Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

anna_rebajn

Użytkownicy
  • Postów

    1 430
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez anna_rebajn

  1. świetny tekst, Oxywio. Pisany z polotem. Pełen temperamentu i wyobraźni. Niezwykle obrazowy. Aż chce się czytać. Bardzo jestem na TAK. Pozdr. :-) A
  2. Bardzo podoba mi się początek. Z tym puchem trochę mam problem. Puenta bez zarzutu. Wiersz pełen emocji i rozczarowania. Bardzo dobrze wpisany w codzienność zwiazków damsko - męskich :-) Czekam aż wykruszysz się we mnie do końca odmierzam cię milczeniem krzepnących wieczorów ciszą przed burzami które nie nadchodzą powolnym umieraniem tego co nie żyje policzę ci uśmiechy za bezcen rozstania wyschnę i rozkwitnę w porze odkochania
  3. świątynia tylko pozornie jest pusta . Mam ten obraz przed oczami, judyto :-)). mówisz patrz więc wspinam się na najwyższe piętro skąd widać jak zachodzą na siebie kolory dni powszednich jak zmierzch się panoszy w podniebnych dolinach gasząc błękit południa rumieni obłoki a może zawstydza Otóż to Aniu (:, nie chciałam dopisywać w wierszu " w pozornie pustej świątyni" chociaż ja lubię w niej przebywać, jak wydaje się być opustoszałą. Dziękuję za kolejny wiersz na dziś- równie zachwycający. Masz dar, właśnie takiego wiersza szukałam dziś:) - Wielkie dziękuję Dla pobudzenia wyobraźni daję coś m.in. dla oka: picasaweb.google.com/judyta.kasia/Niebo#5616672193761583042 Judytko. Wystarczy przeczytać twój wiersz, żeby wiedzieć, że pustka jest pozorna. Mój był tylko dopowiedzeniem, bo cały obraz stworzyłaś Ty. :-))
  4. świątynia tylko pozornie jest pusta . Mam ten obraz przed oczami, judyto :-)). mówisz patrz więc wspinam się na najwyższe piętro skąd widać jak zachodzą na siebie kolory dni powszednich jak zmierzch się panoszy w podniebnych dolinach gasząc błękit południa rumieni obłoki a może zawstydza
  5. Zastanawiałam sią nad interpunkcją i wstawiłam, pomimo, że generalnie wolę pisać wiersze bez znaków interpunkcyjnych. W kwestii interpunkcji - kwestia jest otwarta Judyto. Być może jeszcze zmienię. Bardzo dziękuję, że zajrzałaś. Wykazałaś się refleksem, bo wiersz jest jeszcze gorący. ;-)) Pozdr. a
  6. Ach, gdybym potrafił mówić o miłości na sposób podobny, powiedzmy, do wiatru, gdy brzozową gałązką bawi się i droczy, potem miękko kołysze smukłym kwiatkiem maku. Albo słonecznikiem, dojrzałym ze szczęścia kiwa, jakby szeptał chcę i nie chcę ciebie. Przytula i tańczy, za chwilę ucieka, nagle zawstydzony, tym co chciał powiedzieć. Cichnie w głębi lasu nad mchu otuliną, gdzie światło rozprasza zagajnik świerkowy. Tak chciałbym być wiatrem. Otulić, owinąć nim zdążysz przywyknąć do pragnień gwałtownych. Ukoić wzburzoną, spienioną, bezwstydną, uciszyć i uśpić dotykiem łagodnym.
  7. Dziękuję Grażynko:-)). Tak mnie jakoś ta pogoda satyrycznie nastawiła do życia :*. pozdr. ciepło. a
  8. poruszasz ciekawy temat waneso. sądzę, że rzeczywiście widzisz dalej, niż piszesz :-)). pozdr. a usypują się wokół kolejne przestrzenie znikają obrazy cudzych nibyminut tak mało zostaje po prostu niewiele wspomnienie z dzieciństwa i kopczyk bezwstydu
  9. Szanowny panie Boże na podniebnej chmurce jak na tronie siedzący, ośmielam się pisać list w poważnej sprawie, pilnej i gorącej, z prośbą byś, jeśli możesz, zajął nim uwagę. Ratunku - tonący.
  10. Wbrew pozorom - BARDZO KOBIECE!!! :-))) Połowa naszych małżonków przyklasnęłaby temu wierszowi. Grażynko - to jest studium psychologiczne kobiety :-)). pozdr. a (Mogłabym dokładnie to samo o sobie, a "w porywach iskrzę" - jest kapitalne :-)
  11. Czy byłem w Grecji, we Włoszech, na Cyprze? Głupio pan pyta. To oczywiste. Od lat dziesięciu, z malutkim naddatkiem, posiadam żonę, na oko - przytulną, piętrowy domek, ogród, huśtawkę, butnego chłopca, córeczkę milutką, psa rasowego z własnym paszportem, rzeźbioną bramę w cudną winorośl, ogromny ekran z małym pilotem, za oknem trawę równo strzyżoną. Cztery rowery francuskiej marki, by sport rodzinny wspólnie uprawiać (to takie miłe gdy zza firanki zazdrosny sąsiad czule pozdrawia). W piwnicy wina zapas na zimę, wielki samochód (nadzwyczaj zgrabny), w sypialni - lekką ekopierzynę. Powie pan, pięknie, o co się martwić. Figura żony, sam pan rozumie, jak kasza manna z nieba nie spada. Coś poprawiła (ot, tak ogólnie), by wdzięk utrzymać w normie po latach. Angielski - jasne, umiemy wszyscy. Długie godziny z własnym lektorem dzieci spędzają już od kołyski. Staram się, staram, jak tylko mogę. Jest jednak drobiazg, co szczęście zakłóca. Powiedzmy - burzy poczucie spełnienia. Kredyt bankowy. Strasznie się narzuca i gryzie w d… jak jasna cholera.
  12. To ja dziękuję, że zaglądasz i chcesz snuć refleksje. Wiersz do nikogo by nie trafił, gdyby nie było czytelników :-)). pozdr. a
  13. Bardzo mi miło. Cenię sobie tę opinię. Pozdrawiam ciepło. a
  14. Dziękuję Magdo )*** . Bardzo piękny komentarz. :-)). A
  15. Nie dziw się Agnieszko. Wiersz jest po prostu bardzo dobry. Nie komentuję, gdy nie mam przekonania do wiersza. A tu mam, więc - sprawa jest prosta. Pozdrawiam ciepło. a deszcz jest brudny cóż ty mówisz bywa owszem dość mętnawy ot po prostu z nudów smuży szyby służą do zabawy :-))
  16. Agnieszko, wiersz cudny. Dynamiczny, bardzo ekspresyjny i piękny. Że też mozna tak o deszczu :-)) W moich wierszach deszcz jest nudny nostalgicznie dzwoni w szyby znów zostaną na nich smugi gdyby tańczyć chciał och gdyby :-)) Pozdr. Agnieszko.
  17. Aniu. Wiersz się rozkręca. Z początku wydaje się, że jest trrochę jałowy, ale puenta rzuca na niego inne światło i chce się go przeczytać jeszcze raz. Trafia w sedno. ;-) Pozdr. a
  18. Dobry tekst na piosenkę kabaretową. W tle siedzi żona z depresją na kanapie, a mąż przy laptopie śpiewa sobie pod nosem (albo odwrotnie) :-)). Życiowy kawałek. Bardzo mi sięc podoba :-))) Kiedy z blondynki z całkiem niezłym biustem zostały tylko boczki nieco tłuste gdy z dżentelmena z róż wiązanką w dłoni pozostał facet kwiatkami znudzony łóżko w sypialni wie że jest do spania nikt nie pamięta czym jest bara bara (ref) :-)))
  19. Aniu! Powinnaś naprawdę wydać wiersze. Jednak papier utrwala, a wiersze są piękne. Chylę czoła. A
  20. Ostatnio burz - pod dostatkiem, więc można je wykorzystać, dla celów powiedzmy to - "artystycznych". Pozdrawiam januszu i dziękuję, że poświęciłeś swój czas. A
  21. Maluję jak umiem :-)). Czasem wyjdzie, a czasem ... ale ciesze się, że tym razem wyszło. Pozdrawiam Krysiu. A
  22. Oxywio! Bardzo, bardzo mi miło. :-)) Trochę eksperymentuję z dynamiką tekstu. Pozdrawiam serdecznie. A
  23. odczytuje po swojemu...że czasem już nie ma powrotów... wiersz bardzo refleksyjny w ulubionej tonacji:) pozdrawiam serdecznie Bardzo dobrze odczytujesz elizko. To jest właśnie to dugie dno :-). A trochę się bałam, że wiersz jest mało czytelny. Pozr. A
  24. Grazynko, bardzo trafna uwaga. Od ręki poprawiłam i rzeczywiście lepiej brzmi. Dobrze, że jesteś uważna. Dziękuję. A
  25. Wiersz rzeczywiście nie miał być tylko o burzy. Zauważyłeś :-)). Dziękuję Jacku. Pozdrawiam . A
×
×
  • Dodaj nową pozycję...