
Dominika Iks
Użytkownicy-
Postów
665 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Dominika Iks
-
Jak podewrwać faceta - Szkic !
Dominika Iks odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Opisać wprost? Zaraz Marcepan posądziłby mnie o banał! patrz rok termu z okladem- jest tam mój "traktat" o kręceniu zadkiem z żagielkami w tle (Tytuł :A jednak się kręci). I wystarczy. Wczoraj komentowałam czyjeś haiku, byla tam ciekawa metafora na temat wiatru, żagli. Zaraz autor został zaatakowany. Widzisz, to jest tak: jesli się samemu nie przeżyje kilku cudownych chwil z tymi sznurami i szmatami, jeśli się nie złapie tego bakcyla, to chyba się nie rozumie tych tęsknot za rozpoczęciem sezonu, za odciskami na dłoniach od ciagnięcia szotów, za spotkaniami na przystani... Heh... tak z boczku, to się wydaje takie banalne... Stąd wprost unikam tego tematu. A dzisiaj na żagielkach bylam. Ale flauta, wiec płynęliśmy pod silniczkiem. Rybka nie brala( nędzne dwa okonie), ale była gitara i dobre towarzystwo. Mnie tam nawet flauta pasuje, nawet, gdybym musiala cale Jezioro Krzywe na pagajach ( a już się tak zdarzyło) przepłynąć. Jak Cię ciągnie, to dawaj na Mazury. W samym Olsztytnie jest 11 jezior, wprawdzie jedno krzywe...he he. A moje pisanie, to cholera, gnioty... chyba powinnam zawiesić i wrocic do publikowania nudnych artykulach w branżowych periodykach. Tyle, że jak się jest grafomanem... :) -
Uwielbiam żagielkowe klimaty i bardzo spodobała mi się Twoja metafora. Miłego żeglowania! Ja dzisiaj się wybieram, o ile nie zacznie lać.
-
Jak podewrwać faceta - Szkic !
Dominika Iks odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Podobno miłość i cierpliwość rodzicielska powinna być niczym tubka pasty do zębów. Choćbyś, nie wiem ile , ją wyciskał, zawsze coś jeszcze zostanie. U mnie nie jest jak u Twojego sąsiada. Mimo trudnego wieku, syn chętnie przebywa z matką. Ba! Nawet nie wstydzi sie isć z nią do kina, na kolacje, na basen, czy na imprezę w szkole (mam nadzieję, nie dlatego, że robię im za kierowcę)! Nie chowa mnie przed kumplami, co czyni większość jego przyjaciół. Według niego, jestem aż tak nienormalna, że aż w normie. Oby się to nie zmieniło! -
Kiedy widzisz, Aniu, mam dylemat. Gniot jest długi (14 stron), chociaż wyraźnie podzielony na 3 części. Zauważyłam, że tutaj umieszcza się raczej mniejsze formy, a te dłuższe na raty. Chyba najpierw umieszczę coś starego podrasowanego, dopiero potem wezmę świeżynkę. Teraz utworek został puszczony w drugi obieg, tzn. pomiędzy znajomych. Czekam na ich opinie. Dziecko i zwierzyniec odetchnęli z ulgą- skończyłam pisanie,więc jest szansa na normalne żarcie. Zawaliłam jedną sprawę służbową, wprawdzie urlop, ale spory projekt puściłam w eter. Cóż, ale ma to wymierne korzyści. Wprawdzie mniej środków płatniczych mi wpadnie, ale za to kilka spokojnych weekendów zyskam. Heh..wybory! Teraz czekam na pogodę, muszę koniecznie na żagle!
-
No nie, rzadzieńko zdarza mi sie za dnia toasty wznosić. Ale dzisiaj była ku temu okazja. Po kilku dniach i nocach skończyłam swojego gniota. Tasiemiec straszeczny. Poczułam w zwiazku z tym wielką ulgę i to był powód, żeby zejść do mojej piwniczki po jakiś lepszy trunek.Przy okazji wyciągnęłam moje stare zapiwniczone opowiadanka, o które pytałaś. Muszę je deczko odkurzyć, odrestaurować, powyganiać ewentualne szkodniki. Krótko mówiac moje wypociny trzeba podrasować! Jest mi to teraz potrzebne, bo muuszę nabrać dystansu do gniota, żeby potem z czystą głową ciut go uzgrzebnić, schamić i odlandrynić. Nie może być zbyt kobiecy. Wieczór cuudny, idę zapalić!
-
Jak podewrwać faceta - Szkic !
Dominika Iks odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ha! dobre rady! Super kieszonkowe , powiadasz? Założyłam smarkaczowi kartę płatniczą. Każdego miesiąca bez bólu przelewają z mojego konta na jego maleńką sumkę, coby i na komórkę i na fantazje starczało. I co się okazalo?! Wyhodowałam żmiję na własnej piersi! Za umycie mojego autka, zażądał tyle, co w myjni ręcznej i odmówił pójścia do pobliskiego sklepiku po baterie od pilota (zapalanowalam wieczor filmowy na dvd). Jak wygarnęłam prawdę mojemu prototypowi, to się dowiedziałam, że w końcu nie muszę oglądać filmów w sypialni, na dole też jest odtwarzacz, a laptop zajęty. A poza tym...Mama, życie to nie koncert życzeń!- słowa czternastolatka. Od jutra będzie krwawa zemsta. Chciał wojny- ma wojnę.heh! Za kazdą wypraną skarpetkę, za kazdą zrobioną kanapkę itd- pobieram opłaty! -
Jak podewrwać faceta - Szkic !
Dominika Iks odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Hej, hej! Po pierwsze: umiar! Czyli nie nadużywać. Po drugie: iść w jakość, nie w ilość. A po trzecie: Trzy noce z rzędu przewalone, bo pisałam i nie wiem, czy nie przesłodziłam. Po czwarte: Zadarłam z synem, bo siadł pecet i walczyliśmy za dnia o mojego lap i topa. A po piąte: heh... -
Jak podewrwać faceta - Szkic !
Dominika Iks odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Metaxa poszła na Twoją emalię. -
Antymitologia (5)
Dominika Iks odpowiedział(a) na Ilionowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Takkkk! Jestem na tak. Tekst intryguje. Styl ciekawy. Do tematyki nie mam zastrzeżeń. Można pisać o wszystkim, byle dobrze! -
Antymitologia (2)
Dominika Iks odpowiedział(a) na Ilionowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Taaaa...będziesz wieszczem! Czyta się ok, chociaż wymagasz od czytelnika ogromnej koncentracji na tekście. Może to moje subiektywne odczucie. Wiadomo- mała czcionka, mało akapitów- tekst ciut mocno zwarty. Popraw drobne błędy w pisowni. Już nie pamiętam jakie. Oczy bolą. Houk! -
Antymitologia (1)
Dominika Iks odpowiedział(a) na Ilionowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ubawiłam się setnie. Lubię taki prosty, zgrzebny styl. Temacik też milusi. Chwilka odsapki i sięgam po kolejną część. -
Wstęp, w moim odczuciu, może nazbyt kwiecisty. Sporo tu porównań, metafor. Natomiast druga część wciagała swoją tajemniczością. Koniec też uważam za dobry. Krótko. Nic dodać , nic ująć. Myślę, że trzeba samemu przeżyć ciarki tego typu oczekiwania, żeby wszystko, co dotychczas banalne, wydało się niezwykłym. Twoje zdrówko, Aniu, wznoszę szklaneczką przedniego burbona. Agniecha
-
bez tytułu
Dominika Iks odpowiedział(a) na Dominika Iks utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Heh, najwyżej zostanie mi pisanie książek telefonicznych. Ale przed każdą krytyką chylę czoła. Uczymy się przez całe życie. Uwagi krytyczne nie przepływają przeze mnie. Chociaż... (tu trzykropek przemyślany) byłoby mi lżej. Apropos diabła - moja rada: Partykułę "by" , jeżeli umieszczasz na końcu czasownika, pisz łącznie: mogliby, byłoby, mogłoby. W końcu ( tu pisownia rozłączna) diabeł tkwi w szczegółach! Pozdrawiam Agniecha -
Jak podewrwać faceta - Szkic !
Dominika Iks odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
A ja zamiast wyciągać z podziemia stare tekściochy siedzę nad czymś nowym pochłonięta bez reszty. Potem wezmę się za podrasowanie starych tekścików. Za strawę słyży mi metaxa rozcieńczona colą -wiem , to profanacja! A piwo też jest ok. Wpadaj, razem ze swoją Panią. Najwyżej włożę jeansy :) -
bez tytułu
Dominika Iks odpowiedział(a) na Dominika Iks utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
znaleźli się razem w ograniczonej przestrzeni strugi wody wyrywali sobie pocałunki skrywając zmysły za kotarą świata odnajdując swoja cielesność zachwyceni dostrojeniem swych ciał zwijali się w żywiole ich wstyd… przestał istnieć -
Jak podewrwać faceta - Szkic !
Dominika Iks odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Heh..dowaliłeś mi! Ale i zaskoczyleś tym, że sięgnąłeś do moich starych gniotów. Wszyscy glupiejemy w chwili, kiedy motyle nami targają. I niech to trwa jak najdłużej!I niech zawsze każda kolejna milosć wydaje nam się tą największą. Ale niech , cholera, któraś okaże się tą prawdziwą! Próżni jesteśmy, to prawda. Każde z nas potrzebuje głasków. Ale wolę, kiedy obiekt moich zainteresowań ciuit się wysili i dopatruje się faktycznie moich mocnych stron, niż gdyby mial mi kadzić. Wybacz, że weszłam w rolę Twego adwersarza. Twój tekst był dowcipny i w 90 % trafnie określał jak zdobyć (czytaj: zwrócić na siebie uwagę). W pewnym sensie jest odpowiedzią na moj tekst "Z dziennika hermafrodyty" (patrz wyzej). Ale jeszcze jest problem- jak utrzymać!? Obyś natrafił w końcu na tę, która nie bedzie udawała zainteresowania Twoją osobą! No,teraz pozwolilam sobie na ton mentora...bynajmniej nie chcialam :) Ja jeszcze nie dorosłam. Teraz już padam,ale jutro z ciekawością poaptrzę , co jeszcze napisaleś. Lubię dowcipne teksty. Buziaki Agniecha -
Jak podewrwać faceta - Szkic !
Dominika Iks odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Spoko, stronka www.militaria_poradnik_dla_uwodzicielek.pl to tylko hipotetyczna strona. Równie dobrze mogłaby to być stronka www.budowa_statkow_kosmicznych.pl. Z pewnością zgodzę się z Tobą, że kobieta koniecznie musi pokazać obiektowi, że docenia jego doskonałość, wyjątkowość i że to, czym on się interesuje zafascynowalo ją. A poza tym, niech ograniczy się do czytania poradników dla kobiet "Jak być piękną i powabną i nie zadawać głupich pytań" i niech w żadnym razie nie ma własnego zdania :)) Zadowoliłbyś się kobietą, ktora udawałaby fascynację Tobą? Nie sądzę :)) -
Z dziennika hermafrodyty
Dominika Iks odpowiedział(a) na Dominika Iks utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Coś się w moim podziemiu jeszcze znajdzie, ale wymaga drobnych napraw. Coż..panta rehi!Teraz pracuje nad czymś nowym... ciut inny klimat...chociaż ... Ale z pewnością przejrzę zawartość mojej piwniczki, a dobre wino posluży za wspomaganie:) Pozdrawiam! -
Z dziennika hermafrodyty
Dominika Iks odpowiedział(a) na Dominika Iks utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dzięki, Aniu! Niektórzy nazywają to solidarnością jajników:) -
Z dziennika hermafrodyty
Dominika Iks odpowiedział(a) na Dominika Iks utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Wiem, trochę Grocholandią zalatuje. Temat też jakby z wyprzedaży w Biedronce. Tekścik właściwie stary, robię porządek w kompie i starocie wyszperuję. Jednak ciekawa byłam i jestem opinii. To właściwie kontynuacja tekstu,który tu umieściłam ponad rok temu. 3maj się! -
Jak podewrwać faceta - Szkic !
Dominika Iks odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Wybiórczo zastosuję wskazówki, ale tylko wybiórczo- wchodzę na stronę na temat militariów... -
Z dziennika hermafrodyty
Dominika Iks odpowiedział(a) na Dominika Iks utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Jak żyrafa potrzebuję czasu na refleksje. W ciągu jednej doby dwóch mężczyzn powiedziało mi, że faceci boją się takich kobiet jak ja, używając identycznych argumentów-inteligentnych. To dziwne, nigdy nie zdawałam sobie z tego sprawy, że zaliczam się do tej grupy kobiet. Raczej uważam, że stada samców nie chodzą za mną z innych powodów, np. myszowatość (czytaj: nijakość), albo inne (za mało atrybutów przyciągających płeć odmienną). Kontakty z mężczyznami zdecydowanie mnie onieśmielają. Jestem wtedy nieśmiała. Bezpieczniej czuję się w towarzystwie mniej ślicznych. A przede wszystkim w kontaktach na pełnym luzie, bez zobowiązań. Jak w masło wchodzę wtedy w rolę Ja- Kumpel. Wczoraj znajomy zaprosił mnie na piwo. Umówiłam się z nim zaraz po pracy. Uprzedziłam, że tylko wskoczę w wygodne jeansy i zaraz przybiegnę na Starówkę. Powrót do domu, szybki skok w mundurek pt. pełny luzik, czyli w jeansy. Nagle zmiana decyzji. Z szafy wyskoczyła spódnica, obcisła, ciut powyżej kolan, przez to zmiana bluzki. Jakoś tak wyszło, że wyszłam w stroju nieco, no zdecydowanie bardziej, kobiecym: dekolcik, krótka spódnica, majtole kryzysowe, czyli powabne i jakiś drobiażdżek na szyję. Andrzej mnie zobaczył i z szerokim uśmiechem odparł: „A jednak nie spodnie! Jesteś w tym stroju bardzo kobieca!”. To wyznanie zaskoczyło mnie! Z mojego założenia szłam na spotkanie z kolegą, nie z mężczyzną. Tak je traktowałam. To bezpieczne. Właśnie, bezpieczne! W ten sposób nie narażasz się na odrzucenie swojej kobiecości, na jakiekolwiek odrzucenie, czy kosza. Granice! Moje granice- podświadomie uruchamiane. Znajomy to spotkanie potraktował zdecydowanie inaczej niż ja. Trochę pogadaliśmy o Dupie Maryni. W pewnej chwili zeszło na temacik, którego unikam: ja i faceci. Dowiedziałam się, że muszą się mnie bać, że inteligentna, że można mnie słuchać godzinami i takie tam różne ble, ble. Kadził, aż dym szedł. Potem jednak…. przynudzał. Nie lubię plastikowych kobiet w stylu Barbie. Nie jestem Julią Roberts, nie jestem też intelektualistką, ani ważną personą. Chyba w ogóle nie jestem nikim, kogo warto poznawać. Owszem, mam swój światek, ale nie chodzę ze sztandarem „Mam bogate życie wewnętrzne”. Każdy je ma, nawet mój parchaty kot. A poza tym to moja osobista sprawa. Tyle, że staram się myśleć. Czasem za dużo, czasem pokrętnie ( na ogół). Nie przypuszczałam, że to odstrasza. Nie miałam intencji odstraszania, raczej samoobrony. Ja w kontaktach z facetami-rola Kumpel. Cholera- jeansy i Kumpel! To po prostu bezpieczne! Zablokowałam opcję „ Ja -Kobieta, kokieteria”. Ale zdałam sobie sprawę jak przyjemnie odczuwać swoją kobiecość. Spotkanie jakoś tam przebiegło. Jeszcze przed 22 zmyłam się z pubu do domu. Pożegnaliśmy się niewinnym buziakiem. Owszem facet chyba przystojny, ale na mnie jakoś nie działał. Przyczyna?- może NIJAKOŚĆ, może brak TYCH feromonów, może nie TEN, może brak tzw. COŚ , a może co innego. Z pewnością NUDNY. Przynudzał na temat swojej doskonałości, wspaniałomyślności, nieomylności. Jakieś jeszcze zagadnienia poruszał, ale umiejętnie wyłączyłam się i rozmyślałam o nowym projekcie, nad którym pracuję. Jednak nie ukrywam, powaliło mnie jedno piwo i stos komplementów, których na ogół nie potrafię przyjmować (piwo-bo słaba głowa i mała masa, komplementy-bo niepewność w samoocenie siebie w roli Ja-Kobieta). Wczoraj brałam, to znaczy słuchałam i w duchu rosłam, cieszyłam się jak dziecko! Wniosek-Na spotkania wkładać kobiece stroje. Ponadto - zaprogramować siebie na Ja-Kobieta. Nie bać się być Kobietą. Ale jak to zrobić? Jadę taksówką do domu. Szybko telefon do Misia (Misio nr 2- Laury Rycerz). Facet jest bezpieczny. To tylko kumpel, może i z deklaracją przyjaźni (niepewną deklaracją-obecnie pijaczek), poza tym zna mnie na wylot. Obudziłam Misia (w końcu mam do tego prawo-ostatnio w nocy on do mnie dzwonił). I pytanie-„Misiek, jak tam z moja kobiecością, co ze mną nie tak?”. Facetów (taksówkarz i Misio) powaliło. „Musisz na ten temat teraz?”- to Misio. Zdecydowane moje „Tak! Teraz, natychmiast, potrzebna analiza!” Usłyszałam coś o jakiejś stukniętej kobiecie, kilka westchnień, jakieś pomruki wskazujące na niższe obroty pracy mózgu (wiadomo, przebudzony samiec) i szybkie-„Agniecha, gdzie jesteś? Zaraz będę u ciebie”.( Agniecha- to bezpieczne, tamten używał „Aguś”- temat więc mogę ruszyć!). Z 30 minut siedzieliśmy na schodkach przed moim domem (można tu palić), nieco za zimno a ja ubrana dość lekko. Ale czego się dowiedziałam! Aż nie mogę sobie tego darować, że wcześniej nie spytałam o to Miśka ( w metryce ma Michał). ”Agniecha, znam cię, ale ty rozwaliłaś swój wizerunek. Czy wiesz jak ty wchodzisz między ludzi? Ty wpadasz! Jak bomba szybko rzucisz jedną myśl. Ludzie nie zdążą odpowiedzieć, ty już kolejną! Zakręcisz się i bije z ciebie temperament, energia, ale i coś, co powoduje, że jesteś ponad. Chowasz swoją słabość. Za to ciągle mówisz, mówisz, potem nagle zawieszasz się, jesteś nieobecna. Tego nawet nikt nie zauważa, bo robisz taki rumor! Pokazujesz siłę, pewność siebie, swojej wartości. Dlaczego nie pokażesz swoich wątpliwości, niepewności, słabości, wstydu?! Ty wcale nie musisz grać. Co facet może przy Tobie, skoro na wstępie budujesz fortecę-jestem samowystarczalna, wszystko mam pod kontrolą?” Rozwijając wątek wizerunku opowiedział też o moich zachowaniach w pubie, zachowaniach pt. pełny luzik. Ja oczywiście w jeansach. Pub Pryzmat (miejsce naszych spotkań w mniejszym lub większym gronie- bo Klimaty-lubię klimaty, ale to w innym odcinku). Zawsze siadam na kanapce- tam są kanapy. Najpierw siedzę. Potem siedzę z nogami pod kolanami. Jeszcze później leżę na stole (od pasa w górę). Na koniec, podparta łokciem, leżę na kanapie. Wszystko oczywiście w imię-„Jestem sobą, na pełnym luzie, a każdy facet to mój kumpel”. No cóż, bynajmniej hermafrodytą nie jestem... Coś z tym wizerunkiem trzeba będzie zrobić. Jutro zapytam kolesiów od PR. Po skończonej pogawędce Misio udał się do Laury. Pewnie do żony wcześnie nie wrócił-ale to już nie mój problem. PS Zbieżność imion i faktów przypadkowa. Uprzedzam wszystkie moje przyjaciółki i ewentualnych ich Rycerzy, że doszukiwanie się jakiegokolwiek podobieństwa do ich życia intymnego świadczy o nieczystym sumieniu. -
iskrząca ścieżka dwa domki się zderzyły kraksa na łące zdrówka życzę pędzące monstrum zderzenie dwóch żywiołów minuta ciszy albo...bardziej chrupiąca i prawdopodobna wersja: pod moim butem chrupnęły dwa winniczki minuta ciszy dzięki za życzonka :)szkoda , że ślimaczkom nic już nie pomoże
-
Ciekawa metafora, ale potrzymalabym to jeszcze na warsztacie. Wiem,ze wychodzisz poza klasyczną konwencję, ale zgadzam się z sugestiami Ani Ostrowskiej...może jeszcze daloby sie cos dopracować? Chociaż z drugiej strony...sama wiem, że mozna przedobrzyć i ten pierwszy "surowy" efekt gry słów zatarcić. Ujęłaś mnie prostotą!
-
Podoba mi się i nie tylko dlatego, że ziomalem jestem,ale klimat ... Ciekawe metafory. Chociaż jestem przekonana, ze w Olsztynowie zdecydowanie jest mniej betonu i przytłaczającej szarości, niż w Wawie. Jedyne co mnie zastanawia...czy na betonowych Nagórkach można szukać szczęścia? Z prawdziwej natury można tylko gołębie tam uświadczyć i ich guano...