Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 713
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Złamałeś nogę? Zdrowia :)
  2. Noo :) Pozdrawiam :)
  3. łoj, trudno mi się doszukać w tym tekście wiersza... może kiedyś. pozdrawiam :)
  4. byłem, czytałem pozdrawiam :)
  5. Nie ten dział. Miniatury. Stop! Poza tym ok, fajna zabawa słowem. Myślę, że po ostatnim auto, powinno być jeszcze koło ;) Pozdrawiam :)
  6. Rzeczywiście. Dzięki :) Pozdrawiam :)
  7. Dlaczego nie 'gębę szczerzę"? Za dokładnie rymuje się ze 'zwierzę', czy co? Neologizm 'wfirmamentne ' mi nie pasuje, ale się nie czepiam :). U mnie tych 'zwierzęcych' poranków też coraz mniej, to chyba z wiekiem przychodzi. Pozdrawiam :)
  8. "Jeszcze" zostaje, bo chwila w końcu jest dość patetyczna. Zmieniłem "N". Dzięki. Pozdrawiam
  9. Nie masz za co przepraszać. Niestety, to prawda i jeśli przeczytasz uważnie, to od niej wcale nie uciekłem. Jednak czego by nie powiedzieć to Polska, w skali europejskiej, jest swoistym fenomenem. Po pierwsze, jest krajem dosyć dużym, zarówno pod względem powierzchni, jak i ludności. Wystarczy popatrzeć na naszych sąsiadów. Gdzie tam równać się do niej Litwie (ok. 3,5 miliona ludzi), Łotwie (ok. 2 miliony) czy Estonii (ok. 1mil). Trudno tu nie wspomnieć nieco odleglejszej Malty z jej czterystoma tysiącami mieszkańców. I czy tego chcesz, czy nie, w oczach naszych sąsiadów jesteśmy liczącą się siłą, co nie zawsze jest i było dla nas błogosławieństwem. Po drugie, Polska, pomimo wielu zachodów żeby tak nie było i pomimo licznych konfliktów wewnętrznych i rozłamów, ciągle jeszcze pozostaje niemal monolitem etnicznym i kulturowym. Wszystkich łączy nas chociażby język, często dzisiaj kaleczony, ale ciągle dla nas wszystkich zrozumiały. Weź tylko pod uwagę, że we wspomnianej przeze mnie Łotwie, Łotysze stanowią zaledwie ok 60% mieszkańców. O innych krajach europejskich już nie wspomnę. Wystarczy powiedzieć, że są w europie takie kraje, w których mieszkaniec przemieszczając się z jednego miasta do drugiego (powiedzmy kilkadziesiąt kilometrów) zaczyna napotykać problemy językowe. Myślę więc, że w tej chwili jest to fenomen na skalę światową i chociaż jestem otwarty na ludzi i świat, to bardzo życzyłbym sobie żeby takim została. Po trzecie, mamy swoją historię i jakieś do niej przywiązanie. Drążąc w niej nieco głębiej okazuje się, że sytuacja, w której się obecnie znajdujemy, nie przydarza nam się pierwszy raz. Pytanie tylko czy potrafimy wyciągnąć wnioski z przeszłości i nie popełniać kolejny raz tych samych błędów? Wydaje mi mi się, że raczej nie. Niestety zbyt często dokonujemy fatalnych wyborów i to jest kolejny nasz fenomen. Główny problem w tym, że w tym miejscu, nikomu niepotrzebny jest silny kraj, może z wyjątkiem części przywiązanych do niego Polaków, i robi się wiele żeby utrzymać nas jak najbardziej i jak najdłużej skłóconych i podzielonych. Właściwie, to nawet nie są podziały, tylko jeden wielki mętlik. Bardzo wielu ludzi porzuca tradycyjne wartości i błądzi po omacku, próbując się odnaleźć w coraz bardziej pogmatwanej rzeczywistości. Ktokolwiek go tworzy, udaje mu się to fenomenalnie. Dziękuję za czytanie i komentarz Pozdrawiam serdecznie :)
  10. Witaj. Może, Waldku, może... Dziękuję za czytanie i pozdrawiam :)
  11. Jest takie miejsce na mapie Świata, Choć położone niezbyt szczęśliwie, W którym przetrwała jeszcze Nadzieja I wszystko jeszcze jest tu możliwe. Choć drży w posadach iluzji twierdza, A wokół słychać spory i waśnie, Dopóki jeszcze w Niej żyje Wiara, Ona żyć będzie, Ona nie zgaśnie. Anglik ze Szkotem znów toczy spory, Maleńka Belgia chce się podzielić, Hiszpan problemy ma w Katalonii, A ci ze wschodu więcej by chcieli. Gdy Niemców gryzie nowa choroba I Francuz także nieco się zmienił, Z nadzieją patrzy Węgier i Słowak Na to przedziwne miejsce na Ziemi, Gdzie wszyscy jeszcze jednym językiem Mówią o sprawach ważnych i błahych I gdzie rozsądek jeszcze nie zginął, Gdzie z klęczek powstać wielu potrafi. Lecz by zakwitła w pełni na nowo Człowieka trzeba, który podoła, Gorącym sercem i mądrą głową, Stłumić nienawiść, Miłość przywołać.
  12. Ok, obiecany powrót :). Domeny i demony są pojęciami informatycznymi i są jak najbardziej prawdziwe. Domeny są częścią nazw internetowych, a demony to programy, które działają w systemie bez wywoływania ich przez użytkownika i najczęściej bez jego wiedzy o ich istnieniu i działaniu. Nazwy te mają oczywiście także swe pierwotne znaczenia. Niestety, w moim odczuciu, z jakiegoś powodu, idąc do przodu w jakiś sposób uwsteczniamy się. Nie chodzi mi o to żeby stanąć w miejscu, bo wtedy też zostaniemy w tyle, tylko o zastanowienie, czy podążamy we właściwym kierunku. Współcześnie mamy znacznie większe możliwości, znacznie łatwiejszy dostęp do informacji i wiedzy... i co z tym robimy. Wybieramy pogoń za kolorowymi światełkami i lecimy do nich jak ćmy do płomienia, na zatracenie. A jakie będzie życie przyszłych pokoleń? Nie wierzę w samoistne odnalezienie przez kogokolwiek prawidłowego kierunku w świecie, w którym obłuda wylewa się z niemal każdego piksela wirtualnej rzeczywistości. Miłego wieczoru życzę :) P.S.: Co do tytułu, w pełni sie zgadzam :)
  13. Już miałem coś napisać, ale doczytałem do daty :) :) :). Jak na szóstoklasistkę, to bardzo dobry :). Ja w tym okresie życia pisałem znacznie, znacznie gorzej :) :) :) Pozdrawiam :)
  14. Interpretuję go bardzo osobiście i bardzo trafia we mnie. Wniosek? Peelu, nie jesteś sam w swoim doświadczaniu wspóczesności. Pozdrawiam jednak z uśmiechem :)
  15. Chciałem napisać, że staram się ciągnąć tę linę w drugą stronę, ale to chyba nie najlepsze sformułowanie w tym przypadku, więc teraz odcinam się od niego... xxx. Pozdrawiam :)
  16. Bardzo fajny pomysł, ale wierszowi, jak sama zauważyłaś, jeszcze czegoś brakuje żeby stał się tym, czym powinien być z takim pomysłem. Pozdrawiam serdecznie :)
  17. Najbardziej mnie to osamotnione, całkowicie niestylistyczne, po przecinku, na końcu małe a ujęło :). No i gdzieś się tam, chyba przypadkiem i do parasola przykleiło, bo nie dostrzegam, przez ten deszcz, jego najmniejszego sensu tam. Ogólnie, niezgorzej, ale Staff pozostaje niepokonany jednak w tym temacie :) Pozdrawiam :)
  18. Powiedziałbym, że raczej soczewkom, ale to mały szczegół ;), no i temat rzeka, rzeczywiście :) :) :)
  19. Dokładnie :). Zmieniając nieznacznie kąt patrzenia lub odległość obraz zmienia się lub znika. Często więc widzimy tylko to co chcemy zboczyć (lub nie widzimy tego co moglibyśmy zobaczyć), a nie to co jest naprawdę, popadamy w schematy i stereotypy. Nomen omen, jak widać :) o kropelce wody można opowiadać naprawdę długo :)
  20. Tak, bo tu jest pewna przewrotka :). Ten świat nie jest częścią kropelki, to kropelka jest częścią świata, a jego zamknięcie w kropelce jest tylko złudzeniem, a właściwie naturalnym zjawiskiem optycznym. Kropelka nie odpływa też w nicość i, tym bardziej, nie zabiera w nią świata. Czyli trochę tak jak w Twoim wierszu :). I jeszcze jedno, świat w kropelce nigdy by nie zaistniał bez udziału patrzącego :).
  21. Bo ja wiem, w tej kropelce, jeśli jej się dobrze przyjrzeć, zamknął się kawał "mojego" świata :) (na chwilę) :). Pozdrawiam serdecznie :)
  22. Nawet jeśli to wiersz sprzed trzydziestu lat, to można by go chociaż trochę spróbować zaadaptować do współczesności :) Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...