Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    56

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. tutaj są słowa i muzyka, a kiedyś, gdzieś przeczytałem, że tworzywo czym bardziej plastyczne, tym lepsze. twardy i kruchy jest kamień, potem metal, drewno, glina... a najbardziej plastycznym materiałem jest słowo. pozdrawiam.
  2. Przecież liście to baterie słoneczne! http://archiwum.wiz.pl/1997/97072000.asp Pozdrawiam. no to poległem ;)))))
  3. wymienić bakterie - to całować się :D całkiem nie wypada z kontekstu wiersza :) a wiersz bardzo bardzo, dobrze się czyta, głęboko i na długa zapada :) pozdrawiam bakterie, jak najbardziej, pasują do otoczenia, jednak baterie, to już wyuzdanie (niech będzie - technologiczne ;)). osobiście do tego ogródka bym ich nie aplikował. jednak niczego nawet nie sugeruję. napisałem tylko, że zamysł Autorki nie jest dla mnie zupełnie klarowny. pozdrawiam.
  4. rzeczywiście Oxyvio, nie odpowiedziałem na Twoje ostatnie pytanie/nia. o którym się dyskutuje. ja nie muszę brać udziału w dyskusji. mogę się jej biernie przyglądać. no przecież, że oczywiście ;))). aż się zastanawiam, gdzie mogłem napisać coś, co sugerowałoby coś przeciwnego... z nadzieją, że teraz odpowiedziałem już na wszystkie pytania, pozdrawiam Cię serdecznie ;).
  5. podziękować Panu Michałowi za przekład ;). teraz się znacznie lepiej czyta. wyobraziłem sobie nie zmianę pór roku lecz zmianę obrazów na letnim, wieczornym niebie (tak mnie naprowadził ten samolot) bo na nim dość często zdarza mi się dojrzeć, nawet w środku lata, górskie, zimowe krajobrazy. zastanawiam się tylko nad chej. poza tym, moim zdaniem, bardzo ładnie. pozdrawiam.
  6. tak, czytałem i wydaje mi się, że odpowiedziałem. pozatym, moim zdaniem, autor swoimi reakcjami przekreślił to, co napisałem o wierszu. z tego powodu tam nie dałem się wciągnąć w dyskusję... i tu też się nie dam ;). pozdrawiam serdecznie.
  7. przepraszam za lapidarność poprzedniego komentarza, ale nie mogłem się powstrzymać ;). wiersz mi się bardzo podoba, a bracia trzmiele rozbroili mnie zupełnie. zastanawiam się tyko, jak by to wyglądało gdyby to puścić jednym ciągiem, bez zwrotek... tak się zastanawiam... no i troszeczkę rzeczywiście końcówka jakby odbiega, ale w sumie, jak dla mnie, może być. kłaniam się nisko i pozdrawiam serdecznie.
  8. Panowie Sokratex i Oscar, kocham Was... czytać. szczególnie gdy się spieracie. najpiękniejszą muzyką jest cisza najpiękniejsza poezją, milczenie. pozdrawiam serdecznie.
  9. oczywiście, że nie przeszkadza :). wiedziałem Oxyvio, że na Ciebie można liczyć. Dzięki za wyłuszczenie tych subtelnych różnic. jak byś tego utworu nie zaklasyfikowała, to myślę, tzn. nam nadzieję, że stwierdzenie o nawiązaniu do ludowości jest trafione w dziesiątkę. tak chciałem, tak miało być. w tym jak i w wielu innych. może kiedyś wyślę ;). dzięki, że zaglądasz do mnie i pozdrawiam.
  10. no cóż, każdy ma swoją Matyldę... monetami trochę jakby zanadto prozatorsko, ale za to jak ciekawie, ciekawie. pozdrawiam serdecznie.
  11. Stanisławo, ze względu na sporą już liczbę komentarzy niczego odkrywczego na temat wiersza nie napiszę. moim zdaniem jest to całkiem udany utwór. lekko się czyta i trzyma nastrój. jednak pozwolę sobie przyczepić się do (K). rozumiem, że ma ono, niejasny dla mnie, nie wtajemniczonego czytelnika, jakiś głębszy sens, ale, moim zdaniem, zarówno ono, jak i baterie, jako za bardzo techniczne, jakoś mi nie przystają do klimatu wiersza. kłaniam się nisko i pozdrawiam serdecznie.
  12. oczywiście, że również dla Ciebie pisze Stanisławo. miło mi Cię przywitać pod moją bajką. choć Oxyvia twierdzi, że to ballada (ja tam się nie znam), to chciałem napisać baję, a wyszło, to co wyszło ;)). dziękując serdecznie za dobre słowo odwzajemniam pozdrowienia.
  13. dzięki Jimmy... ale Ty doczytałeś do końca? mówiąc szczerze, to nie uważam żeby technika była najważniejsza... ani... hm... wielkość ptaka. to żartem, a serio, to jeszcze raz dzięki za odwiedziny i za plusisko. pozdrawiam wzajem.
  14. Dzięki Oxywio za budujacy i bardzo ciekawy komentarz. Właściwie mógłbym się pod nim podpisać, bo zgadzam się z nim od J do a. ;). Pozdrawiam Serdecznie.
  15. A dlaczego? Czyż nie do tego ma służyć Forum? Ale nie narzucam się. Tylko się dziwię temu stwierdzeniu, nic więcej. :-) dlatego, Oxyvio, że odpowiedź znajduje się przed pytaniem, a dyskutowanie dla samej przyjemności konwersacji, w tym przypadku raczej nie ma sensu, moim zdaniem. jakby tu powiedzieć... gdzie dwóch się bije, tam mnie nie ma ;). i nie to żebym chował głowę w piasek... po prostu spadam ;). pa.
  16. Witaj Seweryno. Wielkie Dzieki. To dla Ciebię właśnie, nie dla krytyków, takie wiersze piszę... a dyskusja pod wierszem zaczyna przybierać niezwykle ciekawy obrót. Z oczywistych, czysto snobistycznych względów, kibicuję Sokratexowi, ale podziwiam obu Panów. Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie.
  17. Wybacz Oxyvio, ale nie dam wciągnąć się w dyskusję. Nie tutaj. Pozdrawiam.
  18. dobry wiersz, to taki, o którym się dyskutuje, z którym się plemizuje, który pobudza do myślenia. po przeczytaniu komentarzy, muszę stwierdzić, że pomimo banalnej, graniczącej wręcz z naiwnością treści, nie równej, dość prymitywnej formy i ewidentnych błędów jest to dobry wiersz... żartowałem? nie serio... tyko może nie w tym dziale. pozdrawiam serdecznie.
  19. Oxyvio, L. Szymochnik, Sokratexie, Joanno, Rafale, Oskarze, dzięki, dzięki, dzięki, dzięki, dzięki, dzięki. dziękuję Wam, że czytacie... i że piszecie. wszystkie uwagi biorę pod rozwagę i do części rad obiecuję się zastosować. pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
  20. niestety, muszę potwierdzić słowa Messalina, w moim odbiorze jest to makabreska. słowo to przyszło mi na myśl jeszcze w trakcie czytania wiersza, przed przeczytaniem komentarzy. pozdrawiam.
  21. mam bardzo mieszane odczucia. pierwsze co mi się nasunęło, to zupełny brak zrozumienia cytowanego franemutu. z tego zapewne wynika, że utwór na odległość wionie herezją. co ciekawe, takie podejście nie jest wcale żadną nowością. zdarzało się już nawet na początku chrześcijaństwa, czego ślady można odnaleźć choćby w pawłowych listach do Koryntian. i na koniec, pl obiecuje coś, co od niego nie zależy, czego nie będzie mógł wypełnić, czego lepiej byłoby nie obiecywać... wogóle lepiej jest niczego nie obiecywać, niż obiecać i nie wypełnić;). podsumowując: nie znam intencji autora, ale utwór wygląda mi na wynik wypaczonego podejścia do pojęcia chrześcijańskiej miłości i pomimo całkiem niezłej formy i wielu nawiązan, świadczących o nie zupełnej ignorancji Autora, podejście to w moich oczach przekreśla ten utwór... aa... podoba mi się kawałek Sokratexa ;). kłaniam się nisko i pozdrawiam serdecznie.
  22. Drogi Messalinie, na przekór wściekłym czasom ta bajka wyciągnięta. Bo nie brak im hałasu co ciągle nas popędza i skraca co się da, więc czy baja jest przydługa, czy czas zbyt szybko gna??? Wybacz mi też i to, choć uwagę Twą cenie, że tej prostej puenty na zawiłą nie zmienię. Pokłon Twój odwzajemniam co się kładzie gdzieś przy mym sercu jak medal na olimpiadzie;).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...