewnątrz autobusu. Z Twoich wyjaśnień wynika, że to głos Cię zachwycił, a resztę sobie wyobraziłaś. Czasem lepiej za dużo nie mówić i nie wyjaśniać. ;-)) Serdecznie pozdrawiam, Madzia :-)) Dokładnie tak było. A co jest złego w tym, że sobie wyobraziłam taką sytuację? Wielokrotnie widziałam dziecko z buźką przyklejoną do szyby, a zachwyt wspomnianego dziecka mi o tym przypomniał i pomógł napisać haiku. Coś w tym złego Madziu, bo nie bardzo rozumiem? Czy wszystkie Twoje haiku są tylko i wyłącznie odzwierciedleniem tego, co robisz i widzisz, czy też tego co mogłabyś lub chciałabyś zobaczyć, tego co Ci w duszy gra?
  16. A dla mnie nie:) Nawet jeśli tak, to dla mnie jest to ten rodzaj metafor, tzw. dozwolonych:) Ps. Czytaj powyżej:) Pozdrawiam ciepło:) Zazwyczaj staram się odczytywać haiku nie przeglądając komentarzy innych Czytelników i wyjaśnień Autora, które czasem spaczają mój odbiór. Tak też było i z Twoim haiku Kasiu. Obraz nie wywołał uśmiechu u mnie. Poza tym myślałam, że to dziecko zachwyca się widokiem za szybą, a jest odwrotnie. Obserwator jest zachwycony przyklejoną do szyby buźką dziecka. Poniższe wyjaśnienia nie przekonują mnie, bo przeczą temu, o czym piszesz w haiku. Zgadzam się, że są metafory i metafory, które są przemycane w haiku. I tak, jak wspomnienia w plecaku mogą być do przyjęcia, tak "przyklejona buzia" no choćbym chciała, nie da rady. :-)). Taki jest po prostu mój odbiór. Dziecko było inspiracją do napisania haiku. Pomimo, iż go nie widziałam, bo siedziało za mną, wyobraziłam sobie jego przyklejoną buźkę i oczy pełne zachwytu!To haiku o zachwycie dziecka otaczającym światem, a nie obserwatora dzieckiem. cóż za widok! szeroko otwarte oczy dziecka
  17. Właśnie dlatego się nie rozumiemy :) Haiku tak jak żart, nie musi być dosadne. Toteż nie szukam w nich rysunków Mleczki tylko czegoś subtelniejszego. Podobnie jest w powyższym komentarzu odautorskim... cóż, zabrakło paru uśmieszków :)))) żeby wziąć go na poważnie. Pozdrawiam. Nie czepiaj się teraz uśmieszków. Trzeba być pogodnym w dzisiejszych czasach! Jest o wiele łatwiej! A to specjalnie dla Ciebie: :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
  18. Grunt to pochwalić samego siebie, jak inni nie chwalą:)))) Ciekawe podejście;) Ale masz rację - ważne, żeby Tobie się podobało! Mnie się nie podoba, to znaczy nie o to chodzi. Po prostu namalowałem kogoś, kto wraca z ogrodu z... kwitkiem - jakbyś to ujęła metaforycznie :) Idąc dalej, może np. symbolizować "Odsiecz Wiedeńską" i Hetmana Sobieskiego wracającego do Marysieńki z mizernymi, jak się okazało korzyściami dla Ojczyzny. Stłuczone okulary, tam gdzie miały przecież spoczywać soczyste owoce tej wyprawy, symbolizują krótkowzroczność polskiej polityki na przełomie XVI i XVII wieku, co już wkrótce, dzięki wzrostowi znaczenia rodu Habsburgów miało zaowocować ich niebagatelnym udziałem w pierwszym Rozbiorze Polski i sporą częścią ziem naszego kraju, która przypadła Austriakom. Myślę ,że teraz moje haiku jako obraz będzie już bardziej czytelne? Pozdrawiam. Wybacz, ale ja pomijam wywody historyczne, bo, niestety, nie lubiłam (chociaż w szkole miałam dobre oceny:)), nie lubię i pewnie nie polubię historii. Po prostu historia mnie męczy, mimo, że mam umysł humanistyczny.
  19. A ja piszę wiersze od 2000 roku, więc widzę takie rzeczy :) Tylko dlaczego masz mi to za złe? Pozdrawiam. To i tak słabo widzisz, jak na taki długi okres:) Może stłukły Ci się okulary w ogrodzie:)??? Ps. Ja nie mam Ci nic za złe! Naprawdę!
  20. Może pomysl logicznie: widzisz tu obraz, czy nie? Można nawet namalować furtę :) przy której spotykamy np. dziadka, człapiącego wolniej niż zwykle. W koszyku, który trzyma w ręku, widać tylko stłuczone okulary. O dobrym haiku można napisać książkę. A to jest dobre :) Pozdrawiam. Grunt to pochwalić samego siebie, jak inni nie chwalą:)))) Ciekawe podejście;) Ale masz rację - ważne, żeby Tobie się podobało!
  21. Jak kto nie? Powiedziałbym nawet, że to metafora... początkujących poetów :) wystarczy wklepać w Google i proszę, choćby taki przykład jej użycia (czyli: oczywisty) Pod parasolem z gwiazd zapadła cisza nocna. Do szyby przyklejona twarz tej nocy nie chce spać. www.kobieta.pl/wiersze/pokazwiersz.php?wierszid=1754816524 Wiesz...Ja haiku piszę od (chyba) maja 2007r., więc można powiedzieć, że jestem początkująca;))))
  22. Może wracać i ze stłuczonymi okularami i, co za tym idzie, z pustym koszykiem, bo niby co miało być w tym koszyku, jak bez okularów nie widział co zbiera?:)))) Głębi tu jednak nie ma. Przypominasz pewnego Rewizora z opowiadania chyba Gogola :) Ktoś opowiedział całkiem niewinny dowcip na przyjęciu i wszyscy się śmieli, tylko Rewizor nie rozumiał, z czego się właściwie śmieją? Nachodził potem gospodarza: - A może ze mnie się tak śmieli? Może to było nawet o... Carze? Pozdrawiam. Jacy wszyscy BK???? Jak dotąd wypowiedziały się na temat Twojego hai dwie osoby, które mają podobne odczucie:) Gdzie Ci wszyscy?
  23. Jeśli używa się metafor, zawsze odczyt będzie różny. Nie wymyśliłaś koła ;) Pozdrawiam. Jak to nie?;))) Wymyśliłam!;)Ps. Przecież to nie jest typowa metafora. A co z plecakiem pełnym wspomnień? Tam się nie przyczepiłeś do, jakby nie było, metafory?:))))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...